ZAKSA zakończyła najtrudniejszy etap w przerwie między sezonami, kompletując kadrę na nowe rozgrywki. Zaszły w niej tylko kosmetyczne zmiany, co należy uznać za sukces. Została też poszerzona o młodych zawodników. Latem Zaksa zakontraktowała dwóch środkowych: Mateusza Bieńka i Aleksandra Maziarza. W mistrzowskim składzie pozostaną - przyjmujący: Kevin Tillie, Rafał Buszek, Sam Deroo i Kamil Semeniuk; atakujący: Dominik Witczak, Grzegorz Bociek i Dawid Konarski; rozgrywający: Benjamin Toniutti i Grzegorz Pająk, środkowi: Łukasz Wiśniewski i Patryk Czarnowski oraz libero: Paweł Zatorski i Korneliusz Banach. Kadrę uzupełni Bartosz Jastrowicz z Młodej Zaksy.
Niewielkie zmiany nastąpiły także w sztabie szkoleniowo-medycznym. Drużynę poprowadzi trener Ferdinando de Giorgi wspierany przez asystentów: Oskara Kaczmarczyka i Michała Chadałę. Za przygotowanie fizyczne odpowiada Piotr Pietrzak, fizjoterapeuci to Paweł Brandt i Remigiusz Koteluk, a menadżer drużyny - Tomasz Drzyzga. Jedyna zmiana nastąpiła na stanowisku statystyka, bowiem za Kamila Sołoduchę pracę rozpocznie Iwo Wagner.
- Bardzo się cieszymy, że w klubie zostali wszyscy, których chcieliśmy zatrzymać i z niecierpliwością czekamy na początek przygotowań do sezonu - mówi Michał Chadała, asystent Ferdinando de Giorgiego. Przygotowania zaczną się 8 sierpnia, choć na początku sztab szkoleniowy będzie miał do dyspozycji mocno okrojony zespół. Aż sześciu reprezentantów Zaksy wystąpi bowiem w igrzyskach olimpijskich.
- Trzymamy kciuki za naszych chłopaków w Rio de Janeiro, ale po powrocie z olimpiady czeka nas wspólna praca nad budowaniem formy - dodaje Chadała.
Satysfakcji z okresu transferowego nie kryje prezes klubu Sebastian Świderski.
- Naszym podstawowym celem było utrzymanie mistrzowskiego zespołu i to nam się niemal w stu procentach udało - analizuje Świderski. - Na obecny sezon pożegnaliśmy się z Jurkiem Gladyrem. Była obopólna decyzja, u nas podyktowana zmianą regulaminową PlusLigi, dotyczącą statusu obcokrajowców.
Poza Gladyrem odszedł inny środkowy Krzysztof Rejno, który został wypożyczony do Będzina. W ich miejsce Zaksa pozyskała dwóch środkowych. Jeden ma stanowić - podobnie jak Gladyr - ważne ogniwo drużyny. To reprezentant Polski Mateusz Bieniek, grający ostatnio w Effectorze Kielce. Drugi ma nabierać doświadczenia i wstępować w meczach Młodej Ligi. To Aleksander Maziarz, który wraca do kędzierzyńskiego klubu po rocznym pobycie w Stali Nysa.
- Chcieliśmy zostawić trzon naszej kadry, by nie startować z poziomu zero, ale z pierwszego piętra - mówi Świderski. - Przed rokiem zrobiliśmy pierwszy krok, a teraz przed nami drugi, jeszcze trudniejszy, czyli Liga Mistrzów.
- Mamy zespół, który gwarantuje podjęcie walki z najlepszymi drużynami w Polsce i Europie - uważa Chadała. - Mamy zawodników doświadczonych na arenach międzynarodowych, którzy wciąż chcą pracować i podnosić swoje umiejętności. A to gwarantuje wyższy poziom zespołu. Liga Mistrzów to oczywiście wielkie wyzwanie i trudni rywale, ale startujemy w niej, by wygrywać.
Utrzymanie drużyny, która po 13 latach w pięknym stylu odzyskała dla Kędzierzyna-Koźla mistrzostwo Polski, oznacza też większe koszty.
- Dlatego wciąż poszukujemy partnerów, szczególnie w kontekście udziału w Lidze Mistrzów - mówi prezes klubu. - Nie jest to zadanie łatwe, bo mamy połowę roku, a firmy budżety planują wcześniej, ale nie poddajemy się i walczymy o tytularnego sponsora do udziału w tych rozgrywkach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?