Tomasz Hajto gościem Klubu Biznesu Polonii Środa. "Trzeba biegać i jeszcze raz biegać. Stojąc nic się nie zrobi" - mówił popularny "Gianni"

Radosław Patroniak
Radosław Patroniak
Tomasz Hajto w rozmowie z Łukaszem Szarzyńskim, kierownikiem sekcji piłki nożnej w trzecioligowej Polonii Środa Wlkp.
Tomasz Hajto w rozmowie z Łukaszem Szarzyńskim, kierownikiem sekcji piłki nożnej w trzecioligowej Polonii Środa Wlkp. Czesław Kościelski
Znany piłkarski ekspert, Tomasz Hajto był gościem specjalnym na spotkaniu Klubu Biznesu Polonii Środa w hotelu Podróżnik w Koszutach.

Prawie 100 osób z zapartym tchem wysłuchało zwierzeń 62-krotnego reprezentanta Polski. – Sam pochodzę z małego klubu z Makowa Podhalańskiego i mam świadomość jak dużo znaczą takie ośrodki dla polskiej piłki. Powiem więcej większość znanych piłkarzy właśnie się z nich wywodzi – tak rozpoczął odpowiedzi na pytania, zadawane przez Łukasza Szarzyńskiego, kierownika sekcji piłkarskiej Polonii, popularny „Gianni”.

Zobacz też: Polonia Środa obchodziła swoje 104. urodziny

51-latek ciężko pracował, by wyrwać się z rodzinnej miejscowości. – Jak sobie przypominam tamte czasy, to mówię sobie, że przyszedł do mnie Bóg i powiedział mi: Tomek, talentu Ci nie dam, ale dam za to zdrowie, serce i wątrobę. Czym była dla mnie piłka? Czymś tak ważnym, że byłem w stanie grać dwie godziny na fortepianie, żeby później iść na trening. Na szczęście ambicji nigdy mi nie brakowało – wspominał ekspert Polsatu Sport.

Nawiązał on też do czasów, kiedy przeszedł z Górnika Zabrze do niemieckiej ekstraklasy.

– MSV Duisburg to był taki duży średniak, ale miał piękny stadion, podgrzewaną murawę i monitoring piłkarzy. Mieliśmy spaść z ligi, a zajęliśmy siódme miejsce i graliśmy w finale Pucharu Niemiec. Jak poszedłem na pierwszy trening, to wiedziałem, że nie muszę się martwić o wytrzymałość i kondycję, bo miałem taką zaprawę z obozów w Zakopanem. W piłce przez te wszystkie lata jedno się nie zmieniło. Trzeba biegać i jeszcze raz biegać. Stojąc nic się nie zrobi – zauważył Tomasz Hajto.

Podczas spotkania z udziałem prawie 100 osób pytano go też o to, kto może być w tym sezonie mistrzem Polski. – Jagiellonia i Śląsk mogą złapać zadyszkę. Może to wykorzystać groźny Lech lub zdolna do dużej niespodzianki Pogoń. Produkt ligowy jest dobrze opakowany, ale jak ja grałem w ekstraklasie, to każda drużyna miała pięć topowych nazwisk. Teraz jest za dużo komputerów, a za mało serducha. Polscy piłkarze niestety wciąż mają spory problem z intensywnością grania i z utrzymaniem wysokiej dyspozycji biegowej – zakończył gość Klubu Biznesu Polonii.

Co ciekawe 8 czerwca zobaczymy go w trzeciej walce w okrągłej klatce podczas gali Clout MMA. Jego rywalem będzie były piłkarz Warty i Groclinu, Grzegorz Rasiak.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24