Zac Cuthbertson, skrzydłowy Kinga: Kocham Szczecin, świetnie się tu czuję

Jakub Lisowski
Jakub Lisowski
Zac Cuthbertson
Zac Cuthbertson Andrzej Szkocki
Każdy sukces w play-offach nam pomagał. Z Anwilem Włocławek i Stalą Ostrów rozgrywaliśmy nawet trudniejsze spotkania niż w samym finale ze Śląskiem – mówi Zac Cuthbertson, najlepszy obrońca Kinga Szczecin w finałach rozgrywek Energa Basket Ligi.

Zac Cuthbertson to 26-letni skrzydłowy. Kinga reprezentował od lata 2022. Wcześniej grał w Szwecji, Izraelu, Niemczech i Argentynie. A to w Polsce osiągnął swój największy sukces w karierze.

Jak się czujesz po finałach?
Zac Cuthbertson: Jestem bardzo szczęśliwy. Nikt w nas nie wierzył na początku sezonu, byliśmy gdzieś bardzo nisko notowani, ale my w zespole wierzyliśmy w siebie. Trenerzy wierzyli w nas i efekt mamy najlepszy z możliwych.

Kiedy faktycznie uwierzyłeś w sukces?
Cały sezon byłem przekonany, że stać nas na sukces, ale takiego większego przekonania nabrałem w drugiej części sezonu, gdy pokonaliśmy wszystkie najlepsze zespoły. Wszyscy nabraliśmy pewności siebie, wiedzieliśmy, że jesteśmy w stanie pokonać każdego przeciwnika.

Jak dźwignęliście sytuację, że nie byliście faworytem w żadnej z rund play-off?
To dawało nam dodatkową motywację. Wierzyliśmy w siebie, wiedzieliśmy jaki tworzymy zespół i jakie ma on możliwości. Wiedzieliśmy, co trzeba zrobić, by awansować do finału. Dobrze się w szatni nakręciliśmy, tworzyliśmy zespół i była motywacja przed tymi spotkaniami.

Nie paraliżowały Was kolejne pokonywane przeszkody ani finał.
Każdy sukces w play-offach nam pomagał. Z Anwilem Włocławek i Stalą Ostrów rozgrywaliśmy nawet trudniejsze spotkania niż w samym finale ze Śląskiem. Takie mam wrażenie, ale teraz widać, że te mecze dobrze nas przygotowały do finałów.

Szybkie wygrane trzy mecze w finałach i pachniało szybkim zakończeniem rywalizacji. W czwartym spotkaniu popełniłeś dwa faule, szybko zakończyłeś mecz. Nie bolało Cię to szczególnie, nie spałeś jednej nocy?
To nawet nie była jedna noc, ale kilka. Cały czas byłem na siebie zdenerwowany, ale starałem się uspokoić tym, że Śląsk wygrał tylko jeden mecz, a to nie wystarczy mu do zdobycia mistrzostwa. W tej serii cały czas byliśmy w bardzo dobrej sytuacji. Trzeba było się skoncentrować na kolejnych występach i już takich sytuacji uniknąłem.

Nie miałeś obaw, że Śląsk po dwóch wygranych będzie silniejszym przeciwnikiem?
Nie. Byłem przekonany, że jesteśmy po prostu lepszym zespołem od Śląska i poradzimy sobie w tej rywalizacji. Nie mają takiego potencjału jak my, dlatego byłem tak pewny siebie.

To pierwszy tak duży sukces w Twojej karierze.
To prawda. Pracowałem na to przez całe życie i teraz muszę podziękować Bogu. To Bóg dał mi siły, umiejętności, okazje, by trenować i grać.

Zgodziłeś się na dużą obniżkę byle tylko zostać w Szczecinie?
(śmiech) Zobaczymy, co się wydarzy. Kocham Szczecin, świetnie się tu czuję, ale niczego obiecać nie mogę.

Rozmawiał Jakub Lisowski

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Zac Cuthbertson, skrzydłowy Kinga: Kocham Szczecin, świetnie się tu czuję - Głos Szczeciński

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24