Bardzo cenna wygrana hokeistów PGE Orlika Opole

Marcin Sagan
Marcin Sagan
Napastnik opolskiego zespołu Zachary Luczyk.
Napastnik opolskiego zespołu Zachary Luczyk. Mariusz Matkowski
Grający w bardzo osłabionym składzie opolanie pokonali na własnym lodowisku GKS Jastrzębie 3:2.

Opolanie wygrali ten mecz grając zaledwie w czternastu zawodników z pola. Nie było trzech pełnych piątek, grało zalewie pięciu obrońców, a jeden z nich - Łukasz Sznotala wystąpił głównie dzięki sile woli, bo zmaga się z kontuzją pięty.

- Szacunek dla naszego trenera, który sam to wszystko ogarnia - mówił obrońca PGE Orlika Mateusz Stopiński. - Szacunek też dla moich kolegów Arka Kostka i Fina Anssiego Rantanena, bo oni na jednej pozycji grali we dwójkę i cały czas się zmieniali. Bardzo trudno się tak gra, dlatego tym bardziej cieszy zwycięstwo.

W praktyce przesądza ono, że PGE Orlik nie będzie po fazie zasadniczej niżej niż na 5. pozycji. Na sześć kolejek przed końcem tej fazy ma bowiem nad 6. w tabeli ekipą z Jastrzębia dziewięć punktów przewagi. Ciekawa natomiast będzie walka z Polonią Bytom o 4. pozycję. To z nią opolanie zagrają w ćwierćfinale play off. Bytomianie w niedzielę niespodziewanie pokonali po dogrywce w Tychach dotychczasowego lidera - GKS.

Mecz z drużyną z Jastrzębia był szybki, ciekawy i emocjonujący. Na 58 sekund przed końcem pierwszej tercji gospodarze objęli prowadzenie. Świetną akcją popisał się Wojciech Gorzycki, który zagrał do Filipa Stopińskiego. Jemu krążek odbił się od łyżwy i znalazł się w siatce. Sędziowie sprawdzali na video tę sytuację, ale że młodszy z braci Stopińskich nie zrobił ruchu łyżwą do krążka, to bramkę uznali.

Na początku drugiej tercji na 2:0 podwyższył Rantanen, a że w bramce PGE Orlika świetnie spisywał się John Murray, to goście długo nie potrafili zdobyć gola. Zrobili to na dwie sekundy przed końcem drugiej odsłony, gdy grali w przewadze. Na ławce kar był Czech Petr Ceslik, a jego rodak Tomas Kominek zdobył kontaktową bramkę. To rozochociło jastrzębian i w 43. min wyrównał Maciej Balcerek.

Od czego jednak Orlik ma w składzie najlepszego strzelca ekstraklasy - Michaela Cichego. W 54. min ładnym strzałem ustalił on wynik spotkania.

PGE Orlik Opole - GKS Jastrzębie 3:2 (1:0, 1:1, 1:1)
1:0 F. Stopiński - 20., 2:0 Rantanen - 22., 2:1 Kominek - 40., 2:2 Balcerek - 43., 3:2 Cichy - 54.
PGE Orlik: Murray - Rantanen, Sordon, Guzik, Cichy, Kulmala - Kostek, M. Stopiński, Luczyk, Demjaniuk, Przygodzki - Sznotala, F. Stopiński, Ceslik, Gorzycki. Trener Doug Mc’Kay.
GKS: Fucik - Gimiński, Matusik, Laszkiewicz, Ł. Nalewajka, R. Nalewajka - Kubes, Latal, Paś, Świerski, Kominek, Balcerek, Bigos, Jarosz, Wróbel, Pelaczyk - Bichta, Kącki, Bryk. Trener Robert Kalaber.
Sędziował: Maciej Pachucki (Gdańsk). Kary: PGE Orlik - 8 min, GKS - 6 min. Widzów 300.

W tabeli grupy silniejszej ekstraklasy czyli wśród zespołów grających o miejsc 1-6 po fazie zasadniczej w niedzielę nastąpiła zmiana lidera. Teraz na prowadzeniu jest Cracovia Kraków, która ma 82 punkty. Drugu GKS Tychy ma o jeden punkt mniej. Kolejne lokaty zajmują: 3. Podhale Nowy Targ (68 pkt), Polonia Bytom (50 pkt), PGE Orlik Opole (49 pkt) i GKS Jastrzębie (40 pkt). Do zakończenia fazy zasadniczej zostało jeszcze sześć kolejek. Najbliższa w piątek 27 stycznia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Bardzo cenna wygrana hokeistów PGE Orlika Opole - Nowa Trybuna Opolska

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24