Trefl Sopot musi unieść rolę faworyta, Czarni Słupsk przed bardzo trudnym zadaniem

Krzysztof Michalski
Fot. Piotr Hukało
Kibice nie zdążyli dobrze odpocząć po weekendowych meczach, a już dziś czeka ich dawka kolejnych emocji. Zagrają Trefl, Czarni i Asseco.

Jako pierwsi na parkiet wybiegną koszykarze sopockiego Trefla. Teoretycznie stoi przed nimi zadanie najprostsze z możliwych - zagrają u siebie z Legią Warszawa, czyli zdecydowanie najsłabszą drużyną Polskiej Ligi Koszykówki. Problem w tym, że łatwe zadanie czekało na Trefla także w minioną sobotę, gdy podejmował Start Lublin. Żółto-czarni zagrali jednak bardzo słaby mecz i przegrali 66:81.

- Końcowy wynik nie do końca oddaje to, co działo się na parkiecie. Dochodziliśmy rywali na kilka punktów, ale w kluczowych momentach popełnialiśmy szkolne błędy, które kosztowały nas zwycięstwo - mówił po tym meczu Marcin Kloziński, trener Trefla.

W przypadku sopocian da się zauważyć pewną dość dziwną i niezbyt pozytywną prawidłowość. Otóż nie zawsze radzą sobie z rolą faworyta. Porażka ze Startem nie była pierwszym potknięciem, wcześniej przegrali u siebie także z PGE Turowem Zgorzelec, a na wyjeździe ulegli słabemu AZS-owi Koszalin. Z drugiej strony potrafili pokonać takich rywali jak Rosa Radom, Polpharma Starogard Gdański, MKS Dąbrowa Górnicza czy Asseco Gdynia. Ten ostatni rywal nie zalicza się co prawda do ligowych potentatów, ale w rozgrywanych w Gdyni derbach był mimo wszystko faworytem, a Trefl rozstrzygnął losy spotkania na swoją korzyść w ostatniej sekundzie. Wtedy w tych kluczowych momentach sopocianie nie popełniali „szkolnych błędów”. Jeśli jednak chodzi o pojedynek z Legią, to aż nie chce się wierzyć, żeby i tutaj Trefl nie poradził sobie z rolą faworyta. Początek meczu w Ergo Arenie o godz. 18.30.

Pół godziny później zagrają Czarni Słupsk i Asseco. Słupszczanie zmierzą się na wyjeździe z MKS-em Dąbrowa Górnicza. Tutaj sytuacja w teorii również jest prosta, zajmujący z bilansem 8-2 pozycję wicelidera MKS będzie zdecydowanym faworytem. Jednak, co ciekawe, ekipa z Dąbrowy Górniczej ma w tym sezonie spory problem z... zespołami z Pomorza. Obydwie porażki poniosła właśnie w starciach z drużynami z naszego regionu, przegrywając z Treflem i Polpharmą. Oczywiście piszemy to z przymrużeniem oka, a nawet obojga oczu, bo wygrana Czarnych w dzisiejszym meczu graniczy z cudem. Podczas gdy MKS myśli o walce o mistrzostwo, „Czarne Pantery” skupiają się na walce o przetrwanie.

- Czasami mamy jedynie siedmiu zawodników do dyspozycji, a do tego nie grają oni na swoich nominalnych pozycjach. Ciężko jest nam przez to się przygotować czasem do meczów, ale mamy tylu ludzi w składzie, na ilu nas po prostu stać - mówi trener Marek Łukomski. Przypomnijmy, że do tego Czarni mają prawie 2 miliony złotych długu, a grożą im jeszcze kary od FIBA za nieuregulowanie zaległości płacowych wobec byłych trenerów i zawodników.

O godz. 19 zagra również Asseco, które podejmie PGE Turów Zgorzelec. Będzie to starcie dwóch drużyn z podobnym bilansem (Asseco 5-5, a Turów 6-5), ale faworytem mimo wszystko wydają się goście. Oni w tym sezonie przegrywają właściwie tylko z ligową czołówką (wyjątkiem była porażka na inaugurację ze Startem), podczas gdy Asseco „nabiło” sobie bilans na starcie rozgrywek ze słabszymi rywalami, a potem przegrało cztery kolejne mecze.

Problemem gdynian jest to, że przez większość spotkania grają dobrze, ale w końcu przychodzi taki moment, kiedy kompletnie przysypiają i cały trud idzie na nic. Oby zmieniło się to w dzisiejszym meczu.

Robert Korzeniowski: Te igrzyska mogą nie być jedynymi bez Rosji

Agencja Informacyjna Polska Press

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo

Materiał oryginalny: Trefl Sopot musi unieść rolę faworyta, Czarni Słupsk przed bardzo trudnym zadaniem - Dziennik Bałtycki

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24