Smuda nie będzie prosił Stilicia o litość

Bartosz Karcz
Bartosz Karcz
To, że Semir Stilić trafił za pierwszym razem do Wisły, jest w dużym stopniu zasługą Franciszka Smudy
To, że Semir Stilić trafił za pierwszym razem do Wisły, jest w dużym stopniu zasługą Franciszka Smudy Anna Kaczmarz
Piłkarska ekstraklasa. W sobotę Franciszek Smuda poprowadzi Górnika Łęczna przeciwko Wiśle. „Franz” uważa, że „Biała Gwiazda” już w tym sezonie powalczy o europejskie puchary.

Piłkarze Wisły Kraków wykonali plan minimum i zapewnili sobie miejsce w grupie mistrzowskiej po sezonie zasadniczym. Przy ul. Reymonta nie kryją jednak, że chcieliby w rundzie finałowej jeszcze solidnie namieszać w czołówce tabeli. Dlatego, choć „Biała Gwiazda” ma już pewne piąte miejsce po 30 kolejkach, to ani myśli ulgowo traktować ostatniego meczu w sezonie zasadniczym z Górnikiem Łęczna. Meczu, który z uwagi na trenera zespołu z Łęcznej ma swój podtekst. „Górników” prowadzi bowiem świetnie znany pod Wawelem Franciszek Smuda.

„Franz” w przeszłości Wisłę prowadził aż trzy razy. W najlepszych czasach zdobywał z nią mistrzostwo Polski. Ostatni raz był trenerem „Białej Gwiazdy” w latach 2013-2015. Teraz cieszy się na przyjazd do Lublina (gdzie swoje mecze rozgrywa Górnik) swoich byłych podpiecznych, których w wiślackiej szatni wciąż jest wielu.

- Fajnie będzie zagrać z __tym zespołem - uśmiecha się Smuda. - Cieszę się jednak przede wszystkim z tego, że Wisła staje na nogi. Zawsze powtarzałem, że to klub, który powinien być w czołówce, walczyć o mistrzostwo, puchary. I jestem pewien, że dzisiejsza Wisła włączy się do walki o europejskie puchary już w tym sezonie! Według mnie to w tej chwili, obok Legii i Lecha, najlepiej grający zespół w ekstraklasie. Jak za chwilę podzielą punkty, to stratę do pierwszej czwórki Wisła będzie miała niewielką i wszystko będzie możliwe. Zwłaszcza, że Lechia gra chimerycznie, Jagiellonia również. Wszyscy będą tracić punkty, to dlaczego wiślacy nie mają powalczyć? Na pewno nie będą w pierwszej ósemce statystami.

Przed sobotnim meczem Smuda cieszy się również na spotkanie z Semirem Stiliciem, piłkarzem, dla którego był kimś wyjątkowym w karierze. Bośniak po meczu z Zagłębiem Lubin też przyznawał, że miło będzie się spotkać z „Franzem”.

- Do pierwszego gwizdka będziemy przyjaciółmi, a później każdy będzie walczył o __swoje - zapowiada Stilić. - Oczywiście porozmawiamy z trenerem przed meczem i po nim, ale jak się zaczyna gra, to zapomina się o wszystkim. Musimy zagrać bardzo dobry mecz i chcemy zdobyć na __wyjeździe trzy punkty.

- Ja go nie będę prosił, żeby mnie oszczędzał - mówi z kolei Smuda. - Niech gra najlepiej jak potrafi, a my postaramy się zrobić wszystko, żeby jego i innych piłkarzy Wisły zatrzymać. Co z tego wyjdzie, zobaczymy. Chciałbym, żeby to był otwarty mecz. Cios za cios. Niech kibice zobaczą dobre spotkanie, bo to ma być reklama futbolu.

Wisła do Lublina pojedzie osłabiona brakiem pauzujących za kartki Ivana Gonzaleza, Krzysztofa Mączyńskiego i Macieja Sadloka. „Franz” mówi jednak, że dla niego nie ma to żadnego znaczenia: - W Wiśle mają teraz tylu piłkarzy w kadrze, że w ogóle nie przywiązuję do tego wagi. Nie zagrają ci, to wyjdą na boisko inni i też sobie poradzą. To już nie te czasy, jak za mojego ostatniego pobytu w Krakowie, gdy czasami musieliśmy sznurkiem wiązać kadrę, jak nam ktoś wypadł z __podstawowego składu.

Drużyna Franciszka Smudy zajmuje aktualnie ostatnie miejsce w tabeli. Uzbierała 27 punktów i do pierwszego miejsca dającego utrzymanie traci w tym momencie trzy punkty. Pytany o szanse swojego zespołu na utrzymanie w ekstraklasie, „Franz” ocenia je w swoim stylu.

- I tak wszystko rozstrzygnie się w siedmiu meczach, które będą do rozegrania w rundzie finałowej. To będzie „rzeźnia” - mówi. - Na razie chcieliśmy trzymać kontakt punktowy z drużynami, które są przed nami, chcieliśmy uzbierać jak najwięcej punktów i dlatego mecz z Wisłą będzie dla nas bardzo ważny. Jednak najważniejsze spotkania czekają nas dopiero nieco później. Mam dobrych chłopaków w drużynie, potrafią grać w piłkę i wierzę, że oni obronią ekstraklasę dla Łęcznej. A w sobotę, tak jak powiedziałem wcześniej, niech będzie przede wszystkim dobry mecz. Niech się coś dobrego wydarzy na __boisku.

#Top Sportowy24

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Smuda nie będzie prosił Stilicia o litość - Dziennik Polski

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24