Siatkówka. Stocznia Szczecin powoli tonie. Asseco Resovia nie chce stoczniowców?

Marek Bluj
Stocznia Szczecin miała być potentatem w Plus Lidze, ale powoli tonie
Stocznia Szczecin miała być potentatem w Plus Lidze, ale powoli tonie Andrzej Szkocki
- Tacy zawodnicy, jak Kurek i Hoag, nie muszą szukać klubów, tylko kluby ich szukają - uważa Andrzej Grzyb, menedżer siatkówki z Rzeszowa.

Drużyna siatkarzy Stoczni Szczecin była budowana jako potentat sportowy, który miał walczyć o mistrzostwo Polski, a następnie o największe trofea w Europie, a nawet w świecie. Do Szczecina ściągnięto wielu świetnych zawodników. Tymczasem po kilku miesiącach okazało się, że jest to kolos na glinianych nogach. Z pogrążonego w kryzysie finansowym klubu odeszło już kilku zawodników oraz dyrektor sportowy Radostin Stojczew. Przyszłość klubu jawi się w ciemnych barwach.

Sytuacja w Stoczni jest żywo dyskutowana przez władze polskiej siatkówki i kibiców. Jako pierwszy swoje odejście z klubu ogłosił Bartosz Kurek. Najlepszy siatkarz Europy szuka dla siebie najlepszej opcji nowej drużyny.

W ofertach może przebierać, stąd mu się nie spieszy, postanowił, że w okresie przejściowym trenował będzie z zespołem Trefla Gdańsk. Klub z Gdańska otwarcie przyznał, że nie ma tematu Kurka w Treflu, bo Trefla zwyczajnie na tego gracza nie stać.

Za współpracę ze Stocznią podziękowali także Nicholas Hoag, Matej Kazijski oraz Lukas Tichacek. Hoag podpisał już umowę z innym klubem; ogłosił, że zostanie kolegą Wilfredo Leona w Sir Safety Perugia.

W piątek ze Stocznią rozstał się także dyrektor sportowy Radostin Stojczew. Bułgar, w towarzystwie rozgrywającego i kapitana Stoczni Łukasza Żygadły, oglądał półfinałowy mecz klubowych mistrzostw świata Asseco Resovia - Cucine Lube Civitanova. Od razu rozpoczęły się spekulacje, że wśród potencjalnych przyszłych pracodawców Bułgara znajduje się m.in. Asseco Resovia. W kontekście rzeszowskiego klubu najpierw wymieniano Kurka, ale z oczywistych względów okazało się to tylko zwykłą plotką. To prawda, Resovii przedałby się polski rozgrywający, taki jak Żygadło, który nie ogłosił jeszcze swego odejścia ze Szczecina, ale obecnie - jak się orientujemy - nic takiego nie ma na rzeczy.

Mogłoby to wchodzić w rachubę, w przypadku kontuzji. Spekulacje kibiców dotyczą także pozycji libero, a to w związku z problemami zdrowotnymi Mateusza Masłowskiego, ale na temat Adriana Mihułki też cicho sza. Zwłaszcza, że „Maślak” twardo walczy o szybki powrót na boisko.

Także trener resoviaków Gheorghe Cretu ucina spekukacje na temat pozyskania zawodników odchodzących ze Stoczni. Twierdzi, że chce pracować z obecną kadrą i z nią postarać się sięgnąć po jak najlepszy wynik. Jak będzie, czas pokaże, zwłaszcza, że zespół, w którego sporo zainwestowano, pod wodzą Cretu gra coraz lepiej, na co dowodów dostarczyły Klubowe Mistrzostwa Świata.

Na Stoczni też nikt jeszcze nie stawia krzyżyka. Dobrze by było, aby zespół dograł do końca sezonu. Decyzje zostaną podjęte lada dzień.

POPULARNE NA NOWINY24.PL/SPORT:

Co wiesz o rzeszowskim sporcie? [QUIZ]

Zgody i kosy kibiców piłkarskich [QUIZ]

Największe tragedie podkarpackich sportowców w XXI wieku

ZOBACZ TAKŻE - Stadion - Agata Sawicka, siatkarka, Libero Developresu Rzeszów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo

Materiał oryginalny: Siatkówka. Stocznia Szczecin powoli tonie. Asseco Resovia nie chce stoczniowców? - Nowiny

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24