Oba zespoły miało sporo czasu na wzajemne rozpracowanie się. A to dlatego, że w ostatnim czasie mieliśmy przerwę reprezentacyjną. Żółto-niebiescy "Misję Śląsk" kontynuowali m.in. w ośrodku w Cetniewie. A trener Zbigniew Smółka zarzekał się, że jest bardzo zadowolony z tego, co udało się zrobić z drużyną w ostatnich dniach.
Pierwsze minuty spotkania należały do piłkarzy z Wrocławia. W 21. minucie swój zespół od straty bramki uchronił Pavels Steinbors, który wyłapał bardzo groźne podanie rywali w pole karne. Co ciekawe jednak, pierwszy celny strzał na bramkę padł dopiero w 35. minucie. Wówczas Maciej Janowski uderzył z pięciu metrów, ale Jakub Słowik zdołał sparować piłkę dość intuicyjnie.
W 39. minucie jednak Arka dopięła swego. Młodziutki, bo zaledwie 17-letni Mateusz Młyński, minął bez problemu kilku rywali i ze spokojem pokonał Słowika. To był cudowny drybling!
Gospodarze zdołali jednak odpowiedzieć skutecznie jeszcze w pierwszej połowie. Do wyrównania doprowadził Marcin Robak, dla którego było to 110 trafienie w rozgrywkach na najwyższym poziomie w Polsce.
Po zmianie stron Arka rozpoczęła od mocnego uderzenia. Aleksandar Kolev idealnie podał piłkę do Macieja Jankowskiego, ten opanował futbolówkę i ze spokojem wpakował ją do siatki rywali.
W końcówce spotkania oba zespoły opadły nieco z sił. Mimo wszystko, Śląsk musiał jeszcze podjąć rękawice. W 91. minucie w polu karnym Arki padł Łukasz Broź. Sędzia Paweł Raczkowski posłuchał jeszcze podpowiedzi z wozu VAR-u, ale nie zdecydował się odgwizdać jedenastki. Chwilę potem zakończył pojedynek.
Teraz przed żółto-niebieskimi derby Trójmiasta. W sobotę, 27 października Arka zagra z Lechią w Gdańsku (godz. 18).
Jakub Arak po meczu Piast - Lechia: Szkoda, remisu. Przyjechaliśmy tutaj po trzy punkty
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?