Zagrać swoją siatkówkę, czyli co Asseco Resovia musi zrobić we wtorek, aby zdobyć Puchar CEV? Oni wiedzą! [OPINIE]

To, że nie zagraliśmy dłuższego meczu, może zaowocować dłuższym czasem na odpoczynek. Zrobiliśmy swoje. Zagraliśmy porządnie, nic nadzwyczajnego, po prostu solidnie, jak bardzo solidna drużyna i to wystarczyło, żeby kontrolować mecz. Mamy ten drugi cięższy krok do wykonania w stronę zdobycia tytułu, pucharu. Czas szybko zleci. Musimy wykorzystać te kilka dni, aby dobrze odpocząć, trochę potrenować, zaleczyć jakieś drobne urazy i zaprezentować się z dobrej strony

- mówił Jakub Kochanowski, środkowy rzeszowskiej drużyny.

Jak trzeba zagrać z drużyną z Luneburga żeby wygrać? [cyt ]Mniej więcej tak samo, jak w zeszły wtorek, czyli dobrze we wszystkich elementach - to recepta na wtorkowy sukces Kochanowskiego. Dwumiesięczna przerwa na wyleczenie kontuzji nie wpłynęła na jego dyspozycję. Wrócił na boisko i gra świetnie. - Fajnie jest wrócić do zdrowia, bo martwiłem się żeby ta kontuzja nie ciągnęła się za mną drobnymi urazami. Na szczęście jestem zdrowy i to jest dla mnie najważniejsze. Wszystkie badania wykazały, że proces leczenia jest zakończony, nie odczuwam bólu i praktycznie o tym co się stało nie myśleć [/cyt] - dodał zawodnik.

Inny środkowy resoviaków Karol Kłos, odpoczywał w piątek. Nie wystąpił w meczu z Czarnymi, dopingował kolegów zza boiska.

Spotkanie było pod pełną naszą kontrolą, a to najważniejsze. Przed nami we wtorek bardzo ważny mecz. mało sił straconych. To, co trzeba było zrobić zostało wykonane. Są trzy punkty. Cieszymy się. Jest optymizm, jest coś fajnego do zgarnięcia, do wygrania, to wszystkich motywuje. Hala na tydzień przed jest wyprzedana. Ludzie chyba też są głodni sukcesu, a jeżeli udałoby się ten puchar Podnieść to na pewno będzie sukces. Wszystko weszło na właściwe ścieżki i oby zostało na nich jak najdłużej

- powiedział Karol Kłos.

Nagroda MVP, to zawsze przyjemność. Cieszę się, że także, że w takim stylu wygraliśmy ten mecz, że odnieśliśmy pewne i przekonywające zwycięstwo, ponieważ ostatnie mecze z niżej notowanymi zespołami nie graliśmy na 100 procent. W Luneburgu pokazaliśmy, że potrafimy w siatkówkę grac dobrze, z Czarnymi chcieliśmy to kontynuować, aby w dobrych nastrojach podejść do wtorkowego meczu rewanżowego, ponieważ jest on teraz dla nas kluczowy

- dzielił się swoimi wrażeniami Bartłomiej Mordyl, trzeci ze środkowych Asseco Resovii, MVP spotkania z Czarnymi.

Warto zwrócić uwagę, że jesteśmy po czterech meczach wyjazdowych, spędziliśmy w podróży wiele godzin, mało czasu było na trening i na regenerację, na siłownię i poziom naszej energii nie jest naładowany w 100 - procentach. Chcieliśmy podejść do przeciwnika z szacunkiem, zagrać skoncentrowani, wykonać dobrze swoją robotę, ale także nie szafować swoimi siłami, ponieważ ostatni okres był dosyć męczący. Marzymy o tym, aby zdobyć Puchar CEV. Jesteśmy bardzo blisko, aby tego dokonać, wiemy, co mamy zrobić we wtorek. Mamy doświadczoną drużynę, która takich meczów rozegrała już dziesiątki. Podejdziemy do tego meczu skoncentrowani, oo początku naciśniemy, wywrzemy presję na przeciwniku i wygrany te upragnione dwa sety, których potrzebujemy do zdobycia pucharu. Przede wszystkim musimy patrzeć na swoją stronę i zagrać siatkówkę, którą potrafimy grać, czyli agresywnie na zagrywce, gramy bardzo dobrze w bloku, mamy świetnych zawodników do rozwiązywania różnych sytuacji w ataku. Po prostu musimy zagrać swoją siatkówkę i myślę, że to wystarczy

- podsumował swoja wypowiedź Bartłomiej Mordyl.