Wyjątkowe spotkanie z Maciejem Giemzą w Piekoszowie. Opowiadał o Rajdzie Dakar. Byli wójt, tata zawodnika i narzeczona [WIDEO, ZDJĘCIA]

dor
W Piekoszowie odbyło się uroczyste powitanie Macieja Giemzy, który zajął 17 miejsce w Rajdzie Dakar w Arabii Saudyjskiej.W tym wyjątkowym spotkaniu uczestniczyli wójt Piekoszowa Zbigniew Piątek, tata Maćka – Sylwester Giemza, jego narzeczona Martyna Foks i spora grupa miejscowych uczniów.-To nasz eksportowy sportowiec. Jesteśmy dumni z tego, że jest mieszkańcem naszej gminy - mówił Zbigniew Piątek, wójt Piekoszowa, a przed laty wybitny kolarz, olimpijczyk, nazywany profesorem peletonu. Dumny z osiągnięć syna jest też jego tata Sylwester Giemza, który kibicował Maćkowi również na trasie Rajdu Dakar w Arabii Saudyjskiej. I jak zawsze bardzo przeżywał występ syna w tym prestiżowym, ale niebezpiecznym rajdzie.  - Dojechałem w drugim tygodniu. Obciążenie psychiczne dla nas było bardzo duże. Z tyłu głowy cały czas była bojaźń, żeby nic się nie stało, bo prędkości na pustyni były bardzo duże. To chyba normalne, że zawsze boimy się o swoje dzieci, czy maja lat 5, czy 24. Tak też było teraz, modliliśmy się, żeby szczęśliwie dojechał do mety - mówił Sylwester Giemza.  Maciej Giemza w trakcie spotkania ciekawie opowiadał o Rajdzie Dakar.  -Nie spodziewałem się, że w wieku 22 lat już pojadę w Rajdzie Dakar. Nie wszyscy byli pewni, czy dam sobie radę w debiucie, bo byłem jednym z najmłodszych zawodników, ale dotarłem do mety na 24 miejscu. I wtedy uwierzyliśmy w to, że się da, że nie tylko zawodnicy z ogromnym doświadczeniem mogą startować w tej imprezie - mówił Maciek.-Cieszę się, że tak szybko moja droga zeszła się z firma PKNORLEN, dzięki której mogę spełniać swoje ambicje i ścigać się na pustyni. To wymaga od zawodnika nie tylko szybkości. Szybko jedzie pierwszych trzydziestu zawodników, ale tam na wynik składa się dużo więcej rzeczy, między innymi nawigacja - dodał. Do tej pory przejechał około 40 tysięcy kilometrów na pustyni. -Na ostatnim Dakarze z etapu na etap przesuwałem się do przodu. Niekoniecznie trzeba zaczynać z wysokiego„C”, żeby uzyskać dobry wynik. Ważne, żeby równo jechać na wszystkich etapach - podkreślił. Cały Rajd Dakar przejechał na jednym motocyklu. -Po dwunastym etapie był w stanie nienaruszonym. Silnik spisał się świetnie, był bardzo mocny. Z motocykla jestem bardzo zadowolony - dodał Maciek. (dor)
W Piekoszowie odbyło się uroczyste powitanie Macieja Giemzy, który zajął 17 miejsce w Rajdzie Dakar w Arabii Saudyjskiej.W tym wyjątkowym spotkaniu uczestniczyli wójt Piekoszowa Zbigniew Piątek, tata Maćka – Sylwester Giemza, jego narzeczona Martyna Foks i spora grupa miejscowych uczniów.-To nasz eksportowy sportowiec. Jesteśmy dumni z tego, że jest mieszkańcem naszej gminy - mówił Zbigniew Piątek, wójt Piekoszowa, a przed laty wybitny kolarz, olimpijczyk, nazywany profesorem peletonu. Dumny z osiągnięć syna jest też jego tata Sylwester Giemza, który kibicował Maćkowi również na trasie Rajdu Dakar w Arabii Saudyjskiej. I jak zawsze bardzo przeżywał występ syna w tym prestiżowym, ale niebezpiecznym rajdzie. - Dojechałem w drugim tygodniu. Obciążenie psychiczne dla nas było bardzo duże. Z tyłu głowy cały czas była bojaźń, żeby nic się nie stało, bo prędkości na pustyni były bardzo duże. To chyba normalne, że zawsze boimy się o swoje dzieci, czy maja lat 5, czy 24. Tak też było teraz, modliliśmy się, żeby szczęśliwie dojechał do mety - mówił Sylwester Giemza. Maciej Giemza w trakcie spotkania ciekawie opowiadał o Rajdzie Dakar. -Nie spodziewałem się, że w wieku 22 lat już pojadę w Rajdzie Dakar. Nie wszyscy byli pewni, czy dam sobie radę w debiucie, bo byłem jednym z najmłodszych zawodników, ale dotarłem do mety na 24 miejscu. I wtedy uwierzyliśmy w to, że się da, że nie tylko zawodnicy z ogromnym doświadczeniem mogą startować w tej imprezie - mówił Maciek.-Cieszę się, że tak szybko moja droga zeszła się z firma PKNORLEN, dzięki której mogę spełniać swoje ambicje i ścigać się na pustyni. To wymaga od zawodnika nie tylko szybkości. Szybko jedzie pierwszych trzydziestu zawodników, ale tam na wynik składa się dużo więcej rzeczy, między innymi nawigacja - dodał. Do tej pory przejechał około 40 tysięcy kilometrów na pustyni. -Na ostatnim Dakarze z etapu na etap przesuwałem się do przodu. Niekoniecznie trzeba zaczynać z wysokiego„C”, żeby uzyskać dobry wynik. Ważne, żeby równo jechać na wszystkich etapach - podkreślił. Cały Rajd Dakar przejechał na jednym motocyklu. -Po dwunastym etapie był w stanie nienaruszonym. Silnik spisał się świetnie, był bardzo mocny. Z motocykla jestem bardzo zadowolony - dodał Maciek. (dor) Fot. Krzysztof Krogulec/Dorota Kułaga
W Piekoszowie odbyło się spotkanie z Maciejem Giemzą z Orlen Team, który wrócił z Rajdu Dakar w Arabii Saudyjskiej. Zajął na nim wysokie 17 miejsce. W roli gospodarza wystąpił wójt Zbigniew Piątek. W spotkaniu uczestniczyła spora grupa uczniów z Piekoszowa. Byli też tata Maćka - Sylwester Giemza, jego narzeczona Martyna Foks i Ryszard Bracik, prezes KTM Novi Korona Kielce.
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24