5 powodów, dla których mogą to być najtrudniejsze derby Poznania dla Lecha
1. Warta Poznań poprawiła grę w obronie
Na początku sezonu Warta miała duże problemy w defensywie. Były one związane z kontuzjami czołowych obrońców. W letnich przygotowaniach nie uczestniczył Dimitros Stavropoulos, odeszli lider tej formacji Robert Ivanov (do Eintrachtu Brunszwik), solidny prawy obrońca Jan Grzesik, problemy ze zdrowiem miał Matuszewski, mocno w starciu z Ruchem Chorzów ucierpiał Dawid Szymonowicz. W ostatnich dwóch meczach Warta jednak zagrała w defensywie bardzo poprawnie. Nie straciła gola w starciach z Cracovią i ŁKS. Z dwóch czystych kont mógł się więc cieszyć zastępujący kontuzjowanego bramkarza Lisa, rezerwowy golkiper Jędrzej Grobelny. Odnotować też trzeba stałe postępy jakie czyni wychowanek Lecha Wiktor Pleśnierowicz i pozyskany z Lechii Gdańsk Jakub Bartkowski, który szybko zaaklimatyzował się w Warcie.
Obronę Zielonych znów trudno sforsować, a z kolei w ataku pozycyjnym ostatnio Lech grał wolno i przewidywalnie. Jeśli Kolejorz nie wzniesie się na wyższy poziom w tym elemencie, może zapomnieć o wygranej. Musi zrezygnować z ogromnej ilości bezsensownych dośrodkowań, tym bardziej, że zabraknie Joela Pereiry, a więc zawodnika, który najlepiej potrafi dograć z bocznego sektora piłkę w pole karne.
Zobacz kolejne zdjęcie ---->