- Jeżeli chodzi o mecz, dla kibiców był bardzo atrakcyjny, szczególnie dla fanów Zagłębia, bo zakończył się bardzo dobrym dla nich wynikiem. Przegraliśmy wysoko, ale myślę, że to nie był tak jednostronny mecz, jak pokazuje wynik. Mieliśmy swoje sytuacje, w szczególności ta Monety, który mógł strzelić do szatni – zauważył trener Ruchu.
- Tak się nie stało i później przyszła cała seria nieszczęść – kontynuował wątek Fornalik i zaczął wyliczać: - Piękne zagranie Filipa Starzyńskiego, bramka na 2:1, potem samobójcze trafienie Pawła Oleksego, niewykorzystany rzut karny i czwarta bramka chwilę później. Było dużo emocji, spotkało nas dużo nieszczęść, ale z każdej porażki można wyciągnąć wnioski, które będą owocowały lepszą postawą w następnych spotkaniach – podsumował szkoleniowiec „Niebieskich”.
Źródło: własne/Ruch Chorzów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?