Borussia Dortmund - Real Madryt: Finał Ligi Mistrzów. Ostateczna walka o piłkarską koronę

Samo zestawienie osiągnięć obu klubów pokazuje, jak wielka przepaść dzieli te dwa zespoły. Real Madryt, z 14 triumfami w Lidze Mistrzów na koncie, jest bezdyskusyjnym liderem europejskiej piłki. Dodatkowo, klub ten może się pochwalić 36 mistrzostwami kraju oraz 20 zdobyciami Pucharu Hiszpanii. Ich sukcesy na arenie międzynarodowej to także pięć Superpucharów UEFA, pięć triumfów w klubowych mistrzostwach świata i wiele innych.

Z kolei Borussia Dortmund, mimo że nie jest klubem bez znaczenia, ma znacznie skromniejsze osiągnięcia. W swojej historii triumfowała w Lidze Mistrzów tylko raz - w 1997 roku, a krajowe sukcesy ograniczają się do ośmiu tytułów mistrzowskich i pięciu Pucharów Niemiec.

Edin Terzic, trener Borussii, jest świadomy wyzwań, jakie stoją przed jego zespołem, ale jednocześnie wierzy w możliwość zwycięstwa.

- Zaczęliśmy Champions League z problemami, bo przegraliśmy w Paryżu z PSG i zremisowaliśmy u siebie z Milanem, ale później spisaliśmy się naprawdę dobrze torując sobie drogę finału. Zagramy z bardzo silnym zespołem, dla którego takie spotkania są niczym chleb powszedni, a dla nas to niecodzienne doświadczenie. Gdybyśmy zagrali z Realem 10 razy, to prawdopodobnie większość meczów byśmy przegrali. Ale w tym jednym jedynym wszystko jest możliwe. Przed nami 90, może 120 minut, a może nawet konkurs rzutów karnych, i wiemy, że możemy zwyciężyć. W jednym konkretnym spotkaniu możemy pokonać każdego, nawet Real - mówił szkoleniowiec Borussii Dortmund.

Gdzie oglądać mecz Borussia Dortmund - Real Madryt?

Z drugiej strony, Carlo Ancelotti, trener Realu Madryt, ma za sobą bogatą historię sukcesów w Lidze Mistrzów. Jego podejście do nadchodzącego meczu jest spokojne, a on sam podkreśla znaczenie cieszenia się momentem.

- Ostatni tydzień, ostatnie dni i godziny przed finałem to czas, by się cieszyć chwilą. Finał już jest sukcesem. O wyzwaniu, rywalu pomyślimy w piątek, dzień przed meczem. Mamy dużo pewności siebie, mamy doświadczenie z podobnych pojedynków, także takich, w których jesteśmy faworytem. Liczę, że to pozwoli nam zapanować nad emocjami. Ale zagramy z drużyną, która świetnie walczyła w poprzednich rundach. Wyeliminowała m.in. Atletico Madryt i PSG, pokazując duże umiejętności i ogromne zaangażowanie - tłumaczył trener Realu Madryt.

Przed finałem Real Madryt stoi przed trudnym wyborem bramkarza. Andrij Łunin, który bronił przez większość sezonu, czy Thibaut Courtois, wracający po kontuzji, to dylemat, z którym musi się zmierzyć Ancelotti.

- Z różnych powodów obaj zasługują, żeby zagrać w finale. Łunin bronił w tym sezonie spektakularnie. Courtois? Wszyscy znamy jego umiejętności. Przed nami naprawdę trudna decyzja... - dodał.

- Po kontuzji i długiej nieobecności hierarchia się zmienia. Znów muszę udowodnić, że jestem lepszy, żeby grać. Ale cieszę się, że jestem zdrowy, trenuję i dostałem szansę w ostatnich meczach - mówił Thibaut Courtois.

Rywalizacja w Lidze Mistrzów to nie tylko prestiż, ale również znaczące korzyści finansowe. Real Madryt może liczyć na ponad 118 mln euro z tytułu swoich osiągnięć w tegorocznej edycji, podczas gdy Borussia Dortmund zarobiła ponad 16 mln euro mniej.

Arbitrem głównym będzie Slavko Vincic, który ma za sobą bogate doświadczenie w prowadzeniu meczów na najwyższym poziomie, w tym finału Ligi Europy w 2022 roku.

W sobotę na Wembley wszystko będzie możliwe, a emocje sięgną zenitu, gdy obie drużyny wyjdą na boisko, by walczyć o najcenniejsze klubowe trofeum w Europie. Zapraszamy na relacje LIVE na GOL24 od godziny 21:00! (PAP)

Oficjalnie: Serafin Szota dołączył do Śląska Wrocław