Weronika Nowakowska: Miałam obawy, ale widzę, że to działa

Tomasz Bochenek
Tomasz Bochenek
Facebook/Weronika Nowakowska
Rozmowa z biathlonistką WERONIKĄ NOWAKOWSKĄ, dwukrotną medalistką mistrzostw świata, mamą 15-miesięcznych bliźniaków, która w niedzielę w szwedzkim Oestersundzie rozpocznie sezon Pucharu Świata.

- Kuba i Kacper zostali w domu?
- Tak. Zorganizowanie ich pobytu w Skandynawii byłoby finansowo i logistycznie bardzo trudne. Zostali więc w domu - z tatą, dwoma babciami, dziadkiem, pod opieką także „miliona” cioć. Ale dla mnie, jako mamy, jest to niełatwa sytuacja. Żyję tym, że dzieci przyjadą do Hochfilzen na kolejne zawody, w Austrii będą ze mną cały tydzień. Potem ja pojadę jeszcze do Francji, ale później będą święta w domu, a w styczniu, tak planuję, dzieci będą ze mną podczas wszystkich wyjazdów.

- W jakiej jest Pani formie? Czuje Pani, że po przerwie macierzyńskiej, bez startów w Pucharze Świata w poprzednim sezonie, to nowe otwarcie?
- Trochę tak. Chociaż po sprawdzianach, które miałyśmy, po zawodach testowych w Sjusjoen (w miniony weekend - red.) mogę powiedzieć, że moja forma fizyczna jest wyższa, niż się spodziewałam. To znaczy w treningach już czułam, że jest OK, ale może pojawiło się więcej braku zaufania do siebie... Na pewno trzeba będzie przypilnować strzelania, bo jest chimeryczne. W Pucharze Świata nie stawiam sobie teraz celów w postaci miejsc, które chciałabym zająć. Na pewno fajnie byłoby od początku punktować, żeby spokojnie kwalifikować się do biegów ze startu wspólnego. To plan na grudzień. Co potem - zobaczymy.

- Pani powrót do kadry splótł się w czasie z objęciem jej przez nowego trenera - Tobiasa Torgersena. Za Wami już pół roku wspólnej pracy z Norwegiem - jak ta grupa funkcjonuje?
- W maju, jeszcze zanim podjęliśmy współpracę, spotkaliśmy się z trenerem, porozmawialiśmy. Obie strony chciały takiego spotkania. Dziś mogę powiedzieć przede wszystkim, że grupa jest scalona. Trenujemy wszystkie razem, i to ogromny plus. Jest dobra atmosfera - bardzo ciężkiej pracy, ale też wzajemnego wsparcia. Trener jest młody, rzutki, bardzo wymagający, ale bardzo w porządku wobec każdej z nas. Chyba wszystkie trenujemy z poczuciem, że każdej chce pomóc wycisnąć z siebie jak najwięcej.

- Trening bardzo się zmienił?

- Nie bawiliśmy się w próby kontynuacji tego, co było wcześniej. Trener wprowadził swój plan. Bardzo dużo pomagał nam, jeśli chodzi o strzelanie - wcześniej nie miałyśmy takiego wsparcia. W tym roku biegałyśmy podczas przygotowań bardzo dużo objętościowo jak na sezon olimpijski. Ja miałam w pewnym momencie nawet obawy, ale widzę, że to działa. W maju robiłyśmy rzeczy, których nie robiłyśmy w maju w poprzednich latach. W kolejnych miesiącach było podobnie, dlatego nie byłyśmy w stanie porównać naszej formy do analogicznych okresów z wcześniejszych lat. Dlatego tak czekałyśmy na zawody testowe.

- W poprzednich latach z reguły otwarcie sezonu było dla Was średnio udane. Lepiej prezentowałyście się podczas drugiej rundy PŚ, w Hochfilzen.
- To prawda. Nie wiem, co będzie w tym roku, trudno wyrokować. Ale forma biegowa zaprezentowana podczas zawodów w Sjusjoen daje nadzieję na dobry wynik w Oestersund.

- Pani na olimpijski sezon ma nowy karabin. Dlaczego zmiana?
- To nie była kwestia mojego wyboru. 7 lipca, dokładnie w moje urodziny, karabin zupełnie niewinnie upadł, nawet nie wiedziałam na treningu, że coś się stało. Okazało się jednak, że kolba pękła, dlatego musiałam pojechać do Niemiec i zamówić nową. Trochę zakłóciło to przygotowania, ale na pewno to nie karabin będzie winien, jeśli będę, nie daj Boże, pudłować.

Sportowy24.pl w Małopolsce

#TOPSportowy24 - SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Weronika Nowakowska: Miałam obawy, ale widzę, że to działa - Dziennik Polski

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24