Śląsk, szukając wzmocnień, musi liczyć unijne paszporty

Jakub Guder
Dudu Paraiba, Śląsk Wrocław
Dudu Paraiba, Śląsk Wrocław fot. Paweł Relikowski
Od nadchodzącego sezonu w pierwszej jedenastce drużyny z Ekstraklasy będzie mogło grać tylko dwóch piłkarzy spoza Unii Europejskiej. To spory problem przy budowie składu.

Jak wynika z raportu firmy Grant Thornton w latach 2009-2014 kluby Polskiej Ekstraklasy wydały na piłkarzy zza granicy 21,7 mln euro. Na ich sprzedaży zarobiły jedynie 19,4 mln euro, a zatem są 2,3 mln euro na minusie. Aby to się zmieniło mają pomóc nowe regulacje - od nowego sezonu w pierwszej jedenastce będą mogli grać tylko dwaj zawodnicy spoza Unii Europejskiej. Trzeci może siedzieć na ławce rezerwowych. To trochę komplikuje sprawy transferowe m.in. Śląskowi Wrocław.

Wrocławianie w swojej kadrze mają w tej chwili dwóch zawodników spoza UE, którzy są raczej pewnym wyborem Mariusza Rumaka do pierwszej jedenastki - to Gruzin Lasza Dwali i Japończyk Ryota Morioka. Dość często grywał w minionym sezonie też Brazylijczyk Dudu.

Lewemu obrońcy obecna umowa przy Oporowskiej wygasa 30. czerwca. Jest jedynym piłkarzem, który ma jeszcze stary kontrakt, podpisany w latach dobrobytu i gdyby go chciał przedłużyć, to musiałby zgodzić się na redukcję uposażenia. To jednak nie jedyny problem. Drugim jest właśnie brak polskiego obywatelstwa.

W sezonie 2015/2016 Mariusz Rumak miał w kadrze czterech piłkarzy spoza UE. Trzech mogło grać, czwarty w tym czasie musiał siedzieć na ławce rezerwowych. Trener jednak już na początku swojej pracy we Wrocławiu jasno określił, że zawsze w meczowej 18 będzie tylko trzech piłkarzy bez unijnego paszportu. Chodziło o to, aby sztab w trakcie meczu nie musiał kalkulować, kogo może wpuścić, by nie było walkoweru.

Szanse na zostanie Dudu we Wrocławiu byłyby zatem większe, gdyby Brazylijczyk dostał polskie obywatelstwo. Z tego co nam wiadomo, to póki co nie złożył jeszcze w tej sprawie dokumentów. Z jednej strony cała procedura może trochę trwać, z drugiej - gdyby za piłkarzem wstawił się klub - można by ją pewnie skrócić. Sam zawodnik już niejednokrotnie deklarował, że swoją przyszłość wiąże z Polską, ale czy z Wrocławiem?

Warto pamiętać, że agentem Dudu jest Daniel Weber, który w Lechii Gdańsk umieścił najpierw Sebastiana Milę, a potem Flavio Paixao. Zwłaszcza sposób pożegnania Portugalczyka pokazuję, że trzeba być gotowym na różne zwroty akcji.

Niedawno pisaliśmy też, że blisko Wrocławia jest dotychczasowy pomocnik Korony Kielce Vlastimir Jovanović. Warto jednak zaznaczyć, że on też nie ma unijnego paszportu, bo jest Bośniakiem, chociaż w Polsce - bez przerwy - mieszka już sześć lat. Jovanović o naszym obywatelstwie myśli od pewnego czasu coraz głośniej, ale niezbędnych papierów jeszcze nie wypełnił.

Z pomaganiem uzyskania obywatelstwa czasem trzeba jednak uważać. Bo co jak piłkarz dostanie paszport z biało-czerwonym orzełkiem, a potem... podpisze kontrakt z kimś innym?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Śląsk, szukając wzmocnień, musi liczyć unijne paszporty - Gazeta Wrocławska

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24