Po ośmiu kolejkach zmagań na zapleczu piłkarskiej elity w Polsce, Bytovia jest najskuteczniejszym zespołem. A przecież jeszcze przed startem rozgrywek klub borykał się z problemami finansowymi. Bytowianie strzelili jak dotychczas swoim rywalom aż 15 bramek.
W środę, w zaległym spotkaniu, mierzyli się w Grodzisku Wielkopolskim z Wartą Poznań. Cel był jasny - zdobyć komplet punktów. Można powiedzieć, że zrealizowali go połowicznie, zdobywając jedno „oczko”.
W pierwszej połowie oba zespoły długo nie były w stanie stworzyć sobie dogodnej okazji do zdobycia bramki. W 41. minucie niemoc przełamał Filip Burkhardt. Juliusz Letniowski oddał piłkę pomocnikowi Bytovii, a ten precyzyjnie uderzył z dystansu. Ładny gol i na dodatek jego pierwszy w nowym klubie.
Warta w pierwszej połowie już nic zdziałać nie potrafiła. Za to od początku drugiej przeszła do ofensywy. Szczególnie aktywny był Niklas Zulciak, który dopiął swego w 68. minucie, strzelając bramkę wyrównującą. Tyle że gospodarze z prowadzenia cieszyli się zaledwie… trzy minuty.
W 71. minucie w polu karnym faulowany był Letniowski przez Krzysztofa Biegańskiego. Jedenastkę na bramkę zamienił natomiast Łukasz Wróbel. Bytovia odzyskała prowadzenie.
Na tym jednak kanonada strzelecka się nie zakończyła w Grodzisku Wielkopolskim. W 84. minucie na listę strzelców wpisał się Maciej Dampc. Niestety, było to trafienie... samobójcze. Goście mogli jeszcze raz przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść, ale świetną okazję do zdobycia bramki w samej końcówce spotkania zmarnował Michał Jakóbowski.
W kolejnej batalii Bytovia zmierzy się z GKS-em Tychy. Początek spotkania w najbliższą sobotę o godz. 16.
Dobry kierunek Lechii, Arka szuka efektywności
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?