Arkadiusz Moryto pobił rekord PGNiG Superligi w liczbie goli! Piłkarze ręczni PGE VIVE wygrali w Piotrkowie Trybunalskim z Piotrkowianinem

Paweł Kotwica
Dariusz Śmigielski/Dziennik Łódzki
W meczu PGNiG Superligi piłkarzy ręcznych, Piotrkowianin Piotrków Trybunalski przegrał z PGE VIVE Kielce. Swój własny rekord liczby bramek zdobytych w meczu ligi zawodowej pobił prawoskrzydłowy kieleckiej drużyny, Arkadiusz Moryto, który zdobył 17 goli. Jego poprzedni rekord, uzyskany, gdy grał w Zagłębiu Lubin w meczu przeciwko Stali Mielec w lutym tego roku, był o dwa trafienia gorszy.

Piotrkowianin Piotrków Trybunalski - PGE VIVE Kielce 32:45 (18:19)

PGE VIVE: Ivić (1-60 min, 9 obron) - Fernandez 4, Jachlewski 3 - Jurecki 6, Mamić - D. Dujszebajew 2 - Lijewski 5, A. Dujszebajew 4 - Moryto 17 (5) - Aginagalde 2, Karaliok 2.

Piotrkowianin: Schodowski (9 obron), Procho (2 obrony) - Iskra 5, Nastaj 3, Sobut 7, Surosz 1, Urbański, Woynowski 5, Andreou 1, Mastalerz 1, Mróz 3, Swat 2 (2), Szopa 1, Kaźmierczak 1, Pacześny 1, Pożarek 2.

Karne. Piotrkowianin: 2/2. PGE VIVE: 5/5.

Kary. Piotrkowianin: 4 minuty (Pożarek, Iskra po 2). PGE VIVE: 8 minut (Mamić czerwona kartka 29 min za faul, Aginagalde 4, Karaliok po 2).

Sędziowali: Łukasz Kamrowski (Cedry Wielkie), Piotr Wojdyr (Gdańsk).

Widzów: 400.

Przebieg: 0:1, 4:1 (’4), 4:5 (’9), 5:5, 5:7, 6:7, 6:11, 8:11, 8:12, 11:12 (’21), 11:14, 13:14 (’24), 13:15, 15:15 (’25), 15:16, 16:16, 16:18, 17:18. 18:18, 18:19 -18:20, 19:20 (’31), 19:25 (’37), 20:25, 20:26, 21:26, 21:27, 23:27, 23:28, 24:28, 24:33, 25:33, 25:35 (’49), 26:35, 26:35, 27:36, 27:37, 29:37, 29:38, 30:38, 30:39, 31:39, 31:43, 32:43, 32:45.

Sławomir Szmal skończył 40 lat. Zobacz "Kasę", jakiego nie znasz {DUŻO ZDJĘĆ]

Arkadiusz Moryto skorzystał z tego, że we wtorek nie zagrał inny kielecki prawoskrzydłowy, Blaż Janc, grając przez pełne 60 minut i rzucając bramki jak na zawołanie.

Do składu kieleckiego zespołu wskoczył Marko Mamić, który przed drugim w tym sezonie meczem rozgrywek PGNiG Superligi skręcił staw skokowy, ale nie pozwoliło to trenerowi Talantowi Dujszebajewowi zebrać rekordowego w tych rozgrywkach zestawu zawodników, bo wypadli z niego Blaż Janc i Luka Cindrić. Obaj, podobnie jak Mamić, skręcili kostki. Stało się to podczas niedzielnego meczu Ligi Mistrzów we francuskim Montpellier. Cindrić powinien zagrać już w najbliższym spotkaniu, które kielczanie rozegrają w Lidze Mistrzów w najbliższą sobotę, Janc raczej na ten pojedynek się nie wykuruje. W Piotrkowie nie zagrali również oczywiście Mariusz Jurkiewicz, Władysław Kulesz i Bartłomiej Bis.

ZOBACZ>>> Nowi ludzie w PGE VIVE. Były koszykarz i były piłkarz ręczny

Mistrzowie Polski w poniedziałek wrócili z Francji, a dobę później zagrali w Piotrkowie. I te nawarstwiające się trudy meczu i podróży widać było po naszych zawodnikach w pierwszej połowie meczu. Kielczanie grali nierówno, często gubili piłkę, mieli problemy z koncentracją. Długo nie nagrał się wychodzący tylko do obrony Mamić, który tuż przed przerwą zobaczył czerwoną kartkę za dość przypadkowy faul. Co ciekawe, Chorwat w pierwszym meczu sezonu, z Gwardią Opole, z tego samego powodu pograł tylko kilka minut dłużej, ale wtedy zobaczył „czerwień” po trzech karach dwuminutowych.

Zmęczenie najwyraźniej nie dotyczyło tylko Arkadiusza Moryto, który rzucał bramki z ataku pozycyjnego, kontrataków i karnych. Na 19 prób pomylił się tylko dwa razy!

ZOBACZ>>> Moryto po meczu w Piotrkowie: Co miałem robić? Po prostu biegałem

Po kilku stratach naszych zawodników w pierwszych akcjach, Piotrkowianin w 4 minucie objął prowadzenie 4:1. To na chwilę zmobilizowało Żółto-Biało-Niebieskich, którzy odpowiedzieli serią czterech i wyszli na prowadzenie. Nie przybierało ono wielkich wartości, przez kolejnych kilkanaście minut zwykle były to trzy, cztery bramki różnicy. W 21 minucie, po serii błędów, już tylko jedna (11:12). I już do końca pierwszej połowy gospodarze trzymali kontakt.

Po przerwie mistrzowie Polski szybko wyjaśnili sprawę. Zacieśnili obronę, uruchomili kontrę, poprawili dokładność i skuteczność w ataku pozycyjnym i szybko odjechali. Szczególnie aktywny był Moryto, który już w 47 minucie miał na liczniku już 16 bramek. Zdobył również ostatniego gola meczu.

W sobotę, 6 października o godzinie 16 w Hali Legionów kolejny mecz Ligi Mistrzów - PGE VIVE podejmuje szwedzki IFK Kristianstad. A następny mecz w PGNiG Superlidze we wtorek, 9 października, o godzinie 20.15, również w Kielcach. Rywalem będzie MMTS Kwidzyn.

POLUB NAS NA FACEBOOKU. NAJWIĘCEJ INFORMACJI O ŚWIĘTOKRZYSKIEJ PIŁCE RĘCZNEJ NA:

Handball Echo Dnia

POLUB NAS NA FACEBOOKU. NAJWIĘCEJ INFORMACJI O ŚWIĘTOKRZYSKIM SPORCIE NA:

Sport Echo Dnia

Autor jest również na Twitterze
Obserwuj Handball Echo na Twitterze
Obserwuj Sport Echo Dnia na Twitterze

Oto nowe PGE VIVE Kielce. Zobacz zmiany i skład na sezon 2018/2019 [ZDJĘCIA]

POLECAMY RÓWNIEŻ:



ZOBACZ PIĘKNE PIŁKARKI RĘCZNE W MUNDURACH I UZBROJONE PO ZĘBY


LEWANDOWSKI I BONIEK DZIĘKUJĄ BIELECKIEMU I SZMALOWI



ZOBACZ OSTATNIĄ W KARIERZE BRAMKĘ KAROLA BIELECKIEGO


NIEPOKONANI. PGE VIVE POŻEGNAŁO SWOJE LEGENDY


Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24