Zawodnicy kończyli spotkanie, a gracze rezerwowi zaczęli zakładać specjalnie na tę okazję przygotowane białe koszulki. Szybko też pojawiły się czerwone czapeczki. Na parkiecie dograno ostatnie sekundy, a King na ławce był już przebrany. Świętowali też kibice, na stojąco obserwując ostatnie minuty.
King najlepszy w Polsce. Po raz pierwszy w swojej historii sięgnął po medal i od razu złoty.
- 50 lat Szczecin czekał na sukces w koszykówce - cieszył się Krzysztof Król, prezes Kinga.
Do tej pory jedynym sukcesem było wywalczenie Pucharu Polski w 1981 r. King na swoim koncie sukcesów nie miał, a grał w elicie od 9 lat.
Medale zespołom wręczali: Grzegorz Bachański, wiceprezes Polskiej Ligi Koszykówki i Polskiego Związku Koszykówki oraz Konrad Mądry, szef Zachodniopomorskiego Związku Koszykówki.
Gracze Śląska smutni, ale z pokorą przyjmowali srebrne medale. CHwilę po zejściu z podium udali się do sektora z wrocławskimi kibicami, by podziękować za wsparcie.
King przejął podium, a po chwili Filip Matczak odebrał puchar za mistrzostwo Polski. Kapitan zespołu dokonał też tradycyjnego rytuału, czyli odciął siatkę z jednego z koszy. A później koszykarze Kinga trafili do swoich kibiców.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?