Warta - Widzew 2:1. Tak kibice Widzewa dopingowali w Grodzisku. Jak padły gole? Zdjęcia

Tak po prostych błędach łodzian padły dwa gole dla Warty:

Piłkarze Widzewa byli wspierani przez swoich kibiców. W sektorze dla gości 500 kibiców Widzewa. Fani ubrani na czerwono wypełnili sektor po brzegi. Niestety, kibice już po 12 minutach musieli dwukrotnie przełknąć gorycz porażki.
W 9 minucie Kajetan Szmyt, a trzy minuty później Mateusz Kupczak pokonali Rafała Gikiewicza. Tę pierwszą bramkę uznano za samobójczą.
Najpierw zakotłowało się na wysokości lewego narożnika pola bramkowego łodzian. Kajetan Szmyt przejmuje piłkę i uderza, ale piłka najpierw odbiła się od Juana Ibizy, a potem od Andrejsa Ciganiksa w taki sposób, że zatrzymała się w siatce.
Trzy minuty później Kajetan Szmyt dostaje piłkę na lewej stronie. Podaje przed pole karne do Mateusza Kupczaka, który uderza fałszem w prawy górny róg bramki! Wyciągnięty jak struna Rafał Gikiewicz był bezradny!
W ostatniej minucie pierwszej połowy Antoni Klimek idealnie podał na głowę do Jordiego Sancheza:

Warta Poznań - Widzew Łódź 2:1 (2:1)
1:0 Andrejs Cigaņiks (9-sam.), 2:0 Mateusz Kupczak (12), 2:1 Jordi Sánchez (44).
Warta: Jędrzej Grobelny - Jakub Bartkowski, Dawid Szymonowicz, Bogdan Țîru, Konrad Matuszewski (80, Jakub Kiełb) - Mohamed Mezghrani (46, Filip Borowski), Mateusz Kupczak, Maciej Żurawski (16, Tomáš Přikryl), Miguel Luís (72, Stefan Savić), Kajetan Szmyt - Adam Zreľák (80, Dario Vizinger). Trener: Dawid Szulczek.
Widzew: Rafał Gikiewicz - Serafin Szota (46, Mato Miloš), Mateusz Żyro, Juan Ibiza, Luís Silva - Andrejs Cigaņiks (62, Fábio Nunes), Fran Álvarez, Noah Diliberto (46, Dominik Kun), Bartłomiej Pawłowski, Antoni Klimek (62, Imad Rondić) - Jordi Sánchez. Trener: Daniel Myśliwiec.
żółte kartki: Matuszewski - Sánchez.
sędziował: Bartosz Frankowski (Toruń).
widzów: 3274.