Spotkanie Kinga z Sokołem Łańcut władze ligi wyznaczyły na niedzielny wieczór. Mecz rozpoczął się o godz. 20, a kończył przed 22. Późna pora sprawiła, że frekwencja nie była jeszcze lepsza. Mimo wszystko wrócić z Netto Areny do domów komunikacją miejską po wieczornych meczach nie jest prostą sprawą.
Na godzinę rozpoczęcia spotkań King nie ma większego wpływu, chyba, że obiekt jest zarezerwowany na inne wydarzenia wtedy musi to sygnalizować władzom ligi przy planowaniu dokładnego terminarza. Ale też wielu kibiców było zaskoczonych tym, że zmodyfikowano kwestię dostępności dzieci do darmowych karnetów (obowiązują do wieku 7 lat), ale i stawkami cen biletów. Nikt w klubie nie ukrywał, że nastąpiła podwyżka i teraz - w zależności od miejsca - wejściówki kosztują od 30 do 200 zł.
Ci, co byli na pewno nie mogli narzekać na nudę. Mecz był emocjonujący do ostatnich akcji, a gospodarzom mocno pomogli kibice. Trzy minuty przed końcem publiczność wstała (na hasło Watahy, czyli grupy dopingującej) i mocniej zagrzewała Wilki do walki. I podopieczni Arkadiusza Miłoszewskiego na finiszu wyszarpali zwycięstwo.
W najbliższy weekend King zagra w Dąbrowie Górniczej (niedziela), a kolejny mecz w Szczecinie odbędzie się 7 października o godz. 15.30 z GTK Gliwice.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?