W koszykarskich derbach akademiczek Poznań ograł Gorzów. Sensacja? Na pewno niespodzianka!

• Kwarty: 23:26, 16:25, 21:26, 18:19.
• PolskaStrefaInwestycji Enea: Allen 28 (4x3), Smith 19 (1x3), Horvat 11 (1x3), Wadoux 11 (3x3), Keller 4 oraz Bazan 5 (1x3), Michniewicz 0 i Śmiałek 0.
• Enea AZS Politechnika: Pokk 21 (3x3), Skobel 20 (4x3), Sutton 19, Dodson 17, Żukowska 4 oraz Popović 9 (2x3), Rogozińska 6 (1x3), Piasecka 0 i Dżochowska 0.
• Sędziowali: Tomasz Tybor, Ewa Matuszewska i Agata Maj.
• Widzów: 400.

Zdecydowanym faworytem akademickich derbów był zespół z Gorzowa, ale tuż przed rozpoczęciem rozgrzewki trener tej ekipy Dariusz Maciejewski powiedział nam w zaufaniu: - Mam problem. Chcieliśmy zagrać szerokim składem i koniecznie wygrać, tymczasem w ostatniej chwili wypadły nam Tilbe Senyurek i Karolina Matkowska. Obydwie z powodu urazów kolan. Nie wiemy jeszcze, jak poważne są to kontuzje. I czy obydwie będą mogły już w sobotę przystąpić do play offów.

Zanim piłka powędrowała w górę, mieliśmy trochę przyjemnych oficjalności. Najpierw kibice ciepło przywitali kapitan poznanianek Agnieszkę Skobel, która przez trzy sezony (2010-2013) grała dla Gorzowa. Potem były życzenia z okazji Dnia Kobiet, urodzinowe serdeczności dla trenera Maciejewicza (co innego może robić w życiu, skoro urodził się 8 marca?!), wreszcie nagroda za MVP Energa Basket Ligi Kobiet w lutym dla Alanny Smith. Australijka nie miała sobie równych we wszelkich statystykach.

Ku zaskoczeniu obserwatorów, pierwsza kwarta przebiegła pod dyktando bardzo zdeterminowanej drużyny ze stolicy Wielkopolski, walczącej nawet o trzecie miejsce przed play offami. Skobel, Alesia Sutton i Jovana Popović co chwilę trafiały z dystansu, a pod koszem świetnie radziły sobie Maya Dodson i Mailis Pokk. Efekt był taki, że w 6 min przejezdne wygrywały 16:12, zaś w 10 - nawet 26:18.

W 11 min gospodynie wyrównały na 26:26, lecz przez kolejne minuty kilkupunktowa przewaga wciąż była po stronie poznanianek. Dla gorzowianek kilka razy trafiły Lindsay Allen i Smith, jednak nie miały wystarczającego wsparcia w koleżankach. Gdy w 18 min na świetlnej tablicy pojawił się rezultat 31:44, nikt z kibiców nie miał już wątpliwości: zagląda nam w oczy widmo pierwszej w tym sezonie ligowej porażki u siebie.

Zadaniem numer jeden dla miejscowych była na drugą połowę przede wszystkim poprawa gry w obronie. Bo straty przez gorzowianki w pierwszych 20 minutach aż 51 „oczek” trzeba by szukać w ligowych annałach ze świecą. W trzeciej kwarcie przez chwilę zanosiło się na zmianę oblicza pojedynku (w 28 min było już tylko 55:62), ale w końcówce poznanianki znów nadepnęły na gaz. Przed ostatnią częścią spotkania wygrywały bardzo wysoko, różnicą 17 punktów (60:77).

W czwartej kwarcie ożyły i trybuny, i gorzowskie koszykarki, ale tego wspólnego zapału starczyło tylko na podciągnięcie do rezultatu 70:79 w 33 min. Trener przyjezdnych Wojciech Szawarski od razu poprosił o czas, jego podopieczne opanowały rozdygotane przez chwilę nerwy, a potem pewnie dowiozły do ostatniej syreny zwycięstwo 18 „oczkami”.

• MKS Pruszków – SKK Polonia Warszawa 64:89
• Energa Krajowa Grupa Spożywcza Toruń – MB Zagłębie Sosnowiec 81:97
• Polskie Przetwory KS Basket 25 Bydgoszcz – 1KS Ślęza Wrocław 52:92
• BC Polkowice – Polski Cukier AZS UMCS Lublin 77:6
• Pauzowała VBW Arka Gdynia.

• 1. AZS AJP 20 38 1692:1341
• 2. BC 20 37 1739:1309
• 3. AZS UMCS 20 32 1481:1400
• 4. Enea AZS Politechnika 20 32 1510:1442
• 5. VBW Arka 20 31 1501:1336
• 6. MB Zagłębie 20 31 1433:1467
• 7. SKK Polonia 20 30 1460:1499
• 8. 1KS Ślęza 20 29 1527:1480
• 9. Energa 20 26 1480:1616
• 10. Basket 25 20 22 1284:1712
• 11. MKS 20 22 1246:1751

Czytaj również:
Pumy z Pruszkowa nie były groźne. Gorzowskie koszykarki pewnie wygrały 37 punktami. A Alanna Smith ustanowiła strzelecki rekord sezonu!