Po zwycięstwach z Jastrzębskim Węglem i Asseco Resovią, gdańscy kibice liczyli na to, że Trefl pewnie upora się w piątek z Espadonem. Rozczarowanie jest tym większe, że drużyna Andrei Anastasiego nie wywalczyła, w starciu z ekipą ze Szczecina, nawet jednego punktu.
- Musimy wyciągnąć wnioski z tego spotkania i skupić się na następnym. Zawsze chcę dać z siebie wszystko, zresztą jak każdy z chłopaków. W niektórych momentach może mogłem zachować się inaczej, ale teraz już tego nie zmienię, taka jest siatkówka, taki jest sport. Błędy się zdarzają, ale robiliśmy, co mogliśmy, aby przechylić szalę zwycięstwa na naszą stronę - powiedział po spotkaniu rozczarowany Mateusz Mika.
Gdańszczan rozpracowali w piątek byli zawodnicy klubu znad morza. Atakujący Bartłomiej Kluth zdobył 27 punktów, a Bartosz Gawryszewski dołożył ich dziesięć.
W kolejnym spotkaniu Trefl zagra na wyjeździe z Indykpolem AZS-em Olsztyn. Pojedynek ten zaplanowano na piątek, 10 listopada.
Trefl Gdańsk - Espadon Szczecin 1:3 (21:25, 25:22, 18:25, 25:27)
Trefl: Sanders 1, Nowakowski 11, Grzyb 3, Schulz 23, Szalpuk 7, Mika 16, Olenderek (libero) oraz Ferens 1, Jakubiszak, McDonnell 5, Kozłowski 2
Espadon: Kowalski 1, Kluth 27, Duff 8, Ruciak 7, Wika 8, Gawryszewski 10, Mihułka (libero) oraz Malinowski, Murek, Menzel 7.
TOP sportowy: zobacz hity internetu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?