Wymęczyli bezbramkowy remis na koniec roku. Punkt Górnika Łęczna po meczu w Gdyni z Arką

Krzysztof Nowacki
Krzysztof Nowacki
Już bez trenera Ireneusza Mamrota udali się do Gdyni piłkarze Górnika Łęczna. W ostatnim meczu w tym roku zielono-czarnych poprowadził jego dotychczasowy asystent, Daniel Rusek. Do bramki wrócił natomiast Maciej Gostomski, który po raz ósmy w tym sezonie zachował czyste konto i łęcznianie bezbramkowo zremisowali z Arką.

Po porażce przed tygodniem w Krakowie 0:4 prezes Górnika, Adam Laskowski zwolnił trenera Ireneusza Mamrota. Zespół przed ostatnim meczem w tym roku (zaległe spotkanie z GKS Tychy rozegrane zostanie wiosną) został bez pierwszego szkoleniowca, a zadanie poprowadzenia zielono-czarnych w Gdyni otrzymał dotychczasowy asystent, Daniel Rusek.

- Atmosfera na początku była trudna, ale skupiliśmy się na ostatnim meczu. Mirkocykl był krótki, ale zależało nam, żeby dobrze zaprezentować się w Gdyni – mówił przed pierwszym gwizdkiem Rusek.

Zwolnienie trenera Mamrota nie przyniosło zmiany w stylu gry. Jedynym sukcesem Górnika w Gdyni jest zachowanie czystego konta (w dwóch poprzednich spotkaniach łęcznianie stracili w sumie siedem bramek). Zielono-czarni przez 90 minut koncentrowałi się na obronie dostępu do własnej bramki. Wyprawy pod pole karne przeciwnika należały do rzadkości. Wprawdzie goście rozpoczęli z dużym animuszem i już na połowie Arki starali się rywalom przeszkadzać w rozgrywaniu piłki, to szybko zostali zepchnięci do defensywy.

Strzeleckie próby Egzona Kryeziu, czy dwie Ilkaya Durmusa były bardzo niecelne i oddane bardziej dla statystyk, niż dla zdobycia gola.

Zdecydowanie poważniejsze zagrożenie stwarzali gospodarze, którzy przy trochę większym szczęściu już przed przerwą objęliby prowadzenie. W 12. minucie piłka przypadkowo znalazła się pod nogami Olafa Kobackiego, który uderzył z linii pola karnego. Maciej Gostomski (wrócił do bramki po absencji za czerwoną kartkę) z trudem wybił futbolówkę na rzut rożny. Chwilę później Karol Czubak głową skierował piłkę prost w ręce Gostomskiego.

W 21. minucie, po strzale Ołeksandra Azackiego, zespół z Łęcznej uratowała poprzeczka! Natomiast najlepszą sytuację w pierwszej połowie miał Kasjan Lipkowski. W 41. minucie Sebastian Milewski w polu karnym ograł Lukasa Klemenza i wyłożył piłkę przed bramkę Gostomskiego. Strzał z pięciu metrów oddał Lipkowski, ale na jego nieszczęście, prosto w stojącego przed nim bramkarza Górnika. Gdyby skierował futbolówkę w bok, wówczas kapitan zielono-czarnych nie miałby czasu na reakcję.

Po przerwie Arka nadal dyktowała warunki. Okazji strzeleckich było wprawdzie mniej, ale gospodarze i w drugiej połowie mieli swoją „setkę”. W 55. minucie Dawid Gojny idealnie dograł na głowę Kacprowi Skórze, który uderzył z piątego metra i tylko fantastycznej interwencji Gostomskiego łęcznianie zawdzięczają, że nie stracili bramki.

W 67. minucie przed polem karnym Górnika głowami zderzyli się Sebastian Milewski oraz Piotr Starzyński. Pomocnik zielono-czarnych z opatrunkiem zszedł z boiska, a jego miejsce zajął Fryderyk Janaszek. 19-latek wniósł pod koniec meczu trochę ożywienia w poczynania zespołu, ale klarownej sytuacji łęcznianie się nie doczekali.

- Mamy swoje problemy, od których staraliśmy się odciąć. Chcieliśmy zagrać na zero i na pewno punkt z Arką będziemy szanować – ocenił Maciej Gostomski. - Teraz chcemy się przede wszystkim zresetować w domach, ponieważ trochę stresu narosło. W styczniu wracamy i czeka nas nowe rozdanie. Ważne, żeby dobrze wejść w rundę, ponieważ liga jest wyrównana, a my mamy jeszcze jeden mecz zaległy – dodał kapitan Górnika.

Piłkarze z Łęcznej jesienną część rozgrywek Fortuna 1. ligi zakończyli poza strefą barażową, z dorobkiem 27 punktów w 18 meczach (bilans 6-9-3).

Arka Gdynia – Górnik Łęczna 0:0

Arka: Lenarcik – Lipkowski, Stolc, Marcjanik, Azacki, Gojny, Gol, Milewski, Skóra (78 Borecki), Kobacki, Czubak. Trener: Wojciech Łobodziński

Górnik: Gostomski – Zbozień, Klemenz, de Amo, Grabowski (68 Dziwniel), Deja, Kryeziu, Żyra (74 Gąska), Durmus (61 Młyński), Starzyński (68 Janaszek), Podliński (46 Roginić). Trener: Daniel Rusek

Żółte kartki: Stolc, Gol, Kobacki – Podliński, Zbozień, Gąska
Czerwona kartka: Stolc (89. minuta za druga żółtą)

Sędziował: Łukasz Szczech (Kobyłka)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wymęczyli bezbramkowy remis na koniec roku. Punkt Górnika Łęczna po meczu w Gdyni z Arką - Kurier Lubelski

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24