
Aktualizacja:
©Anna Kaczmarz
©Anna Kaczmarz
Oceniać gry Błaszczykowskiego, ani innych nowych zawodników Wisły nie chciał natomiast na pomeczowej konferencji trener „Białej Gwiazdy” Maciej Stolarczyk. Szkoleniowiec był zresztą bardzo mocno przybity tym, co zobaczył na boisku. Widzieliśmy Stolarczyka jesienią po kilku przegranych meczach, ale aż tak mocno przejętego chyba ani razu. Tak jakby mecz z Górnikiem jeszcze mocniej pokazał mu, jak wiele ciężkiej pracy czeka go przy przebudowie tej drużyny. Zapytany o Błaszczykowskiego, ale również o Sławomira Peszkę i Krzysztofa Drzazgę, czyli nowe twarze w zespole, Stolarczyk powiedział: – Nie będę indywidualnie oceniał zawodników. Dla mnie kluczowy jest zespół, to jak on funkcjonuje. A w tym meczu na pewno nie funkcjonowaliśmy tak, jakbym sobie tego życzył. I wiem, że teraz dużo pracy przede mną, przed całym zespołem, żebyśmy w kolejnych meczach prezentowali się na miarę naszych możliwości.
Wiślacy w Zabrzu zdawali sobie sprawę, że nie zagrali dobrze. W drużynie jest jednak cały czas nadzieja, że „Biała Gwiazda” szybko zacznie grać lepiej. Dużą rolę w tym wszystkim odgrywa właśnie Jakub Błaszczykowski, który jest na ten moment największą postacią w wiślackiej szatni. Podkreślają to nie tylko piłkarze młodzi, zapatrzeni w Kubę, ale również ci bardziej doświadczeni. Jak choćby Maciej Sadlok, który mówi: – Dobrze wiemy, jaką Kuba jest osobowością nie tylko dla Wisły, ale całej polskiej piłki. Wnosi do naszej szatni mnóstwo doświadczenia, wystarczy go chwilę posłuchać. Ja jestem przekonany, że on pomoże nam również na boisku. Potrzeba tylko trochę spokoju, zgrania, a wszystko z czasem wskoczy na właściwe tory.
Przy ul. Reymonta mocno wierzą, że nastąpi to już w najbliższy poniedziałek, gdy do Krakowa przyjedzie wrocławski Śląsk.
Tutaj znajdziesz więcej informacji o Wiśle Kraków
Oglądaj mecze Ekstraklasy na żywo online w Player.pl >>>
Follow @sportmalopolska
DZIEJE SIĘ W SPORCIE - KONIECZNIE SPRAWDŹ: