Warta Poznań wypunktowała Radomiaka 3:1. Oceniamy piłkarzy. Cóż za metamorfoza Zielonych! W osiem minut wypunktowali groźnego rywala
BRAMKARZ I OBROŃCY
ADRIAN LIS 4
Bramkarz Warty, podobnie jak w meczu z Górnikem Łęczna, nie popisał się przy stracie gola. Nie poradził sobie z główką Raphaela Rossiego, bo zamiast złapać piłkę, postanowił ją wybić nogą. Po chwili spotkała go zasłużona kara w postaci dobitki „króla padliny”, Dawida Abramowicza. Po tym błędzie bronił już pewniej.
JAN GRZESIK 7
Nie jest to jeszcze najlepsza wersja bocznego obrońcy w czasach gry w ekipie Zielonych, ale w tym spotkaniu był on bardzo jasnym punktem w drużynie Dawida Szulczka. Na początku drugiej połowy zrobił piękny użytek z podania Jaysona Papeau i idealnie trafił przy słupku.
ROBERT IVANOV 6
Jak zwykle był ostoją defensywy warciarzy. Nie bał się pojedynków „1 na 1” i zdecydowanych wejść nawet daleko od pola karnego. Mogły się podobać również jego przerzuty na drugą stronę boiska. Przy golu asekurował Adriana Lisa, ale po jego błędzie, mógł już tylko patrzeć, jak piłka zmierza do siatki.
ŁUKASZ TRAŁKA 5
Trochę rozczarowujący występ najbardziej doświadczonego piłkarza Zielonych. Szybko złapał żółtą kartkę i był za mało aktywny przy stałych fragmentach gry. Po raz kolejny obowiązki defensywne przesłoniły u niego konieczność zaangażowania się w wyprowadzanie piłki z własnej połowy.
DAWID SZYMONOWICZ 5
Nie robił katastrofalnych błędów, ale nie do końca panował nad neutralizacją poczynań rywali w polu karnym. W jednej sytuacji wspólnie z Michałem Kopczyński, rozśmieszył nieliczną publiczność, rozmijając się z piłką w prostej sytuacji na środku boiska.
KONRAD MATUSZEWSKI 5
W roli bocznego obrońcy furory nie zrobił, choć w pierwszej fazie spotkania kilka razy podłączył się pod akcje zainicjowane przez Jaysona Papeua. Inna sprawa, że w miarę upływu czasu miał coraz więcej obowiązków w defensywie i coraz mniej ochoty na „wycieczki” pod pole karne Radomiaka.
Przejdź dalej --->
Warta Poznań wygrywa drugi mecz z rzędu: