Andrzej Mazurczak przedłużył kontrakt z Kingiem Szczecin

Mazurczak był pierwszym elementem mistrzowskiej układanki rok temu. To właśnie od niego trener Arkadiusz Miłoszewski rozpoczął budowę składu na sezon 2022/23. Gdy pomyślał Mazurczak, to od razu dodawał Tony Meier. To ważne, bo podkoszowemu też zakończyła się umowa z Kingiem i też negocjowany jest nowy kontrakt. Miłoszewski i King mocno naciskają na Meiera, by odrzucił inne oferty i pozostał w Szczecinie. Dłuższa umowa, perspektywa gry w Lidze Mistrzów to są poważne argumenty.

Za rozegranie wciąż będzie odpowiadał Andrzej Mazurczak. Po ostatnim sezonie zebrał masę komplementów ze strony szkoleniowców Kinga, ale najlepszym potwierdzeniem koszykarskiej klasy był wybór na MVP rundy zasadniczej.

W play-offach Mazurczak grał trochę inaczej. Mocniej pilnowany nie miał tak wielu pozycji rzutowych, nie miał też tak wysokiej skuteczności, ale przede wszystkim kreował pozycje kolegom, a jako rozgrywający nie popełniał strat. Bez wątpienia mistrzostwo Kinga to w dużej mierze jego zasługa.

Przed nim czwarty sezon w Polsce. Pierwszy spędził w Dąbrowie Górniczej, drugi w Zielonej Górze i ostatni w Szczecinie. W Kingu osiągnął najlepszą formę i mocno wzrosły jego szanse na zbudowanie poważnej pozycji również w reprezentacji Polski.

- Cieszymy się, że kontrakt z Andym został przedłużony. To był dla nas priorytet. Od tego nazwiska zaczynaliśmy budowę składu w poprzednim roku. To samo robimy teraz. Mam nadzieję, że kolejne elementy będą składały się równie udanie, jak przed tym sezonem. Bardzo się cieszę, że Andy chciał z nami zostać i grać w BCL. Chce osiągnąć coś w Polsce, ale i powalczyć w BCL. To dla mnie bardzo budujące - mówi trener Miłoszewski.

- Czuję się świetnie w Szczecinie. Jest mi tu dobrze i komfortowo. Teraz te uczucia są jeszcze większe, niż przed minionym sezonem, bo spędziłem tutaj rok. Dlaczego podpisałem kontrakt tak szybko? Po takim sezonie na pewno jest łatwo to zrobić. Ja próbowałem nie podchodzić do tego emocjonalnie, ale spokojnie i racjonalnie. Wszystko to, co jest w klubie bardzo mi się podoba. Zależy mi na tym, aby pomóc Kingowi Szczecin iść do przodu. Stąd ta decyzja - tłumaczy Mazurczak.

Andrzej Andy Mazurczak jest drugim zakontraktowanym zawodnikiem w Kingu na sezon 2023/24. Dłuższą umowę rok temu podpisał Filip Matczak, a nowa umowa Mazurczaka będzie obowiązywać przez najbliższe dwa sezony. Wszystko wskazuje na to, że lada dzień klub potwierdzi przedłużenie umowy z podkoszowymi Tonym Meierem i Kacprem Borowskim, namawiany do pozostania w Szczecinie jest Zac Cuthbertson. Klub chciałby zatrzymać też pozostałych obcokrajowców (Bryce Browna, Alexa Hamiltona i Phila Fayne'a - w ich przypadku problemem mogą być większe wymagania finansowe). King rozgląda się za krajowymi transferami, a wybór nie jest aż taki duży. Ofertę wciąż ma Przemysław Żołnierewicz (ostatnio Zastal Zielona Góra), a mówi się, że do powrotu do Szczecina może być namawiany Tomasz Gielo (wychowanek szczecińskich klubów, który od kilkunastu lat gra poza Polską, ostatnio zawodnik Belediyesi Denizli z Turcji).