Trener Widzewa się pomylił. Teraz dwa mecze w Łodzi

Dariusz Kuczmera
Dariusz Kuczmera
Fot. PAP
Przed piłkarzami Widzewa dwa ostatnie mecze na własnym boisku: z Zagłębiem i Lechem. Pierwszy z nich już w najbliższą niedzielę, 12 maja, o godzinie 15.

Po meczu Warta – Widzew (2:1) trener Daniel Myśliwiec mówił: – Ocena tego meczu nie może być dobra. Naszym głównym założeniem było opanowanie chaosu, na którym bazuje Warta. Nie chcę nikomu umniejszać, bo ten chaos wynika z mocnego i systemowego kontrpressingu. Musieliśmy opanować ten chaos i na początku, i w trakcie całego spotkania. Trudno jest to jednak robić w momencie, gdy sami go tworzymy we własnych szeregach. Tutaj upatruję przyczyny naszej porażki.
Żadna z bramek nie powinna wpaść, ponieważ mieliśmy kontrolę nad przeciwnikiem i zajęte wszystkie pozycje – kontynuował trener Widzewa. – Nawet po nich dużym pozytywem było to, że pierwsza połowa wyglądała akceptowalnie. Pierwszy nieuznany gol oraz drugi dały sporo optymizmu. Byłem przekonany, że zachowując spokój i konsekwencję będziemy w stanie odrobić niekorzystny wynik i zdobyć dwie bramki. Pomyliłem się. Nie uporządkowaliśmy gry i końcowy rezultat oddaje to, jak się zaprezentowaliśmy. Stać nas na zdecydowanie więcej.
Drużynę Widzewa chwalił trener Warty Dawid Szulczek: – Wiemy, że mecze z Widzewem są bardzo trudne. Widzew ma dużo jakości w ataku pozycyjnym, poszło to jeszcze do przodu, gdy między słupki wskoczył Rafał Gikiewicz. Mieliśmy świadomość, że pressing będzie nam kosztował dużo energii, ale pamiętając mecz w Łodzi chcieliśmy oddalić grę od własnej bramki. Przez większość czasu się to udawało i wyglądało to dobrze.
Antoni Klimek mimo porażki mógł być zadowolony: – To moja pierwsza asysta w lidze i to mnie cieszy, bo przez cały tydzień nie mogliśmy się zgrać z Jordim, mnóstwo piłek na treningach nie dochodziło. Natomiast jeśli chodzi o całokształt spotkania, to czujemy duży niedosyt i nie jesteśmy zadowoleni. Oczekujemy od siebie więcej, a znowu w starciu z Wartą nie daliśmy od siebie wystarczająco dużo na boisku.
Dwie akcje Warty na początku spotkania nie wybiły nas z rytmu. Staraliśmy się realizować swoje założenia, a w przerwie wprowadziliśmy małe poprawki. Byliśmy konsekwentni, ale jak już wspomniałem nie daliśmy więcej od siebie w tej trzeciej najważniejszej tercji pod bramką Warty, chociaż mieliśmy ku temu okazje.
Każdy mecz jest inny. Mamy swoją filozofię grania, którą chcemy powielać zawsze, ale w zależności od tego z jakim rywalem gramy pewne małe modyfikacje musimy wprowadzać i je wprowadzamy.
ą

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świątek w finale turnieju w Rzymie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Trener Widzewa się pomylił. Teraz dwa mecze w Łodzi - Dziennik Łódzki

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24