Andreas Wolff z Łomża Vive Kielce ostro o kolegach z reprezentacji Niemiec: Na ich decyzje patrzę bardzo krytycznie

Paweł Kotwica
Paweł Kotwica
Paweł Relikowski/Polska Press
- Oczywiście patrzę na to bardzo, bardzo krytycznie. Rozumiem, że w dzisiejszych czasach ludzie martwią się o zdrowie swoje i rodziny. Ale to, że moi koledzy odpuścili mistrzostwa świata, mimo że niedawno grali w Lidze Mistrzów, gdy czasem podróżowało się do krajów, gdzie było dużo przypadków koronawirusa, mnie zadziwia - tak Andreas Wolff, bramkarz mistrza Polski w piłce ręcznej, Łomża Vive Kielce i reprezentacji Niemiec, mówi o swoich kolegach z kadry, którzy zrezygnowali z gry na mistrzostwach świata w Egipcie. Wolff dużo opowiada także o klubie Łomża Vive i Kielcach.

ZOBACZ>>> Łomża Vive Kielce zacznie treningi ... w czterech

Na podkaście niemieckiego klubu Rhein-Neckar Loewen, odbyła się rozmowa z bramkarzem reprezentacji Niemiec w piłce ręcznej, grającym na co dzień w kieleckim Łomża Vive, Andreasem Wolffem.

Prowadzący zapytał Wolffa między innymi o to, co myśli na temat rezygnacji jego kolegów, również tych, z którymi grał w THW Kiel - Hendrika Pekelera, Patricka Wiencka i Steffena Weinholda, z gry na rozpoczynających się wkrótce mistrzostwach świata. Wymienieni, jak również kilku innych graczy reprezentacji Niemiec, oficjalnie zrezygnowali z gry w Egipcie z powodów rodzinnych. Nieoficjalnie - z powodu obaw przed zakażeniem koronawirusem.

ZOBACZ>>> Dobry mecz Andreasa Wolffa, gol Sigvaldiego Gudjonssona

Wolff, znany z tego, że otwarte mówienie o trudnych czasem sprawach nie stwarza mu problemu, odpowiedział:

- Oczywiście patrzę na to bardzo, bardzo krytycznie - mówił Andi. - Rozumiem, że w dzisiejszych czasach ludzie martwią się o zdrowie swoje i swoich bliskich. W szczególności ojcom rodzin trudno jest zostawić swoje dzieci na miesiąc i ich nie widzieć. Ale to, że moi koledzy odpuścili mistrzostwa świata, mimo że niedawno grali w Lidze Mistrzów, gdy czasem podróżowało się do krajów, gdzie było dużo przypadków koronawirusa, mnie zadziwia. A teraz nagle na mundialu to taki duży problem, chociaż poziom higieny i bezpieczeństwa w Egipcie będą znacznie wyższe niż na innych międzynarodowych zawodach. Jeszcze bardziej niepokoi mnie to, oni nie mają z tym żadnego problemu. Uważam za trochę wątpliwe, że tylko niemieccy gracze martwią się o własne rodziny, a gracze z innych krajów mówią: "Och, daj spokój, zostawię tylko żonę i dzieci, zrobię to". Mam nadzieję, że zmiennicy euforią i motywacją nadrobią to, co bardziej doświadczeni gracze daliby kadrze doświadczeniem - dodał 29-letni golkiper.

ZOBACZ>>> Piłkarki ręczne Suzuki Korony Handball Kielce dostały auta od sponsora (zdjęcia)

Jestem w fantastycznym, profesjonalnym zespole, który podobnie jak wszyscy zawodnicy jest rozpoznawalny w całym kraju. Ale ta rozpoznawalność jest bardzo OK.

Dziennikarz pyta Andiego, jaka jest jego rola w kieleckim klubie, czy dobrze się czuje w roli kapitana drużyny, jaka była jego rola, gdy przyszedł do klubu jako obcokrajowiec i jak tak naprawdę mówi po polsku, bo gdyby nie nauczył się polskiego, to nie mógłby zamówić nawet pizzy?

- Język polski staram się poprawiać, bo ciągle go słyszę. Myślę, że jest już całkiem niezły. Od razu zostałem w Kielcach kapitanem zespołu i gdybym wcale nie mówił po polsku, to byłaby duża wada. Nigdy nie wiem, kiedy dyskusja będzie prowadzona po polsku, ale jak na razie w takich sytuacjach staram się używać angielskiego, bo na razie gramatycznie ciężko mi mówić po polsku. I dlatego w jakiś wzburzonych sytuacjach unikam na razie polskiego, bo przy pomyłce mogłoby głupio wyjść, gdybym coś przekręcił - odpowiedział Andi.

- Jestem w fantastycznym, profesjonalnym zespole, który podobnie jak wszyscy zawodnicy jest rozpoznawalny w całym kraju. Ale ta rozpoznawalność jest bardzo OK. To nie jest tak, że kibice są nachalni i jak idę do centrum miasta, to mi się narzucają. Jeśli mówią o mnie, to dyskretny sposób, tak, żeby nie przeszkadzać mi na przykład w spacerze - opowiadał Wolff.

- Dzięki temu, że klub jest na tak wysokim poziomie, a piłka ręczna ma w Kielcach długą historię, to poczynaniami drużyny i zawodników bardzo interesują się lokalne media. Dzięki temu często mogę o sobie tam przeczytać. Podobnie jest, jeśli chodzi o reprezentację, w moim przypadku Niemiec. Występy w niej także są odnotowywane. Ale przeciętny Polak nie interesuje się reprezentacją Niemiec, kibicuje swojej - kontynuował bramkarz kieleckiego zespołu.

- W klubie to Talant Dujszebajew ustala priorytety, jeśli chodzi o grę w Lidze Mistrzów i w rozgrywkach krajowych. Trener chce wykorzystać potencjał drużyny i dlatego było tak ważne, żeby ją scalić. To bardzo doświadczony, inteligentny i skrupulatny trener, który wie czego chce. Każdy kolejny mecz w Lidze Mistrzów jest bardzo ważny, bo różnica w punktach jest na tyle mała, że nie można sobie pozwolić na ich stratę. Moje cele na 2021 rok? Chciałbym w tym roku zostać mistrzem świata, mistrzem olimpijskim i wygrać Ligę Mistrzów! - dodał Andreas Wolff.

CAŁA ROZMOWA Z ANDREASEM WOLFFEM (JĘZYK NIEMIECKI)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24