Ten „wolny” czas był drużynie bardzo potrzebny. W zespole pojawiło się sporo kontuzji, zmęczenie wynikające także z ciągłych podróży oraz nie najlepszy nastrój po ostatnich niepowodzeniach. Azoty przegrały bowiem trzy ostatnie mecze - dwukrotnie z francuskim Chambery w Pucharze EHF oraz ligowe starcie z MMTS Kwidzyn.
Poza tym długa jest lista kontuzjowanych graczy. Na szczęście Krzysztof Łyżwa i Bartosz Kowalczyk, po kilku miesiącach leczenia, powinni niedługo wrócić do gry. Jest szansa, że szybko skończy się także przerwa w treningach Marko Panica, Adama Skrabanii i Piotra Masłowskiego, których zabrakło w spotkanu rewanżowym Pucharu EHF w Chambery.
- Robiliśmy, co mogliśmy. Sztukowaliśmy na różnych pozycjach – przyznaje trener Daniel Waszkiewicz. We Francji na środku rozegrania zmuszony był grać Bartosz Jurecki, ale należy podkreślić dobry mecz kołowego Tomasza Kasprzaka, który przy tak wąskiej kadrze spędził na boisku sporo minut. – Nie wiem, jak długo będziemy zmuszeni grać w takim ustawieniu, ale mam nadzieję, że krótko. Liczę, że szybko wrócą Marko, Adam i „Masło” – dodaje szkoleniowiec.
Niewykluczone, że tę trójkę zobaczymy w sobotnim meczu z Chrobrym. Zespół z Głogowa zajmuje trzecie miejsce w grupie granatowej, ale ma tyle samo punktów, co MMTS Kwidzyn. W pierwszej rundzie Azoty wygrały na wyjeździe 28:24.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?