Stomil nie dał szans Pogoni. Siedlczanie muszą dalej walczyć o utrzymanie

Bartosz Urban
Artur Szczepański
W spotkaniu przedostatniej kolejki 1. ligi Stomil Olsztyn pokonał Pogoń Siedlce 2:0. Obie bramki dla olsztynian padły przed przerwą. Na listę strzelców wpisali się Karol Żwir oraz Tsubasa Nishi. Siedlczanie mimo porażki nie są już zagrożeni bezpośrednim spadkiem. W ostatniej kolejce powalczą o uniknięcie barażu.

Od wygranej w domowym meczu Adam Łopatko rozpoczął swoją pracę na stanowisku pierwszego trenera Stomilu Olsztyn. Przerwanie wiosennej bessy zagwarantowało olsztynianom utrzymanie się w I lidze na przyszły sezon.

Stomil do tego spotkania przystąpił bez Łukasza Jeglińskiego, który musiał pauzować za kartki oraz kontuzjowanego Łukasza Suchockiego. Stary-nowy szkoleniowiec Dumy Warmii dał w tym meczu szansę debiutu Igorowi Biedrzyckiemu w pierwszoligowych rozgrywkach. 23-letni obrońca zaprezentował się całkiem przyzwoicie.

Już od pierwszego gwizdka arbitra inicjatywę w tym meczu przejął Stomil. Znakomitą okazję na objęcie prowadzenia miał w 8. minucie Rafał Kujawa. Napastnik został kapitalnie obsłużony przez Grzegorza Lecha, dzięki czemu znalazł się na sytuacji sam na sam z Rafałem Misztalem. Na jego nieszczęście oddał zbyt słaby strzał, który był skierowany prosto w wychodzącego bramkarza.

Po tej sytuacji olsztyńscy kibice nie musieli długo czekać na kolejną. W 13. minucie Karol Żwir uderzeniem z okolic 20 metra umieścił piłkę w siatce rywali, przez co Duma Warmii wyszła na jednobramkowe prowadzenie. Był to premierowy gol młodzieżowego reprezentanta kraju w tym sezonie, a zarazem pierwszy zdobyty od 44 spotkań rozegranych przez niego na boiskach I ligi.

Na pierwszą sytuację ze strony przyjezdnych musieliśmy czekać aż do 21. minuty, kiedy to Konrad Wrzesiński dośrodkowywał przed pole karne do Daniela Gołębiewskiego, a ten o mały włos zdobyłby gola głową. Z bramki wybiegł Skiba, co mogło kosztować wyrównaniem. Snajper był bliski przelobowania golkipera, jednak piłka poszybowała poza bramkę.

Przed przerwą Stomil podwyższył prowadzenie. Znajdujący się w szesnastce gości Kujawa wycofał piłkę do tyłu, ta trafiła prosto pod nogi Nishiego, po czym Japończyk dokonał formalności umieszczając piłkę w okienku bramki.

W drugiej części spotkania wynik nie uległ już zmianie. Nadal lepsze wrażenie pozostawiał po sobie zespół gospodarzy. Dzisiejszego popołudnia Pogoń nie miała żadnych argumentów na zagrożenie bramki Piotra Skiby, który praktycznie przez całe spotkanie czuł się bezrobotny.

Siedlczanie mimo porażki mając w dorobku 38 punktów nie są zagrożeni bezpośrednim spadkiem z ligi. W ostatnim meczu sezonu przeciwko Chojniczance podopieczni Marcina Sasala powalczą o uniknięcie gry w barażach.

Dubaj, Rzym, Ibiza. Jak wypoczywają piłkarze Ekstraklasy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Stomil nie dał szans Pogoni. Siedlczanie muszą dalej walczyć o utrzymanie - Gol24

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24