Wiślaczki w podróży. Mistrzynie Polski do treningów powrócą dopiero w przyszłym tygodniu

Justyna Krupa
Meighan Simmons (z piłką): - Nie mam wątpliwości, że stać nas na to, by coś osiągnąć w Eurolidze
Meighan Simmons (z piłką): - Nie mam wątpliwości, że stać nas na to, by coś osiągnąć w Eurolidze fot. Anna Kaczmarz
Koszykówka. Ostatni mecz mistrzynie Polski rozegrały 11 listopada, przeciwko Enerdze w ekstraklasie. Na ich następny występ kibice muszą czekać do 27 listopada, kiedy zmierzą się w wyjazdowym starciu z Zagłębiem Sosnowiec.

Aż trzy koszykarki z drużyny Wisły udały się na zgrupowania swoich reprezentacji. Sandra Ygueravide dostała - dość niespodziewanie - powołanie do kadry Hiszpanii. Mimo że rozgrywająca ma już 31 lat, to nigdy wcześniej nie miała okazji wystąpić w seniorskiej reprezentacji swojego kraju. Konkurencja na pozycji numer 1 była bowiem wśród Hiszpanek wyjątkowo silna. Jeśli Ygueravide zagra dziś w meczu eliminacji Eurobasketu 2017 w Helsinkach z Finlandią, to będzie jej debiut w drużynie narodowej.

Z kolei inna wiślaczka, Małgorzata Misiuk, wystąpiła w kadrze Polski w przegranym sparingu z Niemkami (60:75). Zdobyła w nim 8 punktów. W czwartkowym, zwycięskim rewanżu już nie grała (74:57).

23 listopada Polki pod wodzą Teodora Mołłowa rozegrają swój ostatni mecz eliminacji Eurobasketu z Belgią. Na zgrupowanie kadry Rumunii udała się też lecząca ostatnio kontuzję skrzydłowa Wisły Claudia Pop.

Tymczasem reszta wiślaczek korzysta z tego, że trwa przerwa na rozgrywki reprezentacji i dostała od trenera kilka dni wolnego.

„Lecę do domu na parę dni!” - cieszyła się na Twitterze Hind Ben Abdelkader. Z kolei Ewelina Kobryn zdecydowała się na zwiedzanie stolicy Anglii. „Nie mogę się doczekać! Londyn wita nas!” - pochwaliła się na swoim profilu. Trener Jose Hernandez też wykorzystał chwilę wolnego po ostatnim meczu i wybrał się ze znajomymi na wycieczkę do… Warszawy.

Po weekendzie trzeba się jednak będzie na powrót zabrać do wytężonej pracy. Na razie wiślaczki mogą być bardzo zadowolone z aktualnego bilansu zespołu w polskiej lidze. Czeka je jednak mnóstwo starań, by w końcu mogły odnieść pierwsze zwycięstwo w tym sezonie w elitarnej Eurolidze.

- Każda z nas ma potencjał do tego, by grać dobrze, agresywnie i wygrywać mecze w Eurolidze - przekonuje Meighan Simmons. - W tych rozgrywkach nigdy nie może być łatwo, bo występuje tam wiele topowych zawodniczek z całego świata. Ale wierzę, że w tym sezonie wszystko jeszcze jest możliwe. Nie mam wątpliwości, że stać nas na to, by coś osiągnąć w Eurolidze - zapewnia Amerykanka.

Następnym rywalem ekipy Wisły Can-Pack w tych rozgrywkach będzie węgierski zespół Uni Gyor, z którym zmierzy się 1 grudnia.

- Ten sezon może być dla nas niełatwy, bo niektóre drużyny w Eurolidze grają w podobnym składzie od dwóch, trzech czy czterech lat. U nas tylko kilka zawodniczek występuje tu dłużej, rok czy dwa, reszta jest tu nowa. Jeśli jednak nadal będziemy się rozwijać jako zespół, uczyć się siebie nawzajem, to nie ma dla nas rzeczy niemożliwych
- przekonuje Simmons.

Sportowy24.pl w Małopolsce

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Wiślaczki w podróży. Mistrzynie Polski do treningów powrócą dopiero w przyszłym tygodniu - Dziennik Polski

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24