Stelmet Enea BC ma kolejny problem. Nazywa się Chevon Troutman. Kiedyś klub wyciągnął do niego rękę, teraz musi płacić...

Andrzej Flügel
Andrzej Flügel
Chevon Troutman zapisał się w historii klubu raczaj z  powodów pozasportowych
Chevon Troutman zapisał się w historii klubu raczaj z powodów pozasportowych Fot. Mariusz Kapala / Gazeta Lubuska
Stelmet Enea BC Zielona Góra ma problem. Sąd koszykarski BAT orzekł, że klub musi zapłacić byłemu zawodnikowi Chevonowi Troutmanowi w przeliczeniu około 600 tysięcy złotych.

Przypomnijmy. Amerykanin grał w zespole zielonogórskim w sezonie 2014/2015 i zdobył z nią mistrzostwo kraju. Ten wówczas 33 letni, mierzący 202 cm silny skrzydłowy spisywał się solidnie ale bez fajerwerków. W 40 meczach grał średnio 16,37 min, zdobywał 6,7 pkt i miał 4,9 zbiórki na mecz. Kibice zapamiętali go nie z powodu jakichś oszałamiających akcji, ale raczej z wydarzeń pozasportowych. W marcu 2015 roku policja po krótkim pościgu zatrzymała nocą na zielonogórskiej ulicy auto jadące ,,pod prąd”. Za kierownicą siedział Traoutman. Miał wówczas 1,4 promila i został oczywiście zatrzymany. Wydawało się, że jego kariera w Zielonej Górze jest skończona, a miał wówczas kontrakt jeszcze na kolejny sezon.

Klub miał trudny orzech do zgryzienia. Rozmawiano z koszykarzem, który opuścił areszt za kaucją. Pytano nawet kibiców co zrobić w tej sytuacji. W końcu, mając w perspektywie drugą najważniejszą część sezonu i walkę o złoto postanowiono ukarać go finansowo, zmienić kontrakt na mniej dla niego korzystny i krótszy, bo obowiązujący do końca sezonu. Tak się stało.

Troutman wraz ze Stelmetem zdobył mistrzostwo. Amerykanin kontynuował potem karierę w ekstraklasie francuskiej. Powstały jednak różnice zdań co do zobowiązań klubu wobec niego i nowego kontraktu. Strony się nie dogadały i koszykarz oddał sprawę do sądu BAT. Sprawa jak widać była niejednoznaczna, bo ciągnęła się przez trzy lata. Ostatecznie trybunał jednak przyznał rację zawodnikowi. 30 sierpnia opublikował orzeczenie według którego SSA Grono musi zapłacić Troutmanowi w przeliczeniu na nasze pieniądze około 600 tysięcy złotych.

Kiedy wyrok stał się jawny pojawił się od razu w internecie. Natychmiast podchwyciły go portale sportowe. Zapewne kibiców koszykówki interesuje stanowisko klubu. Niestety, możemy podawać tylko wiadomości nieoficjalne, gdyż SSA Grono nie zajęła do tej pory oficjalnego stanowiska. Wiemy jedynie, że klub nie zgadza się z orzeczeniem, uważa, że sąd koszykarski przyjął stanowisko zawodnika nie dopuszczając do siebie argumentów drugiej strony. SSA Grono zaskarżyło decyzję do sądu powszechnego w Genewie i liczy na sprawiedliwy wyrok.

Sprawa jest rzeczywiście trudna i niejednoznaczna. Jak się wydaje zawodnik, który dopuścił się czegoś podobnego, potem powinien mieć więcej empatii wobec klubu, który w trudnej sytuacji pozwolił mu kontynuować grę. Z drugiej strony skoro sąd przyznał mu rację... Szkoda, że milczy klub. Nawet zakładając, że lepiej nie przyznawać się do trudnych spraw, jak się wydaje natychmiast w momencie kiedy coś takiego ujrzało światło dzienne profesjonalny klub, kilkukrotny mistrz Polski, powinien ogłosić komunikat i przedstawić swoje stanowisko. Milcząc powoduje, że pojawiają się spekulacje, niezbyt przychylne komentarze i oceny, które wcale nie budują dobrej marki. Taki sposób działania pojawia się niemal przy każdej trudnej sprawie, których ostatnio nie brakuje. Szkoda...

Zobacz też: Koszykarze Stelmetu Enei BC Zielona Góra przed sezonem 2018/19

Oglądaj mecze lig zagranicznych na żywo online w Player.pl >>>

Przeczytaj też: ILE ZARABIA SIĘ W LIDLU? PENSJE PRACOWNIKÓW NALEŻĄ DO JEDNYCH Z NAJWIĘKSZYCH W BRANŻY SPOŻYWCZEJ

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Stelmet Enea BC ma kolejny problem. Nazywa się Chevon Troutman. Kiedyś klub wyciągnął do niego rękę, teraz musi płacić... - Gazeta Lubuska

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24