Gole z meczu Jagiellonia - ŁKS
Duży wpływ na wynik miała oczywiście czerwona kartka, ale to nie jest jedyne usprawiedliwienie dla ŁKS. Jagiellonia była zdecydowanie lepsza. I nie okazała rywalowi żadnej litości, o czym świadczą cztery bramki zdobyte po przerwie.
Już w 12. minucie Jagiellonia objęła prowadzenie - Hiszpan Jesus Imaz zagrał do Bartłomieja Wdowika, ten prostopadle w pole karne, a gola zdobył Portugalczyk Nene. Gospodarze nadal kontrolowali grę, ŁKS nie był w stanie stworzyć żadnej dogodnej sytuacji, do tego po pół godzinie meczu stracił jednego zawodnika. Sędzia Myć pokazał najpierw żółtą, a po analizie VAR - czerwoną kartkę Adrienowi Louveau za faul na Imazie.
Jagiellonia Białystok wlała ŁKS-owi Łódź. Akcje w meczu PKO Ekstraklasy jak na PlayStation
Gdy wydawało się, że podwyższenie wyniku przez gospodarzy jest w tej sytuacji jedynie kwestią czasu, grając już w osłabieniu, wreszcie w ofensywie pokazali się goście. W 38. minucie Balic na lewej stronie boiska minął dwóch zawodników Jagiellonii i dośrodkował w pole karne, Bartosz Szeliga uderzył głową, a białostoczan uratował przed stratą gola Adrian Dieguez, wybijając piłkę z linii bramkowej.
Trzy minuty później było już jednak 2:0 dla Jagiellonii, gdy w niezbyt groźnej sytuacji Dominik Marczuk - z ponad 30 metrów - przelobował bramkarza ŁKS Aleksandra Bobka. Jak sam przyznał w przerwie meczu skrzydłowy białostoczan, miało być to podanie w pole karne... W 43. minucie Imaz powinien zdobyć gola, ale w dobrej sytuacji przestrzelił jednak z linii pola karnego.
Najciekawsze akcje meczu Jagiellonia - ŁKS
W drugiej połowie Jagiellonia grała spokojnie, nie forsowała tempa, a mimo to stwarzała sobie kolejne bramkowe sytuacje. W 51. minucie strzał Nene z pola karnego obronił Aleksander Bobek, a w 62. portugalski pomocnik białostoczan uderzył ponad bramką. Podawał mu Taras Romanczuk, który niedługo potem zaliczył asystę przy bramce Imaza na 3:0. Niepilnowany w polu karnym Hiszpan bez trudu celnie uderzył w długi róg bramki łodzian.
W 69. minucie wynik podwyższył z rzutu karnego (za zagranie ręką Kaya Tejana) Afimico Pululu, który mecz rozpoczął na ławce rezerwowych. W 77. minucie było już 5:0 dla Jagiellonii; znowu strzelał Nene, jego uderzenie bramkarz ŁKS zdołał obronić, ale nie miał szans przy dobitce z kilku metrów Jarosława Kubickiego.
Święconka na stadionie w Białymstoku przed meczem Jagiellonia - ŁKS
Przeciwnika już zupełnie "dobił" Nene, który ładnym uderzeniem z powietrza zakończył dośrodkowanie na linię pola karnego Tomasza Kupisza. W doliczonym czasie gry do bramki ŁKS trafił jeszcze Jose Naranjo, ale - po potwierdzeniu tego faktu analizą VAR - okazało się, że podający mu piłkę Imaz był na spalonym. PAP, Robert Fiłończuk
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?