Odkąd reforma rozgrywek została wprowadzona do ekstraklasy (sezon 2013/2014), a więc system gry z dodatkowymi siedmioma meczami, podziałem tabeli na grupę mistrzowską i spadkową oraz dzieleniem punktów, budzi ona spore kontrowersje. Trudno znaleźć szkoleniowca pracującego w ekstraklasie, który chwali taki system rozgrywek.
- Gdy trzy lata temu wprowadzano reformę, to mówiłem, że najlepszym rozwiązaniem jest jednak powiększenie ekstraklasy, a nie dodatkowe mecze i dzielenie punktów. I zdania nie zmieniam. W pierwszej lidze mamy już odpowiedni poziom, a zespoły, które w ostatnich latach trafiają stamtąd do ekstraklasy, dodają atrakcyjności rozgrywkom i wprowadzają do najwyższej ligi wielu nowych, często młodych zawodników. Zgadzam się ze stwierdzeniem, że dla kibiców rozgrywki w tej formie są atrakcyjniejsze, ale dziś już wiemy, że poziomu rozgrywek na pewno nie podnoszą. A taki był przecież jeden z celów tej reformy. Dlatego ja jestem za tradycyjnym systemem gry w ekstraklasie, takim jaki obowiązuje w większości krajów Europy – ocenia Marcin Brosz, trener Korony.
Szkoleniowiec zdaje sobie sprawę, że choć jego drużyna po zasadniczej części sezonu jest na 10 miejscu w tabeli, to w tych dodatkowych siedmiu meczach czeka ją bardzo trudna walka o utrzymanie, bo różnice punktowe w tabeli są niewielkie.
- Wszystko zaczynamy od początku. Ważne będą te pierwsze mecze, bo jeśli dobrze zaczniemy, to będzie nam łatwiej w kolejnych spotkaniach. Śląsk nie przegrał od czterech kolejek i czeka nas trudna przeprawa, ale my też w sześciu ostatnich kolejkach nie przegraliśmy, a stabilizacja w składzie dobrze służy drużynie. Ostatnio zremisowaliśmy ze Śląskiem w Kielcach 2:2, ale to już zamknięty rozdział. W sobotę będzie zupełnie inny mecz – przyznał Brosz.
W stosunku do ostatniej wygranej 2:1 potyczki z Górnikiem Zabrze, zmiany w składzie Korony na Śląsk będą niewielkie. Zapowiada się jedynie roszada na prawym skrzydle i Łukasza Sierpinę zastąpi Marcin Cebula, który dał dobrą zmianę z zabrzanami.
- Jeśli dostanę szansę gry od początku, to postaram się ją wykorzystać. To normalne, że każdy chce zaczynać grę w podstawowym składzie– przyznaje Marcin Cebula.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?