Wciąż budzą strach rywali. Real dominuje na otwarcie Ligi Mistrzów [KORESPONDENCJA Z MADRYTU]

Przemysław Drewniak
Real Madryt wysoko pokonał u siebie Romę w pierwszej kolejce Ligi Mistrzów
Real Madryt wysoko pokonał u siebie Romę w pierwszej kolejce Ligi Mistrzów Bartek Syta
"Powrót mistrzów", "pokaz siły", "recital futbolu" - hiszpańska prasa prześciga się w peanach na cześć gry Realu Madryt w środowym meczu Ligi Mistrzów z Romą. Jeśli ktoś oczekiwał, że brak Cristiano Ronaldo i Zinedine'a Zidane'a wsypie piasek w tryby doskonale funkcjonującej maszyny do wygrywania, to jak na razie ewidentnie się mylił. Królewscy momentami wgniatali w pole karne półfinalistę Ligi Mistrzów z poprzedniego sezonu i odnieśli zasłużone, wysokie zwycięstwo.

Korespondencja z Madrytu

Los Blancos potwierdzili, że także pod wodzą Julena Lopeteguiego potrafią grać w każdy sposób, jakiego wymaga w danym momencie sytuacja na boisku. Królewscy wciąż są znakomici w kontratakach, grze skrzydłami czy egzekucji stałych fragmentów gry. A gdy trzeba poradzić sobie z gęstym blokiem obronnym rywala, kreatywność i arytmia gry Luki Modricia czy Isco szybko go rozrzedza. I tak właśnie było w starciu z Romą.

Królewscy nie mieli problemów ze stwarzaniem sobie bramkowych okazji. W pierwszej połowie gości dwa razy ratował bramkarz Robin Olsen, a w znakomitej sytuacji spudłował Gareth Bale. Włochów udało się "napocząć" tuż przed przerwą, gdy po szybkiej, kombinacyjnej wymianie piłki akcję Realu zatrzymał faulem Daniele De Rossi. Isco doskonale przymierzył w prawy róg bramki, jakby chciał pokazać, że teraz to on przejmuje w Madrycie miano króla rzutów wolnych. - Zagrał doskonały mecz pod każdym względem. Poświęcał się dla drużyny, także w grze bez piłki - chwalił swojego zawodnika Lopetegui.

Dyrygent Modrić

Ale Real 2018/2019 to drużyna już nie jednej gwiazdy, a kilku równorzędnych, wiodących postaci. Kto wie, czy dla Królewskich jeszcze większym problemem od odejścia Ronaldo nie byłaby strata Modricia. Chorwat znów pokazał, że w składzie Los Blancos jest piłkarzem absolutnie kluczowym. Jak zwykle opanował środek pola, przebiegł najwięcej kilometrów, a genialnym podaniem w drugiej połowie przeszył obronę Romy i pozwolił Bale'owi podwyższyć rezultat. Gdy opuszczał murawę, 70 tysięcy widzów na Santiago Bernebeu wyraźnie zaznaczyło, kto ich zdaniem powinien otrzymać Złotą Piłkę. - W mojej opinii na nią zasłużył, zwłaszcza biorąc pod uwagę osiągnięcia na mundialu - przyznał trener Romy, Eusebio DiFrancesco.

Szkoleniowiec gości chwalił przeciwników, ale o swojej drużynie nie mógł powiedzieć zbyt wiele dobrego. Rzymianie w środowy wieczór zaprezentowali się słabo. Brakowało im osobowości, która potrafiłaby natchnąć grę zespołu w ofensywie. - Musimy wypracować tożsamość, bo obecnie w naszej grze jej nie widać. Mieliśmy zdecydowanie za mało jakości - diagnozował trener giallorossich. Romę w końcówce pięknym strzałem dobił wychowanek Realu, Mariano Diaz, zwieńczając tym samym ofensywny koncert Królewskich.

Obrona do poprawki przed derbami

Trzeba jednak zauważyć, że drużyna mocniejsza niż Roma wyjechałaby w środę z Santiago Bernabeu co najmniej z jednym golem. Podobnie jak w poprzednich meczach La Liga, Real popełniał sporo błędów w obronie. Gdyby nie interwencje Keylora Navasa, zwycięstwo gospodarzy na pewno nie byłoby tak okazałe. Problemy Królewskich to przede wszystkim proste pomyłki w wyprowadzaniu piłki i zbyt wolne przejście z ataku do obrony. Nie są to jednak kłopoty, z którymi piłkarze klasy Ramosa, Varane'a czy Casemiro mieliby sobie nie poradzić. Mają na to czas, bo pamiętajmy, że dopiero piłkarska wiosna będzie rozliczać Real i innych największych z piłkarskiej doskonałości. - To, że ta drużyna wygrała już wszystko co było do wygrania, nic nie znaczy. Pracuję z profesjonalistami, którzy cały czas chcą poprawiać się we wszystkich aspektach gry. Z każdym tygodniem jesteśmy silniejsi - podkreślił Lopetegui.

A kolejnym papierkiem lakmusowym dla jego słów i wizji gry będą derby Madrytu, które zaplanowano na ostatni weekend września.

POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:

Kibic. Sportowy Magazyn Dziennika Zachodniego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo

Materiał oryginalny: Wciąż budzą strach rywali. Real dominuje na otwarcie Ligi Mistrzów [KORESPONDENCJA Z MADRYTU] - Dziennik Zachodni

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24