Pierwsze 45 minut było jedną z gorszych połów, jakie stalowcy rozegrali w tym sezonie. Gra często, gęsto toczyła się na ich połowie i niewiele brakowało, aby się to źle skończyło.
Naszej drużynie najbardziej dawał się we znaki Bartosz Bida, wychowanek... Stali. W 17. minucie dostał dobre podanie, był blisko bramki, na szczęście dla gości uderzył obok słupka. W 32. minucie popularny „Bidka” wpakował piłkę do siatki, lecz radość trwała tylko parę chwil. Analiza VAR dowiodła, że piłkę dotknął jeszcze, będący na pozycji spalonej, Abate.
Przed przerwą golem dla biało-niebieskich zapachniało tylko w 29. minucie, kiedy to Adler Da Silva wpadł w pole karne. Skończyło się na uderzeniu w boczną siatkę.
Kwadrans przerwy dobrze zrobił stalowcom. Pozbierali myśli, wyjaśnili sobie kilka rzeczy i zaczęli wreszcie grać w piłkę. Podbeskidzie nadal groźnie atakowało, ale nie miało już takiego spokoju na swojej połowie. Szansę na otwarcie wyniku stanęła przed Patrykiem Warczakiem i Krystianem Wachowiakiem. W 81. minucie Da Silva może by i trafił, gdyby nie rykoszet.
Sędzia doliczył 3 minuty. Gospodarze wciąż szukali gola. Wywalczyli rzut rożny, nie zabezpieczyli tyłów i Stal wyprowadziła kontrę meczu. Manolo uruchomił Andreję Prokicia, kapitan stalowców obsłużył Adlera, a ten z bliska musiał trafić.
Kibice oczekują wyniku, ale też dobrej piłki, a my w pierwszej połowie nie zdążyliśmy przyjechać na mecz. Przyjechaliśmy na drugą połowę. Zanosiło się na remis, co nie zmienia faktu, że zdobyliśmy gola w sposób, który zakładaliśmy - po kontrze wyprowadzonej po stałym fragmencie gry przeciwnika
mówił Marek Zub, coach Stali.
Podbeskidzie Bielsko-Biała – Stal Rzeszów 0:1 (0:0)
Bramki: 0:1 Da Silva 90+1.
Podbeskidzie: Lukac – Hlavica, Mikołajewski, Chlumecky, Tomasik, Jodłowiec (68. Kadrić), Misztal (86. Stryjewski), Janota, Banaszewski (86. Milasius), Abate (68. Nnoshiri), Bida (78. Ziółkowski). Trener Grzegorz Mokry.
Stal: Wrąbel – Warczak, Kościelny, Oleksy (46. Góra), Wachowiak, Thill, Kądziołka (86. Manolo), Danielewicz, Kłos (78. Diaz), Prokić, Adler. Trener Marek Zub.
Sędziował Łężny (Kluczbork).
Żółte kartki: Mikołajewski, Nnoshiri - Thill.
Widzów 3000 (150 z Rzeszowa).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?