Wisła Kraków. Wnioski po meczu „Białej Gwiazdy” w Tychach

Bartosz Karcz
Bartosz Karcz
Słaby, a w pierwszej połowie wręcz koszmarnie słaby mecz zagrała Wisła Kraków w Tychach, gdzie zasłużenie przegrała z GKS-em 0:1. Wnioski, jakie płyną po tym spotkaniu dla „Białej Gwiazdy” są po prostu druzgocące. Ten zespół musi się otrząsnąć, bo z taką grą, z taką postawą jak w Tychach nie ma prawa nie tylko awansować bezpośrednio do ekstraklasy, ale nawet zająć miejsca dającego prawo gry w barażach. Wyliczmy jednak mankamenty, jakie miała Wisła w sobotnie popołudnie w Tychach.

WISŁA KRAKÓW. Najbogatszy serwis w Polsce o piłkarskiej drużynie "Białej Gwiazdy"

NIECO ZMIENIONA TAKTYKA NIC NIE DAŁAWisła dotychczas zaczynała mecze mocno, wysokim pressingiem, bardzo energetycznie. W Tychach ustawiła się nieco niżej,
NIECO ZMIENIONA TAKTYKA NIC NIE DAŁA
Wisła dotychczas zaczynała mecze mocno, wysokim pressingiem, bardzo energetycznie. W Tychach ustawiła się nieco niżej, jakby chciała poczekać, co zrobić rywal. W dodatku Radosław Sobolewski zmienił podstawowego napastnika, czyli w podstawowym składzie wyszedł tym razem Szymon Sobczak, a nie Angel Rodado. Nic to nie dało. Długimi fragmentami w pierwszej połowie tempo meczu było wręcz ślamazarne, a jeśli ktoś przyspieszał, to bardziej Tychy niż Wisła. Bo choć grały spokojnie, przyjmowały ataki krakowian, to po przejęciu wyprowadzały błyskawiczne kontry. „Biała Gwiazda” ustawiona podobnie jak we wcześniejszych meczach, próbowała niuansować taktykę, ale koniec końców trener Radosław Sobolewski nie zaskoczył rywala w najmniejszym stopniu. Wygranym okazał się Dariusz Banasik, który przyznał zresztą, że ten mecz wyglądał dokładnie tak jak przypuszczał, że wyglądać będzie.

Lucyna Nenow
FATALNA OBRONA, KATASTROFALNE BŁĘDYTak słabo grającej Wisły w obronie dawno nie oglądaliśmy. Nawet nie wiemy, co powiedzieć, co napisać o tym, co wyprawiali
FATALNA OBRONA, KATASTROFALNE BŁĘDY
Tak słabo grającej Wisły w obronie dawno nie oglądaliśmy. Nawet nie wiemy, co powiedzieć, co napisać o tym, co wyprawiali wiślacy w pierwszej połowie. Błędy w ustawieniu, błędy w kryciu, brak agresywnego doskoku. Jedno, drugie ostrzeżenie, gdy GKS strzelał bramki, a sędzia ich nie uznawał. Nic to nie dało. Nie było otrząśnięcia się, opamiętania. Gol na 1:0 dla tyszan to była taka kaskada pomyłek defensywy „Białej Gwiazdy”, że jej kibicom pozostało tylko łapać się za głowy, co ich ulubieńcy wyprawiają. A przecież nie była to jedyna sytuacja, gdy gospodarze wręcz ośmieszali obronę Wisły.

Lucyna Nenow
PROSTE ŚRODKI, A SKUTECZNIEJSZE OD KLEPANIA, KLEPANIA, KLEPANIAWisła swoje akcje rozgrywała z mozołem, po obwodzie, niezliczoną liczbą podań, rozrzucaniem
PROSTE ŚRODKI, A SKUTECZNIEJSZE OD KLEPANIA, KLEPANIA, KLEPANIA
Wisła swoje akcje rozgrywała z mozołem, po obwodzie, niezliczoną liczbą podań, rozrzucaniem na skrzydła i nic, kompletnie nic z tego z tego nie wynikało. Tychy stosowały środki proste, ale - co trzeba bardzo mocno podkreślić - nie prostackie. Bo w futbolu chodzi przecież tak naprawdę o to, żeby wyjść spod własnej bramki, przedostać się pod bramkę przeciwnika, zagrozić jej, a najlepiej przynajmniej oddać strzał. I to podopieczni Dariusza Banasika robili konsekwentnie, pewni swoich możliwości i umiejętności. Wystarczyły często dwa, trzy podania i już pod bramką Wisły był pożar. A Wisła klepała, klepała, klepała i głowę o obronę GKS-u rozbijała. Pod tym względem krakowianie byli zresztą o dwa piętra niżej od tego, co prezentowali nawet w niedawnym meczu ze Stalą Rzeszów. Tam przynajmniej okazje na gole były. W Tychach mieliśmy ich ze strony Wisły tyle, co kot napłakał.

Lucyna Nenow
BRAK ASEKURACJI PO SWOICH STAŁYCH FRAGMENTACH GRYWidać było, że Wisła miała przygotowane rozwiązania przy stałych fragmentach gry w ofensywie. Raz czy
BRAK ASEKURACJI PO SWOICH STAŁYCH FRAGMENTACH GRY
Widać było, że Wisła miała przygotowane rozwiązania przy stałych fragmentach gry w ofensywie. Raz czy drugi nawet coś tam podziało się w polu karnym GKS-u, ale… No właśnie. Częściej było tak, że Wisła miała swój stały fragment gry, a to rywal wyprowadzał szybki, groźny atak. Totalnie brakowało w tym wszystkim asekuracji ze strony piłkarzy „Białej Gwiazdy”. Takiej, w której ktoś zbiera tzw. drugie piłki i nie pozwala rywalowi szybko odpowiedzieć.

Lucyna Nenow
AGRESYWNE TYCHY, APATYCZNA WISŁAPozytywna agresja, podwajanie krycia, dobre przesuwanie formacji - to wszystko miały w sobotę Tychy, a Wisła nie potrafiła
AGRESYWNE TYCHY, APATYCZNA WISŁA
Pozytywna agresja, podwajanie krycia, dobre przesuwanie formacji - to wszystko miały w sobotę Tychy, a Wisła nie potrafiła odpowiedzieć tym samym. Nie potrafiła po prostu w tym meczu się bić o swoje. W tej lidze takie rzeczy nie przechodzą. Jeśli ktoś myśli, że wygra się samo, bo ktoś ma niezłe umiejętności techniczne, to prędzej rozbije sobie głowę niż wygra lub choć zremisuje mecz.

Lucyna Nenow
NIE DA SIĘ WSZYSTKIEGO TŁUMACZYĆ PRZEBUDOWĄWisła przeszła w lecie zmiany, nawet spore, ale po meczu w Tychach takie tłumaczenie, że potrzeba czasu na
NIE DA SIĘ WSZYSTKIEGO TŁUMACZYĆ PRZEBUDOWĄ
Wisła przeszła w lecie zmiany, nawet spore, ale po meczu w Tychach takie tłumaczenie, że potrzeba czasu na zgranie, lepsze zrozumienie już po prostu nie przejdzie. W GKS-ie była bowiem prawdziwa rewolucja kadrowa, a po czterech meczach ten zespół ma komplet punktów. W dodatku tyszanie pokazali, że jak się dobrze rozglądnąć, można znaleźć na polskim rynku, w niższych ligach ciekawych młodych chłopaków, którzy wejdą do I ligi i z marszu wniosą pozytywy do gry drużyny. W Wiśle jest z tym problem, bo poszukiwania pod kątem pierwszego zespołu są zbyt jednowymiarowe. Warto postawić np. pytanie czy tacy gracze jak Jan Bieroński, Marcel Błachewicz czy Wiktor Niewiarowski byli poza zasięgiem finansowym Wisły? To tylko przykłady, ale pokazują, że rodzimy rynek warto penetrować nie tylko pod kątem juniorów czy rezerwy, ale też pierwszej drużyny na tu i teraz.

Lucyna Nenow
CO JEST Z TYM PRZYGOTOWANIEM FIZYCZNYM?Nawet trener Wisły Kraków Radosław Sobolewski przyznaje, że jego zespół ma problem z końcówkami meczów, gdy po
CO JEST Z TYM PRZYGOTOWANIEM FIZYCZNYM?
Nawet trener Wisły Kraków Radosław Sobolewski przyznaje, że jego zespół ma problem z końcówkami meczów, gdy po prostu nie potrafi już tak na maksa docisnąć rywala. Jeśli tak stało się już czwarty raz z rzędu, to nie można mówić o przypadku i czas zacząć zadawać pytania czy aby drużyna z ul. Reymonta jest na tym etapie sezonu w optymalnej formie fizycznej? Obraz czterech kolejnych spotkań pokazuje, że może być z tym jakiś problem.

Lucyna Nenow
FATALNE PODEJŚCIE MENTALNE DO MECZUPiłkarze GKS-u Tychy wyszli w sobotę na boisko z takim nastawieniem, że zrobią totalnie wszystko, żeby wygrać. Czy
FATALNE PODEJŚCIE MENTALNE DO MECZU
Piłkarze GKS-u Tychy wyszli w sobotę na boisko z takim nastawieniem, że zrobią totalnie wszystko, żeby wygrać. Czy to samo można powiedzieć o wiślakach? Naszym zdaniem nie. I to kompletnie nie. Oni bardziej wyszli na boisko z myślą, że wygra się samo dzięki wysokim umiejętnościom technicznym. To okazało się błędem, bo prócz umiejętności w I lidze trzeba dołożyć mnóstwo cech wolicjonalnych. I to fatalne podejście do tego meczu to jest zarzut nie tylko w kierunku samych zawodników, którzy jako zawodowcy powinni wiedzieć doskonale jak przygotować się również od tej strony na najważniejsze dwie godziny w tygodniu. To jest też zarzut pod adresem trenera Radosława Sobolewskiego i jego sztabu. Bo trenerzy powinni zdecydowanie lepiej przygotować drużynę również od tej strony. Uświadomić zawodników, że to nie jest liga z gatunku wygranych lekko, łatwo i przyjemnie, a bardziej, że do zwycięstw wiodą pot, krew i łzy. Tego w postawie Wisły w Tychach kompletnie nie było widać. I jeszcze jedno. Jeśli trener zmienia trzech zawodników w przerwie, to z jednej strony można powiedzieć, że reaguje na sytuację na boisku, ale z drugiej jest to mocny zarzut pod jego adresem, że nie rozeznał sytuacji na tyle dobrze, by wybrać optymalną jedenastkę już od pierwszej minuty.

Lucyna Nenow
SŁABA POZYCJA W TABELI, CZYLI GONITWA JUŻ NA STARCIECztery kolejki i strata już siedmiu punktów do lidera - tak to wygląda na ten moment. To jest ze
SŁABA POZYCJA W TABELI, CZYLI GONITWA JUŻ NA STARCIE
Cztery kolejki i strata już siedmiu punktów do lidera - tak to wygląda na ten moment. To jest ze strony Wisły start wręcz koszmarny i niedopuszczalny! Przy takich nakładach, budżecie, warunkach, jakie mają wiślacy do pracy można się w czterech meczach potknąć raz, ale trzy? To brzmi jak jakiś żart. I jest dużym zarzutem pod adresem drużyny, piłkarzy, sztabu trenerskiego - wszystkich, którzy pracują z tym zespołem. Wisła zafundowała sobie gonitwę już na starcie sezonu, a nie takie były plany. I to jest sytuacja tylko i wyłącznie na własne życzenie.

Lucyna Nenow
DWA MECZE U SIEBIE SZANSĄ NA REHABILITACJĘ, ALE… Po porażce w Tychach - na marginesie warto wspomnieć, że w poprzednim sezonie Wisła przegrała również
DWA MECZE U SIEBIE SZANSĄ NA REHABILITACJĘ, ALE…
Po porażce w Tychach - na marginesie warto wspomnieć, że w poprzednim sezonie Wisła przegrała również pierwszy mecz właśnie tam - przed „Białą Gwiazdą” dwa mecze na swoim stadionie. Najpierw z Odrą Opole, a następnie z Arką Gdynia. I będą to mecze bardzo trudne, będą to mecze prawdy. Wiślacy sami przystawili sobie jednak brzytwę do gardła, sami nałożyli presję, bo tylko dwie wygrane pozwolą się drużynie Radosława Sobolewskiego zrehabilitować za ostatnie niepowodzenia. A sam trener Wisły ma również coraz mniej czasu, żeby udowodnić, że jest w stanie po pierwsze wstrząsnąć tym zespołem, a po drugie przekierować go na właściwy tor, co oznaczałoby regularne wygrane. Na razie wokół trenera Wisły - szczególnie w mediach społecznościowych - rodzi się coraz większa burza. Coraz więcej Sobolewski ma oponentów. Na razie „Sobol” może liczyć na cierpliwość, wsparcie prezesa Jarosława Królewskiego. Nie czarujmy się jednak, jeszcze kilka tak beznadziejnych występów jak w Tychach, to i większościowy właściciel straci cierpliwość… Tak to w futbolu zawodowym po prostu działa. Lucyna Nenow

Tutaj znajdziesz więcej informacji o Wiśle Kraków

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wisła Kraków. Wnioski po meczu „Białej Gwiazdy” w Tychach - Gazeta Krakowska

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24