Na razie reprezentantki AZS-u Politechniki Opolskiej przekonują się, że walka na zapleczu ekstraklasy do łatwych nie należy. W poprzednim sezonie przez 2 ligę oraz rundy finałowe przeszły jak burza. W dwóch pierwszych kolejkach nowych rozgrywek ugrały tylko punkt.
Na inaugurację przegrały na wyjeździe z rezerwami mistrza Polski Chemika Police 0:3, a w niedzielę uległy u siebie przeciętnej ekipie Nike Węgrów 2:3.
- Wiemy nad czym mamy pracować i jak się przygotowywać do kolejnych spotkań – przekonuje przyjmująca Agata Tychoń. - To początek sezonu, walka jeszcze różnie może się poukładać, a my nie będziemy składać broni i w każdym meczu będziemy walczyć o każdą piłkę.
By myśleć o kolejnych punktach i przede wszystkim pierwszych zwycięstwach opolanki muszą poprawić jakość dogrania piłki do siatki oraz rozegranie. I przede wszystkim ustrzec się strat kilku punktów w jednym ustawieniu, co miało miejsce w obu dotychczasowych meczach.
- W wielu sytuacjach leci seria i ciężko ją przerwać. Mam nadzieję, że takie sytuacje nie będą się zdarzały i będziemy grać punkt za punkt, a nie, że rywal nam odskoczy i tak zostanie do końca – przyznaje Tychoń.
- Pozostało nam trenować i mobilizować się do tego, żeby kolejne mecze wyglądały lepiej, niż ten z Nike – dodaje skrzydłowa Barbara Włodarczyk. - Nasza gra mogła wyglądać dużo lepiej, niektóre akcje były naprawdę ładne, ale niektóre też dramatyczne.
Dziś (12.10) opolanki zagrają na wyjeździe z Proximą Kraków. W dwóch pierwszych kolejkach rywalki zdobyły komplet punktów, wygrywając po 3:1 z MKS-em Kalisz i AZS-em Politechniką Śląską Gliwice. Zajmują 2. miejsce w tabeli z takim samym dorobkiem co liderująca Wisła Warszawa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?