Biała chusteczka dla Piotra Stokowca! Nie wygrał z ŁKS nic

Dariusz Piekarczyk
Dariusz Piekarczyk
Piotr Stokowiec
Piotr Stokowiec Fot. Grzegorz Gałasiński
Czy to już koniec? Wszystko wskazuje, że misja Piotra Stokowca w ŁKS Łódź dobiega końca. I trudno się dziwić, pod jego batutą drużyna nie wygrała w ekstraklasie żadnego meczu .

Ełkaesiacy pod batutą tego szkoleniowca trzy spotkania zremisowali, w tym z Legią Warszawa, a siedem przegrali. Efekt tego jest taki, że drużyna zajmuje w tabeli PKO Ekstraklasy ostatnie miejsce z 10 punktami na koncie i ma, tak naprawdę jedynie teoretyczne szanse, na uniknięcie I ligi. Pozostanie w elicie graniczyć będzie z cudem. W dwóch wiosennych meczach ełkaesiacy nie zapunktowali, a przecież mieli przez klub stworzone znakomite warunki w trakcie przygotowań. Trenowali w Turcji, gdzie nie przegrali sparingów. To dawało podstawy do optymizmu. Nic takiego jednak się nie stało. Czara goryczy przelała się w niedzielne popołudnie, kiedy to ŁKS z kretesem przegrał na swoim stadionie derbowy mecz z Widzewem (0:2), który przecież do ligowych gigantów nie należy i tak naprawę nie jest pewny pozostania w elicie. Przed meczem w ŁKS dało się słyszeć, że tylko wygrana uratuje szkoleniowca, a stało się, jak się stało.
- Nie umieliśmy wykrzesać w sobie energii do gry ofensywnej - mówił po meczu z Widzewem sfrustrowany szkoleniowiec. - Dostrzegłem i to jest temat do analizy. Nastroje są fatalne. Musimy cały czas patrzeć na kolejny mecz i to jest dla nas najważniejsze. Potrzebujemy zwycięstwa, potrzebujemy serii. Musimy się skupić nad Pogonią Szczecin i musimy tam szukać przełamania.
Wiosną ełkaesiacy mieli wygrywać, a w związku z tym nastroje byłyby radosne. Tymczasem szkoleniowiec nie owija w bawełnę i mówi wprost, że jest fatalnie. Przełamanie z Pogonią? Chyba nikt na alei Unii 2 w to nie wierzy, bo szczecinianie wygrali wiosną we Wrocławiu ze Śląskiem (1:0) oraz w Radomiu z Radomiakiem (4:0).
Piotr Stokowiec „prochu” już nie wymyśli, nie ma na to szans. Jego misja skończyła się totalną klapą. Podobnie zdają się myśleć sternicy łódzkiego klubu. Z naszych informacji wynika, że na na gwałtu rety szukają nowego sternika ŁKS. Niewykluczony jest powrót Kazimierza Moskala, któremu zresztą klub płaci do końca do końca obecnego sezonu. Zmiana ma nastąpić szybko, jeszcze przed wyjazdem do Szczecina. Kibice sportowi, nie tylko piłkarscy, to pomysłowy oraz nieprzewidywalny naród. Jeśli z trenerem lub selekcjonerem, a to miało miejsce choć w przypadku sternika Portugalii Paulo Bento, przestało być im po drodze, to dawali upust swojej irytacji machając na pożegnanie białymi chusteczkami. Czy na alei Unii już nadszedł na to czas? Wszystko wskazuje, że tak.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Biała chusteczka dla Piotra Stokowca! Nie wygrał z ŁKS nic - Dziennik Łódzki

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24