Wisła Puławy - Siarka Tarnobrzeg 0:1. Puławianie nadal bezsilni u siebie

Marcin Puka
Falstart Wisły Puławy. Na inaugurację drugoligowego sezonu 2017/18, Duma Powiśla po słabym meczu, przegrała przed własną publicznością z Siarką Tarnobrzeg 0:1.

Sobotnie starcie na stadionie przy ulicy Hauke-Bosaka 1 w Puławach zapowiadało się bardzo ciekawie, ponieważ w obydwu drużynach nie kryją dużych ambicji. Działacze Wisły postawili przed zawodnikami jeden cel – powrót do Nice I ligi po rocznej nieobecności. Natomiast Siarka prowadzona przez znanego na Lubelszczyźnie Włodzimierza Gąsiora, zdaniem wielu fachowców ma być czarnym koniem rozgrywek. Tyle tylko, że w obydwu zespołach w przerwie między sezonami było sporo zmian kadrowych, więc pierwsze spotkanie było zagadką.

Początek meczu (w ekipie Wisły w pierwszej jedenastce pojawiło się pięciu nowych zawodników) był wyrównany. Obydwie ekipy nie stwarzały sytuacji do strzelenia goli. Puławianie atakowali, lecz drużyna z Tarnobrzega umiejętnie się broniła.

Na pierwszy celny nieliczni kibice czekali do 10. minuty. Wtedy uderzał Dawid Kubowicz, lecz dobrze w bramce Dumy Powiśla spisał się jej nowy zawodnik – Sebastian Madejski. Uwidaczniała się przewaga drużyny z Podkarpacia, jednak na szczęście dla biało-niebieskich w 14. min. niecelnie strzelał Grzegorz Płatek, a następnie Madejski wyłapał "główkę" Konrada Zaradnego.

W 19. min. Tomasz Sedlewski uruchomił Jakuba Smektałę. Jednak gdyby pomocnik Wisły nawet zdobyłby bramkę, nie zostałaby ona uznana, ponieważ znajdował się on na pozycji spalonej.

Wydawało się, że w 28. min. będzie 1:0. Do strzału składał się Alen Ploj został w ostatniej chwili zablokowany przez jednego z zawodników przyjezdnych. Następnie na murawie nie działo się nic wartego odnotowania.

Po zmianie stron pierwsza zaatakowała Siarka. Groźnie, ale niecelnie uderzał Mateusz Broź, w przeszłości zawodnik m.in. Motoru Lublin.W 61. min. ponownie było groźnie pod bramką Wisły, po strzale z rzutu wolnego autorstwa Konrada Stępnia. Na wysokości zadania stanął jednak Madejski.

Miejscowi próbowali atakować, ale nie byli w stanie sforsować defensywy przyjezdnych. A Siarka pokazała w 67. min., jak się strzela bramki. A konkretnie, uczynił to wprowadzony kilka minut wcześnie na boisko Kamil Radulj, a asystował mu inny... rezerwowy – Krzysztof Ropski.

Adam Buczek, trener Wisły postawił wszystko na jedną kartę. W 70. min. dokonał dwóch zmian. 60 sekund później dobrą okazję do wyrównania miał Smektała, ale Karol Dybowski pokazał, że dobrze zna swój bramkarski fach.

Za chwilę mogło być po meczu. Strzelał Radulj, Madejski odbił piłkę przed siebie, a dobitkę Brozia bramkarz Wisły wybił poza boisko.

W końcówce spotkania szansę na zmianę wyniku po stronie Wisły miał Smektała i Jakub Poznański, a po stronie Siarki – Broź. Ostatecznie spotkanie zakończyło się skromną wygraną gości.

Okazja do rehabilitacji już za tydzień. Kolejnym rywalem Dumy Powiśla będzie Rozwój Katowice. Spotkanie na Śląsku zaplanowano na 4 sierpnia (godzina 17).

Włodzimierz Gąsior (trener): Przed meczem, jak i przed sezonem, była duża niewiadoma odnośnie tego, co będziemy prezentować. Tym bardziej że układ gier mamy bardzo trudny. Na początek tak wymagający przeciwnik, jak Wisła Puławy, potem Radomiak. Wszystkie te drużyny będą walczyć o awans i jestem o tym przekonany. Dzisiejsze spotkanie stało na dobrym poziomie piłkarskim. Było to ciekawe widowisko. Jestem usatysfakcjonowany konsekwentną grą mojego zespołu. W defensywie na wiele nie pozwoliliśmy gospodarzom, przez co ci nie mieli zbyt wielu okazji, choć Wisła ma dużą siłę uderzeniową. Puławianie mają wartościowych zawodników i trzeba było włożyć dużo wysiłku w to, by ograniczyć ich działanie. Zagraliśmy z ogromną determinacją i dyscypliną taktyczną. Z drugiej strony stworzyliśmy swoje sytuacje podbramkowe i z tego się należy cieszyć. Mamy na tyle duże pole manewru, że zmieniamy dwóch zawodników ofensywnych i dwójka, która wchodzi, potrafi wykreować akcję, po której padł gol. Fajny początek, cieszę się z tego. Kibicuję gospodarzom. Po raz pierwszy jako trenerowi udało mi się wygrać w Puławach. Wisła to klub na co najmniej I-ligowym poziomie, zawsze dobrze poukładany. Wynik tym bardziej jest cenny i chyba rzadko się zdarza, że mecz wygrywa drużyna lepsza w przekroju całego spotkania. To, co mówię, nie wynika z mojej zarozumiałości, a oceny tego, co się działo na boisku. Życzę puławianom sukcesów w następnych meczach. Mamy trzy punkty, czego się nie spodziewałem, bo planem minimum było zdobycie jednego oczka. Raz jeszcze gratuluję swojej drużynie.

Adam Buczek (trener Wisły): Gratuluję rywalowi zwycięstwa, które było jak najbardziej zasłużone i nie ma co tego ukrywać. Po dwóch meczach pucharowych byliśmy optymistami, jeżeli chodzi o tworzenie sytuacji i zdobywanie bramek. Dziś zagraliśmy bardzo słaby mecz. Kibice, którzy przyszli na stadion, oczekiwali od nas czegoś innego i nie dziwię się, że byli źli. Na szczęście do następnego spotkania jest mało czasu, bo z Rozwojem Katowice zagramy już w piątek. Mnie ani zespołu nic dzisiaj nie usprawiedliwia. Jest mi przykro, zanotowaliśmy falstart. Sportowa złość, która jest wśród chłopaków, nie pozwoli, byśmy powtórzyli taką grę.

Wisła Puławy – Siarka Tarnobrzeg 0:1 (0:0)

Bramka: Radujl 67

Wisła: Madejski – Sedlewski, Poznański, Murawski, Litwiniuk – Maksymiuk, Głaz (70 Pożak) – Smektała, Szymankiewicz (70 Popiołek), Hirsz – Ploj (61 Szczotka)

Siarka: Dybowski – Witasik, Stępień, Kubowicz – Grzesik, Czyżycki, Płatek, Dawidowicz – Zaradny (58 Radulj), Broź (88 Witkowski), Janeczko (58 Ropski)

Żółte kartki: Pożak – Czyżycki, Broź

Sędziował: Piotr Urban z Warszawy

Widzów: 1289


#TOPSportowy24

- SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Wisła Puławy - Siarka Tarnobrzeg 0:1. Puławianie nadal bezsilni u siebie - Kurier Lubelski

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24