ZAGŁĘBIE - ŚLĄSK. Kibice Śląska Wrocław po pięcioletniej przerwie wracają na stadion Zagłębia Lubin

Piotr Janas
Piotr Janas
Kibice Śląska Wrocław pojadą na derby z Zagłębiem w Lubinie
Kibice Śląska Wrocław pojadą na derby z Zagłębiem w Lubinie Oskar Nowak
ZAGŁĘBIE - ŚLĄSK. To już pewne: kibice Śląska Wrocław zobaczą nadchodzące derby z KGHM Zagłębiem w Lubinie z wysokości trybun. Fani WKS-u zostaną wpuszczeni na sektor kibiców gości w Lubinie po pięcioletniej przerwie. Udadzą się tam pociągiem specjalnym.

Zagłębie Lubin - Śląsk Wrocław 15.07.2022

W najbliższy piątek wystartuje nowy sezon piłkarskiej ekstraklasy. Dolny Śląsk będzie miał w nim trzech przedstawicieli, a dwójka z nich spotka się ze sobą już w meczu 1. kolejki. Na Stadionie Zagłębia Lubin gospodarze podejmą Śląsk Wrocław w 49. derbach Dolnego Śląska. Pierwszy raz od 5 lat goście będą mogli liczyć na wsparcie swoich kibiców w stolicy Zagłębia Miedziowego.

Ostatni raz fani Śląska byli na derbach w Lubinie w maju 2017 roku. Na sektorze gości zasiadło wówczas dokładnie 914 sympatyków WKS-u, a w tym gronie znajdowały się tzw. zgody, czyli fani Miedzi Legnica, Lechii Gdańsk, Motoru Lublin i czeskiego klubu Slezsky Opava. Na boisku lepsi byli gospodarze, którzy po golach Filipa Starzyńskiego i Łukasza Piątka ograli prowadzony przez Jana Urbana Śląsk 2:0. Więcej niż o boiskowych wyczynach mówiło się jednak o tym, co działo się na trybunach.

Pseudokibice po obu stronach odpalili środki pirotechniczne, ale to ci ze Śląska zaczęli rzucać płonącymi racami w sektor zajmowany przez zwykłych fanów Zagłębia. Ci po pewnym czasie zaczęli je odrzucać i sędzia musiał przerwać zawody. Interweniowała też policja, łącznie zatrzymano 48 osób.

Posypały się kary, jedną z nich był długi zakaz udziału grup zorganizowanych dla każdej ze stron w kolejnych derbach. Później wybuchła pandemia, więc kibiców nie było w ogóle, a jeszcze później policja i lokalne władze imały się każdego powodu, by tylko nie wpuścić kibiców Śląska na Stadion Zagłębia i fanów z Lubina na wrocławską arenę. Wprawdzie ostatnie derby z udziałem kibiców z obu stron miały miejsce we wrześniu 2019 roku (pamiętne 4:4 i hat-trick Erika Exposito), ale potem już jedni i drudzy największe w regionie derby oglądali tylko na swoich stadionach.

Inna sprawa, że historia tego konfliktu jest naprawdę długa i wybojowa. By nie sięgać pamięcią zbyt daleko, wystarczy przypomnieć historię z 2012 roku, kiedy rozgrywane były pierwsze derby na stadionie wybudowanym we Wrocławiu z myślą o Euro 2012. Pseudofani Zagłębia zdemolowali wówczas toalety w swoim sektorze, generując kilkadziesiąt tysięcy strat. Na meczu płonęło też dużo pirotechniki, a obie grupy dążyły do konfrontacji na esplanadzie. Na szczęście służbom porządkowym udało się temu zapobiec. Gorąco było już w przerwie.

Nie mniejszy skandal miał miejsce w 2010 roku, podczas derbów na nowiutkim wówczas obiekcie Zagłębia Lubin. W toalecie dwaj pseudokibice Miedziowych pobili prezesa WKS-u Piotra Waśniewskiego. Tego samego, który pełni tę funkcję dzisiaj. Później z reguły były już tylko starcia na słowa w trakcie meczów i opisywane wyżej ekscesy.

Kibice Śląska tym razem pojadą do Lubina pociągiem specjalnym, który o godz. 15:50 wyruszy z dworca głównego we Wrocławiu. Koszt za wyjazd w obie strony oraz bilet do końca poprzedniego tygodnia kosztował 80 zł. Gospodarze spodziewają się około 1000 sympatyków Wojskowych.

W najbliższy piątek wystartuje nowy sezon piłkarskiej ekstraklasy. Dolny Śląsk będzie miał w nim trzech przedstawicieli, a dwójka z nich spotka się ze sobą już w meczu 1. kolejki. Na Stadionie Zagłębia Lubin gospodarze podejmą Śląsk Wrocław w 49. derbach Dolnego Śląska. Pierwszy raz od 5 lat goście będą mogli liczyć na wsparcie swoich kibiców w stolicy Zagłębia Miedziowego.

Ostatni raz fani Śląska byli na derbach w Lubinie w maju 2017 roku. Na sektorze gości zasiadło wówczas dokładnie 914 sympatyków WKS-u, a w tym gronie znajdowały się tzw. zgody, czyli fani Miedzi Legnica, Lechii Gdańsk, Motoru Lublin i czeskiego klubu Slezsky Opava. Na boisku lepsi byli gospodarze, którzy po golach Filipa Starzyńskiego i Łukasza Piątka ograli prowadzony przez Jana Urbana Śląsk 2:0. Więcej niż o boiskowych wyczynach mówiło się jednak o tym, co działo się na trybunach.

Pseudokibice po obu stronach odpalili środki pirotechniczne, ale to ci ze Śląska zaczęli rzucać płonącymi racami w sektor zajmowany przez zwykłych fanów Zagłębia. Ci po pewnym czasie zaczęli je odrzucać i sędzia musiał przerwać zawody. Interweniowała też policja, łącznie zatrzymano 48 osób.

Posypały się kary, jedną z nich był długi zakaz udziału grup zorganizowanych dla każdej ze stron w kolejnych derbach. Później wybuchła pandemia, więc kibiców nie było w ogóle, a jeszcze później policja i lokalne władze imały się każdego powodu, by tylko nie wpuścić kibiców Śląska na Stadion Zagłębia i fanów z Lubina na wrocławską arenę. Wprawdzie ostatnie derby z udziałem kibiców z obu stron miały miejsce we wrześniu 2019 roku (pamiętne 4:4 i hat-trick Erika Exposito), ale potem już jedni i drudzy największe w regionie derby oglądali tylko na swoich stadionach.

Inna sprawa, że historia tego konfliktu jest naprawdę długa i wybojowa. By nie sięgać pamięcią zbyt daleko, wystarczy przypomnieć historię z 2012 roku, kiedy rozgrywane były pierwsze derby na stadionie wybudowanym we Wrocławiu z myślą o Euro 2012. Pseudofani Zagłębia zdemolowali wówczas toalety w swoim sektorze, generując kilkadziesiąt tysięcy strat. Na meczu płonęło też dużo pirotechniki, a obie grupy dążyły do konfrontacji na esplanadzie. Na szczęście służbom porządkowym udało się temu zapobiec. Gorąco było już w przerwie.

Nie mniejszy skandal miał miejsce w 2010 roku, podczas derbów na nowiutkim wówczas obiekcie Zagłębia Lubin. W toalecie dwaj pseudokibice Miedziowych pobili prezesa WKS-u Piotra Waśniewskiego. Tego samego, który pełni tę funkcję dzisiaj. Później z reguły były już tylko starcia na słowa w trakcie meczów i opisywane wyżej ekscesy.

Kibice Śląska tym razem pojadą do Lubina pociągiem specjalnym, który o godz. 15:50 wyruszy z dworca głównego we Wrocławiu. Koszt za wyjazd w obie strony oraz bilet do końca poprzedniego tygodnia kosztował 80 zł. Gospodarze spodziewają się około

Duża mobilizacja panuje także wśród gospodarzy. W mediach społecznościowych pojawiają się nagrania, w których jedni kibice zwracają się do pozostałych, apelując o tłumne przybycie na derby ze Śląskiem i wypełnienie tzw. Przodka, czyli sektora za bramką zajmowanego przez najbardziej zagorzałych sympatyków Miedziowych. Niektórzy piszą w komentarzach o wspólnym przemarszu z Rynku na Stadion Zagłębia, tak jak miało to miejsce w końcówce poprzedniego sezonu, przy okazji spotkania z Rakowem Częstochowa. Nie wygląda to jednak — przynajmniej na ten moment — na zorganizowaną akcję.

Mecz KGHM Zagłębie Lubin — Śląsk Wrocław rozpocznie w piątek 15 lipca się punktualnie o godz. 20:30. Transmisję z tego spotkania przeprowadzi Canal+Sport.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24