Urlep: Jest mi wstyd! Lietkabelis Poniewież - WKS Śląsk Wrocław 88:65 [EuroCup 21/22 18.01.2022]

Jakub Guder
Jakub Guder
Wideo
od 16 lat
W meczu 10. kolejki 7DAYS EuroCup koszykarze Śląska Wrocław nie byli w stanie sprawić niespodzianki na Litwie. Lietkabelis Poniewież pewnie pokonał Trójkolorowych 88:65. Najskuteczniejszym zawodnikiem WKS-u ponownie był Kodi Justice (13 punktów).

Do Poniewieża Śląsk Wrocław przyjechał osłabiony brakiem przeziębionego Kerema Kantera. Trener Andrej Urlep od pierwszych minut postawił na następującą piątkę: Travis Trice, Łukasz Kolenda, Ivan Ramljak, Aleksander Dziewa i Martins Meiers.

W mecz zdecydowanie lepiej weszli gospodarze. Po niespełna trzech minutach (0:7) wściekły trener Andrej Urlep poprosił o czas. Niemoc WKS-u przełamał akcją 2+1 w kontrze niezawodny Ramljak, ale trójkami błyskawicznie odpowiedzieli Kalaitzakis i Kristupas Zemaitis. Wydawało się, że grę Wojskowych może ożywić wejście z ławki Kodiego Justice’a, który trafił za trzy punkty. Chwilę później jednak Amerykanin musiał na kilka minut zejść z boiska po tym, jak jego głowa ucierpiała w podkoszowej walce. Ostatecznie Śląsk przegrał tę część 19:29.

Na początku drugiej kwarty przyjezdni wyglądali lepiej. Ładnym wjazdem pod kosz popisał się Karolak, a z dystansu znów trafił Justice. Lipkevicius i Vasiliauskas szybko jednak uciszyli ławkę WKS-u dwiema celnymi trójkami. Chwilę później niezły fragment zaliczył Cyril Langevine – najpierw zablokował rywala w defensywie, a po chwili popisał się efektownym „plakatem” na Kalaitzakisie. Ten ostatni jednak chwilę później trafił spod kosza będąc faulowanym przez Dziewę i Lietkabelis ponownie odskoczył na odległość 12 punktów (40:28).
Ta przewaga jeszcze powiększyła się, gdy gorszy moment w ofensywie zaliczył Martins Meiers, co skrzętnie wykorzystali Kalaitzakis i Giedraitis, trafiając już ósmą i dziewiątą trójkę dla Lietkabelisu. Z kolei po niepotrzebnej stracie Śląska i łatwych punktach Vasiliauskasa było już 50:31 dla gospodarzy. Końcówka kwarty jednak znów należała do Trójkolorowych. Olek Dziewa trafił spod kosza i dwukrotnie z rzutów wolnych, a Karolak ponownie zakończył ćwiartkę celnym rzutem z dystansu. Po 20 minutach na tablicy widniał wynik 50:38 dla Lietkabelisu.

Początek drugiej połowy to niestety kontynuacja ofensywnych problemów Śląska. Pojawiały się jakieś przebłyski, ale zawodnicy z Poniewieża wciąż jednak kontrolowali rezultat – po tym, jak Gagić dwa razy przepchał pod koszem Cyrila, było już 60:43. Wynik starał się ciągnąć Ramljak, który dwukrotnie trafił za dwa. Sytuacji Śląska nie poprawiły jednak dwa techniczne przewinienia ławki i kilka niecelnych prób z dystansu Kuby Karolaka. Po punktach z półdystansu Gieraitisa oraz oczkach w kontrze Kalaitzakisa Lietkabelis schodził na krótką przerwę przed czwartą kwartą przy prowadzeniu 67:47.

Początek ostatniej kwarty to wymiana lekkich ciosów, które jednak nie mogły skończyć się nokautem – na tablicy wyników utrzymywał się status quo. Obie ekipy wydawały się pogodzone z losami spotkania i zdobywanie punktów przychodziło im z bardzo dużym trudem. Mecz zakończył się wynikiem 88:65 dla gospodarzy.

– Muszę powiedzieć, że wstydzę się tego, jak się dziś zaprezentowaliśmy. Byliśmy okropni. W pierwszej połowie nie istnieliśmy w defensywie. W drugiej połowie byliśmy lepsi w obronie, ale w ofensywie zrobiliśmy tak wiele złych rzeczy, że nie pamiętam, żeby było tak w jakimkolwiek meczu. Myślę, że zasłużyliśmy na tę porażkę. Mam nadzieję, że trafimy do głów naszych graczy i zareagują we właściwy sposób po tej porażce – mówił na pomeczowej konferencji prasowej trener Śląska, Andrej Urlep.

Miejmy nadzieję, że była to lekcja, z której Śląsk wnioski wyciągnie już w sobotę, kiedy to zmierzy się na wyjeździe z Anwilem Włocławek (godz. 17.30).

W kolejnym tygodniu czeka wrocławian z kolei prawdziwy maraton w Hali Stulecia, gdzie rozegrają cztery mecze w 8 dni. Pierwszy z nich już 25 stycznia przeciwko Boulogne Metropolitans 92. Mini-karnety oraz bilety na to i inne spotkania można kupić za pośrednictwem serwisu Abilet.pl oraz na stronie internetowej klubu w zakładce „KUP BILET”.

BC Lietkabelis Poniewież - WKS Śląsk Wrocław 88:65 (29:19, 21:19, 17:9, 21:18)

BC: Panagiotis Kalaitzakis 18, Vytenis Lipkevicius 16, Djordje Gagić 14, Dovydas Giedraitis 10, Grantas Vasiliauskas 8, Kristupas Zemaitis 8, Kaspars Berzins 7, Tadas Vaciunas 3, Karolis Giedraitis 2, Gabrielius Maludnas 2.

Śląsk: Kodi Justice 13, Aleksander Dziewa 11, Jakub Karolak 11, Cyril Langevine 9, Ivan Ramljak 7, Szymon Tomczak 5, Michał Gabiński 3, Łukasz Kolenda 2, Travis Trice 2, Martins Meiers 2.

Sportowiec Roku 2021 #sportowiecrokuGWr

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Urlep: Jest mi wstyd! Lietkabelis Poniewież - WKS Śląsk Wrocław 88:65 [EuroCup 21/22 18.01.2022] - Gazeta Wrocławska

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24