We Wrocławiu jak w domu. The World Games 2017 dobiegają końca

red.
Zmagania kick-bokserów w hali Orbita cieszyły się dużym zainteresowaniem kibiców. Turniej oglądał komplet publiczności.
Zmagania kick-bokserów w hali Orbita cieszyły się dużym zainteresowaniem kibiców. Turniej oglądał komplet publiczności. Paweł Relikowski
10. Światowe Igrzyska Sportowe dobiegają końca, co smuci wielu kibiców i uczestników. O tym, że powstałe we Wrocławiu obiekty ani trochę nie odbiegają pod względem standardów od aren igrzysk olimpijskich, wspominał już na wstępie imprezy prezydent MKOl.-u Thomas Bach. Teraz się okazuje, że równie ciepłe opinie zbierają też m.in. mieszkańcy Wrocławia, Świdnicy, Trzebnicy, Jelcza-Laskowic… A także telewizja Polsat.

- Zaskoczył mnie rozmach imprezy. Igrzyska we Wrocławiu to duża sprawa, a kibice bardzo dobrze dopingowali na zawodach, w których brałem udział. Miasta jeszcze nie miałem okazji pozwiedzać, bo zajęły mnie treningi i walki, ale teraz będę miał jeden dzień na zobaczenie czegoś więcej – mówi Guto Inocente, kickbokser z Brazylii, który sięgnął po złoto w kategorii +91 kg. Dodajmy tylko, że czwartkowe finały w hali Orbita przy ul. Wejherowskiej obejrzał komplet widzów. A wśród nich Ryszard Miedrzydowski z Warszawy.

- Na igrzyska przyjechaliśmy specjalnie z synem, który trenuje kick-boxing. Dlatego wybraliśmy zawody w Orbicie, ale chcemy jeszcze obejrzeć ju-jitsu i muaythai. Na kickboksingu atmosfera była świetna. Głośny doping, pełne trybuny, a to przecież zawody pokazowe. Słyszałem głosy krytyczne przed igrzyskami, że po co nam ta impreza, ale na przykład turniej kickboxingu pokazał chyba, że ta krytyka nie ma sensu – zaznacza kibic ze stolicy. Stolicy Polski, bo stolicą sportu pozostanie do niedzieli Wrocław.

Z kolei Piotr Krępicki skierował swoją uwagę na bowling rozgrywany w najwyższym budynku Wrocławia, mierzącym ponad 200 metrów Sky Tower. - Dużo czasu spędzam na kręgielni, zajrzałem też na The World Games Plaza przy pl. Wolności. Trochę jak igrzyska, trochę jak mistrzostwa, to wszystko ma w sobie coś ciekawego, doniosłego, zwłaszcza gdy rozdawane są medale i można usłyszeć hymn swojego kraju. Do tego w mieście jest dużo akcentów związanych z imprezą, a to również pomaga. I uświadamia, jak wielkie to wydarzenie – podkreśla miłośnik bowlingu.

Są też i tacy, którzy mieli już okazję zwiedzić stolicę Dolnego Śląska. Choć nieco przez przypadek. - Wrocław to piękne miasto, mieliśmy okazję je zwiedzić, wsiadając w niewłaściwy tramwaj. Ale to moja wina. Organizacja zawodów nie pozostawia nic do życzenia, jest lepiej niż można sobie wyobrazić. Tylu zawodników, publiczność… niesamowite – przekazał nam David Jansson, trener reprezentacji Szwajcarii w unihokeju.

We Wrocławskim Centrum Kongresowym, w kompleksie Hali Stulecia, toczy się natomiast rywalizacja w sportach bilardowych. Z udziałem Oliwii Czupryńskiej ((pool 9-bil): – Na trybunach pojawiło się dużo kibiców, za co dziękuję w imieniu całej reprezentacji. U siebie gra się inaczej, trzeba jednak być skupionym. Cieszę się, że The World Games jest rozgrywane w Polsce. Oby coraz więcej takich imprez, to również pozytywnie wpływa na rozwój sportu w kraju, sporo jest korzyści – nie ukrywa reprezentantka kraju.

Mnóstwo pochlebstw usłyszała także pod swoim adresem Trzebnica, gdzie odbył się jeden z biegów na orientację. I to od najwyższych oficjeli. Max Bishop, wiceprezydent International World Games Association (IWGA), powiedział: - Organizacja całej imprezy to pierwsza liga. Wizytuję wiele aren podczas 10. Światowych Igrzysk Sportowych i muszę powiedzieć, że Trzebnica plasuje się pośród najlepszych. Jestem pełen uznania.

Zawodnicy również wywiozą z tego miasta pozytywne wspomnienia, a niektórzy także złote medale. Jak Szwajcar Matthias Kyburz. - Dużo zieleni na trasie oraz trudne podbiegi sprawiały trochę problemu, ale generalnie wynik, który osiągnąłem pokazuje, że było naprawdę dobrze. To był naprawdę szybki bieg. Bardzo dobrze zapamiętam Trzebnicę, ponieważ przed rokiem wygrałem tutaj zawody drużynowe, a teraz udało się dołożyć sukces indywidualny. Widać to urokliwe miasto wpływa na mnie dobrze – przyznał Kyburz.

Na temat imprezy w Trzebnicy wypowiedział się również Krzysztof Urbaniak, prezes Polskiego Związku Orientacji Sportowej. - Mieliśmy przed rokiem próbę generalną, która się znakomicie udała i była świetną promocją tej dyscypliny przed docelową imprezą. Teraz natomiast Trzebnica organizacyjnie potwierdziła, że jest idealnym partnerem do przeprowadzenia tak dużej imprezy. Jeżdżę po zawodach na całym świecie, ta arena i trasa spełniają najwyższe standardy jakie tylko można osiągnąć. Myślę, że Trzebnica w długofalowej perspektywie stanie się jednym z ulubionych miast biegaczy zajmujących się orienteeringiem.
- Nie ma rzeczy, do której można by się było przyczepić. Organizacja na najwyższym poziomie – potwierdzała słowa prezesa nasza zawodniczka Weronika Cych, wnuczka Jana Cycha, który na igrzyskach olimpijskich w Meksyku (1968) biegał na 3 000 metrów z przeszkodami.

W Jelczu-Laskowicach rozdawano natomiast medale w wioślarstwie halowym, lecz tylko tym, którzy dali z siebie najwięcej. Bo to trudna konkurencja. – Na ergowiosła do pobliskiego Wrocławia przyjeżdżałem już 20 lat temu. To tu rodziły się wszelkie nowości. Przyjeżdżam dalej, czuję się tutaj jak w domu, bo ten region i ludzie są wspaniali – obwieścił Białorusin Paweł Szurmiej, brązowy medalista na 500 metrów. A chwalił też Mike Tanner, Australijczyk mieszkający na co dzień w Hongkongu, dyrektor zawodów: - Wszystko było elegancko zorganizowane, podobała mi się obecność lokalnych władz. Uważam, że to Centrum Sportu i Rekreacji jest świetnym miejscem do zawodów, nie tylko w wioślarstwie halowym. Nie mogłem liczyć na nic więcej.

Do wszelkich pochwał można też dorzucić podziękowania od Joachima Gossowa, dyrektora wykonawczego IWGA. - Chciałbym podziękować producentowi sygnału telewizyjnego. Razem robią to ISB i ATM. Myślę, że to, co otrzymujemy, to są najlepsze zdjęcia z The World Games jakie kiedykolwiek mieliśmy. To jest tak dobrze zrobione, że chętnie prawa do pokazywania tej imprezy kupują stacje z całego świata. Zdarza się, że jak już zobaczyli, co im proponujemy, to rozszerzają pakiety o kolejne godziny transmisji. W samych tylko Niemczech będzie łącznie 60 godzin transmisji na żywo z Wrocławia. Mam jeszcze jedną bardzo ważną wiadomość. Otóż transmisje z The World Games 2017 są najlepiej oglądanymi programami na kanale Olympic Channel od momentu jego powstania – wylicza Joachim Gossow.

Transmisja z ceremonii otwarcia dostępna była w 130 krajach świata.
Jak informuje IWGA, relacjonowały ją m.in. kanały CCTV5 z Chin, TBS z Japonii, Sport1 z Niemiec, Match TV z Rosji, ESPN LA, który swoim zasięgiem obejmuje wszystkie kraje Ameryki Południowej oraz Olympic Channel - kanał Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego.

W Polsce wszystkie najważniejsze wydarzenia The World Games 2017 można oglądać na kanałach Polsatu lub na żywo we Wrocławiu i miastach partnerskich.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: We Wrocławiu jak w domu. The World Games 2017 dobiegają końca - Gazeta Wrocławska

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24