Wkrótce kolejny duży sponsor PKOl-u i polskiego sportu! Radosław Piesiewicz. „Przełomowa chwila”

ENEA została Sponsorem Polskiego Komitetu Olimpijskiego i Olimpijskiej Reprezentacji Polski. Za pośrednictwem PKOI spółka będzie wspierać pięć Polskich Związków Sportowych, a umowa obejmować będzie lata 2024-2027. Co dla Polskiego Komitetu Olimpijskiego ta umowa oznacza?

- Dla mnie to przełomowa chwila, bo umowa z Eneą SA to pierwszy tak ważny krok do zmiany finansowania polskiego sportu. Zaczynamy nowy rozdział, który – jestem przekonany – przyniesie zmianę jakościową w całym polskim sporcie. Beneficjantami tej umowy będzie pięć związków sportowych, których ENEA S.A. staje się równocześnie sponsorem strategicznym. Są to: Polski Związek Towarzystw Wioślarskich, Polski Związek Rugby, Polski Związek Triathlonu, Polski Związek Sportowy Cheerleadingu oraz Polski Związek Tenisa Stołowego.

W ramach umowy sponsorskiej ENEA S.A. otrzyma także prawa do używania m.in. tytułów: „Sponsora Olimpijskiej Reprezentacji Polski na Igrzyska XXXIII Olimpiady Paryż 2024”, „Sponsora Młodzieżowej Reprezentacji Polski na Zimowe Młodzieżowe Igrzyska Olimpijskie Gangwon 2024”, „Sponsora Olimpijskiej Reprezentacji Polski na XXV Zimowe Igrzyska Olimpijskie Mediolan-Cortina 2026”, „Sponsora Polskiego Komitetu Olimpijskiego” oraz „Sponsora Polskiego Ruchu Olimpijskiego”.

Przed wyborami na prezesa PKOl zapowiadał pan, że będzie chciał pozyskiwać jak największe grono sponsorów. Ile docelowo dużych firm ma wspierać Polski Komitet Olimpijski?
Myślę, że już za dwa tygodnie ogłosimy kolejnego sponsora. Liczymy na to, że pozyskamy dwunastu dużych sponsorów, którzy automatycznie staną się sponsorami naszych związków sportowych. Każdy partner PKOl-u będzie miał przypisane dyscypliny, które będzie wspierał. Chcemy iść ścieżką wytyczoną przez Międzynarodowy Komitet Olimpijski.

Ile firm prywatnych, a ile spółek skarbu państwa będzie sponsorami PKOl-U?
Mamy plan, aby pozyskać siedem firm państwowych i pięć prywatnych. Cały czas pracujemy, aby firmy o których myślimy przekonać do współpracy. Rozmowy trwają od samego początku, gdy zostałem prezesem PKOl-u, one ewoluują, powstają nowe pomysły.

Na współpracy firm z Polskim Komitetem Olimpijskim zyskają przede wszystkim sportowcy, a to z kolei może mieć przełożenie na liczbę wywalczonych przez nich medali podczas igrzysk olimpijskich. Jeszcze przed wyborami mówił pan, że docelowo Biało-Czerwoni powinni walczyć na letnich igrzyskach nawet o 30 medali? To realny cel?
Tak, tym bardziej, że cały czas pracujemy także nad tym, aby nagrody dla naszych olimpijczyków za zdobycie medali były na zupełnie innym poziomie niż dotychczas. Mam nadzieję, że praca, którą każdego dnia wykonuję z całym swoim sztabem będzie wkrótce widoczna. Poświęcamy na nią po 16 godzin dziennie, można powiedzieć, że na sen trochę zostaje..

Rozmawiał Zbigniew Czyż