W gabinetach Pogoni Szczecin było najwięcej spokoju [KOMENTARZ]

Jakub Lisowski
Jakub Lisowski
Przyjście Fredrika Ulvestada mocno pomogło Pogoni Szczecin.
Przyjście Fredrika Ulvestada mocno pomogło Pogoni Szczecin. Andrzej Szkocki
I dobrze, bo świetnie to zaprocentowało w ostatnich meczach ligowych. Pogoń znów gra najatrakcyjniejszą piłkę w lidze (i nie jest to tylko moja opinia), wygrała cztery z pięciu spotkań (a porażka z Legią jeszcze przez dłuższy czas będzie wracała jak koszmar), wbiła rywalom 19 bramek w tych pięciu meczach, a w dwóch ostatnich to już w ogóle było rewelacyjnie.

5:0 z Lechem, 3:0 z Ruchem. Średnia bramek imponująca, ale nie mniej cieszą czyste konta, bo z tym był ogromny problem w poprzednich występach ligowych. Może ten najtrudniejszy kryzys już za Pogonią i w sumie dobrze, że nastąpił on tak szybko... Takiej pewności oczywiście nie mam, ale nikt jej nie może mieć. Pozostaje wiara, ale i pewne przeświadczenie, że każdy z przeciwników Pogoni będzie miał tak trudne okresy.

- Zwolnić pozoranta, wuefistę - takich opinii nie brakowało po porażce z Zagłębiem Lubin. Czwartej z rzędu, po której Pogoń spadła na 17. miejsce. Nerwów było dużo, presja fanów rosła, a Jensa Gustafssona czepiano się nawet za to, co mówi podczas konferencji prasowych. Może i temat pojawił się w gabinetach prezesów, ale w klubie zachowano spokój. Może ze względu na to, że takie rozstanie ze szwedzkim trenerem byłoby dla klubu bardzo kosztowne, a może po prostu jest przeświadczenie, że zespół jest w stanie osiągnąć z nim sukces.

Jedno trzeba oddać Gustafssonowi - w świetnym stylu wyszedł z kryzysu. I duża w tym zasługa klubowych działaczy, którzy uzupełnili skład. Do Pogoni na boisku dołączyli bramkarz Valentin Cojocaru (kapitalny występ w Chorzowie) oraz pomocnik Fredrik Ulvestad. Norweg zachwyca wszystkich i trudno bagatelizować jego rolę w ostatnich sukcesach zespołu. Gra w środkowej strefie - angażuje się na 100 procent, pomaga w obronie, chce atakować. Jest bardzo groźny przy stałych fragmentach gry, ale i skuteczny. Już zdobył dwie bramki, a przy trzech asystował.

Te dwa transfery, szczególnie Ulvestada, sprawiły, że w mediach społecznościowych znów pojawiły się pochwalne komentarze pod adresem Dariusza Adamczuka. Dyrektor sportowy znów jest wysoko notowany, ale trochę w tym wszystkim brakuje głosu, że gdyby nie prezes Jarosław Mroczek i pozostali działacze, którzy budują pozycję finansową klubu, to na ściągnięcie Norwega Pogoni mogłoby nie stać.

Z obecnymi pochwałami jest jednak za wcześnie. I sam Gustafsson o tym już wspomniał po meczu z Lechem. - Cieszą ostatni wyniki i nasza gra, ale jeszcze nic nie osiągnęliśmy - mówił szkoleniowiec i miał pełną rację. W Szczecinie jest jednak taki klimat, że czekamy na duży sukces, szybko zachwycamy się 1-2 udanymi meczami, a gdy przyjdzie porażka - wpada bardzo pesymistyczny nastrój. Pogoń jest 7. w tabeli, pięć punktów straty do lidera to drobnostka i podczas kolejnej przerwy (w listopadzie) to Portowcy mogą zasiadać na pozycji lidera. Mogą, jeśli utrzymają formę z ostatnich tygodni - tę ofensywną i defensywną. Ale pamiętajmy, że równie dobrze to może być gorsza pozycja, że Ulvestad czy Grosicki nie w każdym meczu będą punktować rywali. To sport - tu pewności nikt nie może mieć.

Przed Portowcami chwila na złapanie oddechu, a później cztery mecze ligowe - kolejno z: Piastem w Gliwicach, Jagiellonią u siebie, Puszczą Niepołomice w Krakowie i z Rakowem w Szczecinie. 12 punktów jest jak najbardziej do zrobienia. Wymagajmy, podobnie jak przejścia Podbeskidzia Bielsko-Biała w pierwszej rundzie Pucharu Polski.

Na udaną jesień Pogoń potrzebuje też zmian poza boiskowych. Inicjatywa, by powalczyć o dodatkowe pieniądze na powstanie klubowego muzeum została chłodno odebrana przez wielu sympatyków. Ta historyczna sala już od roku powinna funkcjonować na stadionie, podobnie jak inne elementy, które przyciągałyby do klubu starych i nowych kibiców.

Ale są i pozytywne kroki, jak choćby w temacie fanshopu. Po zmianach personalnych ma być lepiej. Oby, bo brak właściwego asortymentu dla dzieciaków na rozpoczęcie roku szkolnego mocno dziwił, a jeśli klub nie zaproponuje nic na Boże Narodzenie to znów zderzy się z falą uzasadnionej krytyki. „Duma Pomorza” ma być „Dumą Pomorza".

Jakub Lisowski

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: W gabinetach Pogoni Szczecin było najwięcej spokoju [KOMENTARZ] - Głos Szczeciński

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24