Tenis. Iga Świątek z awansem do kolejnej rundy turnieju wielkoszlemowego Wimbledon

Lepiej nie można było zakończyć. Polak wygrała gema nie tracąc choćby jednego punktu.

Tym razem rywalka wygrała swoje podanie. Jednak teraz to Polka jest na dobrej drodze na skończenie meczu przy własnym serwisie.

Biało-Czerwona przetrwała trudne momenty. - W trakcie gema Amerykanka miała szansę na przełamanie. jednak raszynianka nie pozwoliła Kenin na to.

Pierwsze przełamanie w tym secie! Polka wykorzystała drugi break point. Tym samym jest o dwa gemy od drugiej rundy.

Jeden od dłuższego czasu gem liczący więcej niż pięć punktów. Ostatecznie Polka straciła dwa ,,oczka''. - Świątek wykazała się spokojem i ponownie doprowadziła do remisu w secie.

Tym razem tylko jedną akcję przegrała podająca. Kenin po raz kolejny na prowadzeniu.

Trzeci gem z rzędu wygrany ,,na sucho'' przez serwującą. Polka doprowadziła do remisu w gemach w drugim secie.

Tym samym odpłaciła się Sofia Kenin, dla której to pierwszy tak szybko wygrany gem.

Kolejny kapitalny gem serwisowy w wykonaniu raszynianki. Gem wygrany ,,na sucho''. - Polka odrobiła stratę przełamania.

Tym razem od podania partię zaczęła Polka. Jednak tym razem górą była Kenin, która po raz pierwszy wyszła na prowadzenie.

Polka wykorzystała drugą piłkę setową i prowadzi 1:0 w setach.

Amerykanka wygrała podanie, pomimo piłki setowej dla Polki.

Drugi gem dla Kenin, ale pierwszy przy własnym podaniu.

Polka asem serwisowym kończy gema numer siedem i jest o krok od wygranej w pierwszym secie.

Niemalże perfekcyjny gem serwisowy Biało-Czerwonej. Podanie odegrało tutaj kluczową rolę wymuszając na byłej mistrzyni Wielkiego Szlema Sofii Kenin błędy.

Tym samym zrewanżowała się Polka, która bez większych problemów wygrała trzeciego już w tym secie gema, a drugiego przy podaniu konkurentki. Ponownie prowadziła 40:0.

Pierwsza utrata serwisu przez podającą Polkę. Drugi break point został wykorzystany przez coraz spokojniejszą rywalkę ze Stanów Zjednoczonych.

Znakomicie od returnu mecz rozpoczęła Polka, która wywalczyła trzy pierwsze punkty. Jednak tym samym zrewanżowała się coraz lepiej serwująca Amerykanka (40:40). Przy równowadze dwa punkty z rzędu zdobyła odbierająca. - Już pierwsza okazja została wykorzystana po ,,przeczytanym'' drop shocie Kenin.

Od serwisu rozpoczęła Świątek, dla której to pierwszy mecz na nawierzchni trawiastej w tym sezonie. Już na samym początku musiał bronić pierwszego ,,breaka''. Jednak trzy świetnie trafione serwisy wyjaśniły sytuację.