Zagłębie myśli o Ukraińcu, a Anglicy chcą Polacka

Trener Piotr Stokowiec nie ukrywa, że przydałby mu się jeszcze jeden skrzydłowy. Na dziś do dyspozycji ma Arkadiusza Woźniaka, Łukasza Janoszkę i Krzysztofa Janusa, bo sprowadzony latem Litwin Deimantas Petravicius ma problemy zdrowotne.

W orbicie zainteresowań „Miedziowych” znalazł się Ukrainiec Artur Karnoza, o czym poinformował portal mkszaglebie.pl

- Karnoza przyjechał do nas przed meczem z Piastem Gliwice. Przeszedł testy medyczne i wydolnościowe, a potem obejrzał z wysokości trybun pojedynek z gliwiczanami. Na razie w jego kwestii nie zapadła ani decyzja na tak, ani na nie - powiedział nam prezes klubu Robert Sadowski.

26-letni Karnoza to 47-krotny reprezentant ukraińskich młodzieżówek (od U-17 do U-21), słynący z doskonałego uderzenia z rzutu wolnego, co można zobaczyć na dostępnych w internecie filmikach. Ten filigranowy (163 cm) pomocnik może grać w środku pola i na obu skrzydłach. Ma dobrą technikę użytkową, nie stroni od dryblingów i gry z pierwszej piłki. Co ważne, od grudnia jest wolnym zawodnikiem, więc nie trzeba za niego płacić. W CV ma grę m.in. w Dnipro Dnipropetrowsk, FK Sewastopol (grał tam razem z Mariuszem Lewandowskim, który dziś reprezentuje jego interesy - PJ) oraz Karpatach Lwów.

Może się jednak okazać, że priorytetem transferowym dla „Miedziowych” stanie się wkrótce nowy bramkarz. Jeden z klubów angielskiej Championship (odpowiednik polskiej I ligi - red.) jest żywo zainteresowany Martinem Polacekiem.

- Droga do tego transferu jest jeszcze daleka i nic nie jest przesądzone, ale to prawda, że jeden z angielskich klubów pyta o naszego golkipera - zdradza prezes Sadowski.