Wisła - Legia. Przed swoimi kibicami „Biała Gwiazda” nie zagrała tak dobrze jak w stolicy [ZDJĘCIA]

Piotr Tymczak
Piotr Tymczak
Wisła - Legia
Wisła - Legia Andrzej Banaś
W meczu Wisły Kraków z Legią Warszawa górą byli piłkarze ze stolicy. Decydującą o zwycięstwie bramkę zdobył po efektownej akcji Christian Pasquato. Drużyna „Białej Gwiazdy” przez pół godziny grała z przewagą jednego zawodnika, ale nie potrafiła tego wykorzystać i doprowadzić chociaż do wyrównania.

Ponad 23 tysiące kibiców oglądało piłkarski klasyk w Krakowie. Na trybunach była gorąca atmosfera, ale mecz Wisły z Legią nie przyniósł wielkich emocji.

Legia przyjechała na to spotkanie czując dużą presję. Warszawianie potrzebowali wygranej, aby nie urosła przewaga nad nimi liderującego Lecha Poznań i nie zrobiła się punktowa strata do drugiej w tabeli Jagiellonii Białystok.

Wisła mogła grać na większym luzie o prestiż i lepszą pozycję w tabeli. Krakowianie chcieli sprawić niespodziankę. Mieli w pamięci, że nie tak dawno w sezonie zasadniczym pokonali Legię na wyjeździe 2:0. Tym razem kibice oglądali jednak zupełnie inny mecz.

W pierwszych minutach oba zespoły grały ostrożnie. W 9 minucie Wisła doznała osłabienia. Z powodu kontuzji boisko musiał opuścić Matej Palcić. Trener „Białej Gwiazdy” Joan Carrillo miał więc problem, bowiem na ławce rezerwowych nie miał żadnego obrońcy. Palcicia zastąpił Martin Kostal, a więc zawodnik z bardzo małym doświadczeniem. 22-letni Słowak w tym sezonie zagrał wcześniej tylko w dwóch spotkaniach w ekstraklasie i to dawno, bo w sierpniu i wrześniu 2017 r.

Kibice na meczu Wisła-Legia

Głośne trybuny na meczu Wisła Kraków - Legia Warszawa [ZDJĘCIA]

W 13 minucie kibice zobaczyli pierwszą akcję, która mogła przynieść bramkę. Zoran Arsenić podał do Jesusa Imaza, któremu w ostatniej chwili piłkę wybił Michał Pazdan.

Później długo mecz toczył się głównie w środku pola. Legia nie potrafiła sforsować obrony Wisły, a krakowianie - skontrować rywali. Szansę na gola legioniści mieli pod koniec pierwszej połowy, kiedy to Michał Kucharczyk strzelał z dystansu i trafił w słupek.

W 43 minucie indywidualną akcję przeprowadził Christian Pasquato. Włoch ograł Arsenicia i Imaza i zza linii pola karnego uderzył tak, że Julian Cuesta musiał wyciągać piłkę z siatki.

Wisła mogła szybko wyrównać, ale okazji nie wykorzystał Carlos Lopez. Tuż przed przerwą szansę miał też Marcin Wasilewski, ale po jego „główce” piłkę wybił Arkadiusz Malarz.

Druga połowa też nie przyniosła wielu ciekawych akcji, strzałów i parad bramkarskich. W 61 minucie Jarosław Niezgoda otrzymał drugą żółtą kartkę za próbę wymuszenia rzutu karnego. W konsekwencji napastnik Legii zobaczył czerwoną kartkę i drużyna ze stolicy musiała grać w osłabieniu.

Wisła – Legia. Kibice z Warszawy w Krakowie. Przyjechali poc...

W 73 minucie boisko z powodu kontuzji musiał opuścić Kostal, którego zastąpił Patryk Małecki. A bramkową okazję nie miała grająca w przewadze Wisła, ale Legia - konkretnie Sebastian Szymański, który strzelił obok słupka.

W kolejnych minutach Wisła nie miała pomysłu na to, aby odwrócić losy meczu, a legioniści umiejętnie bronili korzystnego wyniku i po ostatnim gwizdku cieszyli się ze zwycięstwa.


Wisła Kraków – Legia Warszawa 0:1 (0:1)

Bramka: 0:1 Pasquato 43.
Wisła: Cuesta – Palcić (9 Kostal, 73 Małecki), Wasilewski, Velez, Arsenić – Mitrović, Cywka, Brlek – Halilović (66 Ondrasek), Lopez, Imaz.
Legia: Malarz – Vesović, Astiz, Pazdan, Hlousek – Antolić (66 Remy), Phillips – Hamalainen (79 Broź), Pasquato (69 Szymański), Kucharczyk – Niezgoda.
Sędziowali: Mariusz Złotek (Gorzyce) oraz Radosław Siejka (Łódź) i Marcin Boniek (Bydgoszcz).
Żółte kartki: Arsenić, Cywka, Velez - Niezgoda, Antolić, Remy.
Czerwona kartka: Niezgoda (61, druga żółta).
Widzów: 23 156

Tu znajdziesz więcej najnowszych informacji o piłkarzach Wisły Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24