Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Australian Open. Novak Djoković: Do pewnego momentu nie mogłem sobie pozwolić na rozproszenie

OPRAC.:
Piotr Rutkowski
Piotr Rutkowski
Novak Djoković wygrał Australian Open po raz dziesiąty
Novak Djoković wygrał Australian Open po raz dziesiąty James Ross AUSTRALIA AND NEW ZEALAND OUT/PAP/EPA
"To wymagało ode mnie ogromnej energii emocjonalnej, żeby pozostać obecnym, skoncentrowanym" - powiedział serbski tenisista Novak Djoković po zwycięstwie w wielkoszlemowym turnieju Australian Open. To 22. triumf Serba w Wielkim Szlemie.

Djoković pokonał w finale greckiego tenisistę Stefanosa Tsitsipasa 6:3, 7:6(4), 7:6(5). Po ostatniej akcji postukał się palcem w skroń oraz w serce z uśmiechem na ustach, po czym podszedł do siatki, aby uścisnąć dłoń rywalowi. Na wybuch emocji pozwolił sobie dopiero gdy wspiął się do boksu zajmowanego przez rodzinę - zalał się łzami, przytulając mamę.

- Kiedy poszedłem do mojego boksu, rozpadłem się tam emocjonalnie i rozpłakałem się, kiedy przytuliłem moją mamę i brata. Do tego momentu nie pozwalałem sobie na rozproszenie wydarzeniami spoza kortu czy czymkolwiek związanym z moim urazem. To mógł być wielki problem dla mojej koncentracji i gry - przyznał Serb.

- To wymagało ode mnie ogromnej energii emocjonalnej, żeby pozostać obecnym, skoncentrowanym i myśleć o chwili obecnej dzień po dniu. Chciałem zobaczyć, jak daleko mnie to zaprowadzi - dodał Djoković.

Djoković nie mógł liczyć na wsparcie ojca z trybun

Na trybunach podczas finału, podobnie jak wcześniej w trakcie półfinału, nieobecny był ojciec serbskiego tenisisty. Srdjan Djoković wspierał syna z hotelu, bowiem nie chciał wzbudzać kontrowersji po wspólnych fotografiach z rosyjskimi kibicami, którzy mieli m.in. flagę z wizerunkiem Władimira Putina oraz koszulki z literą "Z", która stała się symbolem poparcia trwającej już prawie rok rosyjskiej inwazji na Ukrainę.

- Myślałem, że wszystko się uspokoi, jeśli chodzi o media i opinię publiczną, ale tak się nie stało. Obaj zgodziliśmy się, że lepiej będzie, jeśli się tam (na trybunach - przyp. red.) nie pojawi. To nas bardzo boli, bo to bardzo wyjątkowe momenty. Kto wie, kiedy się powtórzą. To nie było dla niego łatwe. Widziałem się z nim po meczu i chociaż cieszył się moim szczęściem, to zauważyłem, że był też trochę smutny - powiedział triumfator australijskiego Wielkiego Szlema.

Wspomniał, że jego ojcu zależało przede wszystkim na jego dobrym samopoczuciu.

- Powiedział mi, że ważne jest, żebym dobrze czuł się na korcie, bo to ja wygrywam mecze, a on mnie wspiera. Jeśli to będzie dla mnie dobre, że nie będzie go w boksie, to niech tak będzie. Jest mi przykro, że nie było go na trybunach, ale był na nich wcześniej od początku turnieju, więc jest w porządku. Mamy szczęśliwe zakończenie - podkreślił nowy lider rankingu ATP.

Lata lecą, ale Djoković nie traci ducha walki

Djoković w tym roku skończy 36 lat. Zaznaczył, że nie zamierza jeszcze kończyć kariery.

- Naprawdę nie chcę się na tym zatrzymać. Oczywiście 35 to nie 25, ale wciąż czuję, że przede mną jeszcze trochę czasu - powiedział Serb.

Djoković po raz pierwszy wygrał Australian Open w 2008 roku, a później zwyciężył m.in. w trzech poprzednich edycjach ze swoim udziałem. W sumie ma w dorobku dziesięć triumfów w tym turnieju. W niedzielę wyrównał rekord Hiszpana Rafaela Nadala w liczbie zwycięstw w imprezach Wielkiego Szlema. Obaj mają teraz na koncie po 22 triumfy.(PAP)

Mężczyźni z przynajmniej 10-cioma triumfami w turniejach wielkoszlemowych

1. Rafael Nadal (Hiszpania) 22
Novak Djoković (Serbia) 22
3. Roger Federer (Szwajcaria) 20
4. Pete Sampras (USA) 14
5. Roy Emerson (Australia) 12*
6. Rod Laver (Australia) 11
Bjoern Borg (Szwecja) 11
8. Bill Tilden (USA) 10*

* Emerson i Tilden wszystkie swoje zwycięstwa zanotowali przed tzw. Open Erą (czyli do 1968 roku).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

echodnia Jacek Podgórski o meczu Korony Kielce z Pogonią Szczecin

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24