Tomasz Wilman: Musimy umierać za drużynę. Tego zabrakło

Dorota Kułaga
Trener Tomasz Wilman miał zastrzeżenia do postawy zawodników w tym spotkaniu, szczególnie w drugiej połowie.
Trener Tomasz Wilman miał zastrzeżenia do postawy zawodników w tym spotkaniu, szczególnie w drugiej połowie. Mateusz Kołodziej
Bardzo się cieszę, że mogliśmy zagrać z AEK Ateny. To klasowy rywal, dobra europejska drużyna. Lepiej uczyć się od drużyn, które są lepsze od nas pod wieloma względami – mówił po przegranym 0:2 spotkaniu z AEK Tomasz Wilman, trener Korony Kielce.

-Szczególnie w pierwszej połowie pokazaliśmy, że potrafimy się im przeciwstawić i parę razy skontrowaliśmy. To jest nasz sposób na granie. W tym kierunku chcemy pójść. Musimy być tylko przekonani, że takie mecze możemy wygrywać. W żadnym spotkaniu nie będziemy mieć dziesięciu sytuacji, tylko dwie – trzy. Jedną z nich trzeba wykorzystać i później grać z kontry. W drugiej połowie było kiepsko, popełniliśmy dużo błędów, za darmo oddawaliśmy piłkę, później musieliśmy o nią walczyć, tracąc przy tym dużo sił. Takie mecze musimy wygrywać walką. Musimy umierać za drużynę i dla kibiców, dziś w pewnych momentach tego zabrakło. Jak tylko byliśmy bardziej agresywni, to odbieraliśmy piłkę przeciwnikowi. A jak biegaliśmy obok rywala i udawaliśmy, że odbieramy piłkę, to kończyło się groźną sytuacją dla AEK. Nie możemy przejść obojętnie wobec takiej biernej postawy. Na pewno będzie ostra rozmowa – podkreślił Tomasz Wilman.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Tomasz Wilman: Musimy umierać za drużynę. Tego zabrakło - Echo Dnia Świętokrzyskie

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24